Nigdy tak nie grał

Za dwa tygodnie zabrzan czeka mecz z ŁKS w Łodzi. „Górnicy” odliczają już dni do ligowego restartu.


Przygotowania do restartu ekstraklasy idą przy Roosevelta pełną parą. Drużyna pod wodzą Marcina Brosza do rozgrywek przygotowuje się na swoich obiektach. Na obóz „górnicy”, jak sąsiad z Gliwic, nie pojechali.

W trakcie jednych z ostatnich zajęć indywidualnie biegał najlepszy strzelec zespołu Igor Angulo. Jak tłumaczą szkoleniowcy, to wszystko efekt indywidualizacji treningów.

Każdy trenuje i ćwiczy według swoich potrzeb, wszystko po to, żeby jak najlepiej przygotować się do meczów. W czerwcu zawodników czeka aż sześć kolejek. Kolejne cztery mecze w przeciągu kilkunastu dni w lipcu. Będzie się działo!

– Myślę, że każdy z nas już nie umie się tego doczekać, każdy chce już zacząć grać. No, ale teraz potrzebny jest czas, żeby się dobrze przygotować do tych rozgrywek zarówno fizycznie, jak i piłkarsko. Ten czas szybo jednak minie i przeleci – podkreśla David Kopacz.

Wiosną, po transferze Słowaka Erika Jirki, były młodzieżowy reprezentant Polski, stracił miejsce w podstawowym składzie Górnika. W tegorocznych ligowych meczach wchodził na murawę z ławki rezerwowych.

Teraz zamierza powalczyć o odzyskanie miejsca w wyjściowej jedenastce i także o swoją przyszłość. Z końcem czerwca kończy się przecież jego wypożyczenie z niemieckiego VfB Stuttgart.

Na razie jednak 20-letni zawodnik koncentruje się na treningach i przygotowaniach do restartu ekstraklasy. – Mamy teraz dłuższy czas, żeby się dobrze przygotować do meczów, więc myślę, że nie będzie po nas widać tego, że przez kilka tygodni nie ćwiczyliśmy razem. Przez ten okres, gdy trenowaliśmy w domach, każdy z nas trzymał odpowiednią formę, więc myślę, że nie będzie problemu – mówi Kopacz.


Czytaj jeszcze: Wiśniewski na celowniku Włochów?


Nowym doświadczeniem dla niego i dla pozostałych ligowców będzie gra przy pustych trybunach. Wielu uważa, że takie granie na dłużej nie ma sensu. – Nigdy jeszcze nie grałem przy pustych trybunach. Dziwne się to wydaje, gdy się tak o tym pomyśli.

Na pewno będzie nam tego brakować, szczególnie podczas meczów w domu. Kibice zawsze byli dla nas ogromnym wsparciem i na pewno będzie nam brakować ich głośnego dopingu, ale myślę, że nie da się tego zmienić, trzeba z tym żyć – odpowiada.

Kopacz, który piłkarskiego abecadła uczył się za zachodnią granicę, spogląda teraz w tym kierunku. Rusza przecież Bundesliga. – Śledzę te informacje. Dużo moich kolegów gra w Niemczech, w Holandii czy w innych krajach, więc jestem na bieżąco. Na pewno będę też oglądał te mecze – podkreśla.

Na zdjęciu: David Kopacz żałuje, że ligowe mecze będą grane bez widzów.

Fot. Rafał Rusek/Pressfocus