Niewykorzystana szansa

BBTS Bielsko-Biała znów bez punktów. Faworyzowani goście z Gdańska musieli się jednak sporo napracować.


Trefl walczy o play off, BBTS powoli żegna się z występami w elicie. Nie było więc problemu ze wskazaniem faworyta. Mecz zaczął się jednak sensacyjnie. Gospodarze, nie mając nic do stracenia, grali bez presji i prezentowali się nadspodziewanie dobrze. W ataku brylował Jake Hanes, mocno serwowali – zwłaszcza Radosław Puczkowski i Wojciech Siek – i byli skuteczni w bloku. Agresywną postawą zaskoczyli rywali, którzy chyba myśleli, że z Bielska-Białej wyjadą z kompletem punktów, grając na „pół gwizdka”. W PlusLidze tak się nie da. Nawet najsłabsza ekipa prezentuje bowiem określony poziom. Bielszczanie po wyrównanym początku „odskoczyli” na 3 punkty (20:17). Przewaga okazała się wystarczająca, a decydujące akcje wykonał Hanes.

W drugiej odsłonie podrażnieni gdańszczanie pokazali potencjał. Dobrą zmianę dał Jingyin Zhang, który zastąpił bezproduktywnego Jan Franchi Martineza. Jego asy serwisowe rozbiły BBTS. Chińczyk zasłużył na pozostanie na parkiecie i do końca spotkania utrzymał poziom; zdobył 23 „oczka” i otrzymał statuetkę MVP.

W trzeciej i czwartej odsłonie walki oraz emocji było jednak mnóstwo. Gospodarze nie speszyli się wysoką przegraną i znów podjęli rękawicę. Od pierwszej akcji gra była wyrównana. Długo żaden zespół nie potrafił wywalczyć większej przewagi niż 2 punkty. Sztuka ta wreszcie udała się Treflowi. Prowadził już 19:15, ale i to nie złamało gospodarzy. Odrobili straty, remisowali 21:21. W końcówce górę wzięło większe doświadczenie gości.

W czwartej odsłonie bielszczanie prowadzili 21:19 i byli o krok od tie-breaka. Znów jednak nie wytrzymali końcówki. Ostatni punkt stracili po błędzie Hanesa, który nie trafił w pole gry.


BBTS Bielsko-Biała – Trefl Gdańsk 1:3 (25:23, 14:25, 22:25, 23:25)

BIELSKO-BIAŁA: Dosanjh, Formela (10), Siek (11), Hanes (18), Puczkowski (7), Zawalski (5), Teklak (libero) oraz Cupković (3), Sinoski (2), Fijałek (libero). Trener Sergiej KAPELUS.

GDAŃSK: Kampa (1), Martinez (2), Urbanowicz (8), Wlazły (11), Sawicki (21), Niemie (7), Perry (libero) oraz Nasewicz (3), Droszyński, Zhang (23). Trener Igor JURICIĆ.

Sędziowali: Piotr Kasprzyk (Libiąż) i Tomasz Flis (Kraków). Widzów 450.

Przebieg meczu

I: 10:9, 15:13, 20:17, 25:23.

II: 6:10, 6:15, 9:20, 14:25.

III: 10:9, 15:13, 19:20, 22:25.

IV: 9:10, 15:11, 20:19, 23:25.

Bohater – Jingyin ZHANG.


Fot. Tomasz Kudala/PressFocus