Nigdy nie odpuszcza. Wojciech Trochim postacią 34. kolejki ekstraklasy

Wojciech Trochim mimo że w wieku 29 lat zaliczył 11 klubów w seniorskiej piłce zawsze na boisku charakteryzował się jednym – nigdy nie odpuszczał. Tak jest i w klubie z Nowego Sącza, gdzie pomocnik wyrasta na przywódce i lidera w walce o utrzymanie. Trochim pokazał to choćby w ostatniej kolejce, gdy napsuł sporo krwi zawodnikom Piasta. Oprócz tego miał wielki udział przy golach. Najpierw asystował przy bramce Filipa Piszczka, a w 90 minucie sam „załatwił” gliwiczan. Po spotkaniu 29-latek potrafił także jednak posypać głowę popiołem – Remis nam nic nie dawał. Miałem chwile zdenerwowania, ale nie zwątpienia, bo nigdy nie straciłem wiary w to, że się utrzymamy. Myślę, że odkupiłem winę w ostatnich minutach, bo straciliśmy bramkę na 1:1 po moim błędzie, zachowałem się nieodpowiedzialnie – przyznał Wojciech Trochim.

Ostatnie zwycięstwa Sandecji, przy innych wynikach sprawiły, że spisywany na straty klub z Nowego Sącza wrócił do świata żywych i wciąż ma szanse na pozostanie w ekstraklasie. Trochim zapewnia, że drużyna zrobi wszystko, żeby tak się stało. – Wychodzi w pełni nasza determinacja i zaangażowanie wszystkich piłkarzy. Zrobiliśmy jeden z czterech kroków do utrzymania. Do ostatniej chwili będziemy walczyć o ten cel. Przed nami kolejne mecze i kości mogą trzeszczeć, jak to się mówi słabsza kość pęka – zapowiada twardą walkę, choćby we wtorkowym meczu z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza.