Niezasłużona porażka Warty

Pogoń oddała tylko jeden celny strzał na bramkę przeciwnika, a mimo to wygrała w Grodzisku z Wartą 2:1.


Pierwsi bramkową okazję stworzyli piłkarze Warty. W polu karnym piłkę otrzymał Jan Grzesik, który „urwał” się Luisowi Macie, ale wahadłowy „Zielonych” w dobrej sytuacji trafił w boczną siatkę. Kilka minut później także w boczną siatkę bramki Dante Stipicy uderzył Adam Zrelak. Pogoń od początku była w ataku pozycyjnym, miała więcej z gry, ale nie stwarzała sobie bramkowych okazji.

Do czasu. „Portowcy” wyszli na prowadzenie w 22 minucie, w dość nieoczekiwanym momencie. Luis Mata dośrodkował piłkę w pole karne i gdy wydawało się, że poznańscy obrońcy wyjaśnią sytuację, błąd w komunikacji pomiędzy defensorami i bramkarzem Warty sprawił, że piłka trafiła do Sebastiana Kowalczyka, a ten miękko dośrodkował wprost pod nogi Kamila Grosickiego, który z zimną krwią pokonał Adriana Lisa.

Poznaniacy jeszcze dobrze nie otrząsnęli się po stracie gola, a chwilę później przegrywali już 0:2. Jakub Bartkowski wstrzelił futbolówkę w pole karne, a tam niefortunnie interweniował Robert Ivanow, który wślizgiem pokonał własnego bramkarza. Do przerwy więcej goli w Grodzisku Wielkopolskim nie padło, choć obie strony próbowały zmienić rezultat spotkania. W ekipie poznaniaków najgroźniejszy był Zrelak. Słowak nie zdołał jednak przed przerwą pokonać Stipicy.

Sztuka ta udała mu się na początku II połowy. Z prawej strony dośrodkował Grzesik, o piłkę z defensorami szczecinian powalczył Maciej Żurawski, piłka spadła ostatecznie pod nogi Zrelaka, a ten z kilku metrów pokonał bramkarza gości. Warta poszła za ciosem, w 52 minucie Kostas Triantafyllopoulos przed linią bramkową zatrzymał futbolówkę po uderzeniu Konrada Matuszewskiego i skończyło się na rzucie rożnym dla Warty.

Reakcja trenera Pogoni na wydarzenia na boisku była natychmiastowa. Na murawie pojawili się Vahan Biczachczajn i Kamil Drygas, ale gra zespołu ze Szczecina nie uległa zmianie. Po stracie gola „portowcy” mieli problem z wyprowadzaniem ataku, gubili się w defensywie. Kontaktowy gol ewidentnie wytrącił ich z rytmu.

Warta za wszelką cenę dążyła do wyrównania. Z rzutu wolnego huknął Michał Kopczyński, w odpowiedzi Grosicki uderzył w słupek, ale wcześniej był na spalonym. W 68 minucie przed polem karnym zagrał ręką Benedikt Zech, ale Zrelak przestrzelił z rzutu wolnego. Warta naciskała, ale im bliżej końca meczu tym przyjezdni oddalali zagrożenie od swoje bramki. Po kolejnym błędzie słabo grającego Ivanowa okazję miał Pontus Almqvist, ale strzał Szweda został zablokowany.

W końcówce trener Warty dokonał potrójnej zmiany, na murawie pojawił się debiutujący w zespole z Poznania Turek Enis Destan. I to właśnie nowy nabytek poznaniaków w 88 minucie mógł zapewnić Warcie remis, ale został uprzedzony przez golkipera Pogoni. Goście sięgnęli po komplet punktów, choć z przebiegu gry bardziej sprawiedliwy byłby remis.


Warta Poznań – Pogoń Szczecin 1:2 (0:2)

0:1 – Grosicki, 22 min (asysta Kowalczyk), 0:2 – Ivanow, 25 min (samobójcza), 1:2 – Zrelak, 47 min (asysta Żurawski).

WARTA Lis – Grzesik, Ivanow, Szymonowicz, Stavropoulos (77. Kościelny), Matuszewski (77. Destan nidesklas.) – Szczepański (39. Luis), Kopczyński, Żurawski (63. Szmyt), Kiełb (77. Jakóbowski) – Zrelak. Trener Dawid SZULCZYK.

POGOŃ Stipica – Bartkowski, Triantafyllopoulos, Zech, Mata – Dąbrowski – Kowalczyk (53. Biczachczajn), Łęgowski (53. Drygas), Silva, Grosicki (82. Fornalczyk) – Zahović (66. Almqvist). Trener Jens GUSTAFSSON

Sędziował Damian Sylwestrzak (Wrocław). Widzów 2011. Żółte kartki: Stavropoulos (71. faul), Zrelak (90+3. faul) – Triantafyllopoulos (29. faul), Łęgowski (34. faul), Biczachczajn (88. niesportowe zachowanie).


Na zdjęciu: Robert Ivanow (z prawej) interweniował tak pechowo, że wpakował piłkę do własnej bramki.

Fot. Paweł Jaskółka/PressFocus