Nigdy tego nie zapomni

– Zawsze będę dłużnikiem kibiców Górnika – mówi Igor Angulo.


O takim przyjęciu i powitaniu marzyłby każdy zawodowy piłkarz pod każdą szerokością geograficzną. Podczas niedzielnego spotkania zabrzan ze Śląskiem Wrocław odbyła się bardzo miła uroczystość, w poczet Galerii Sław górniczego klubu został przyjęty Igor Angulo.

Bask jest 26 piłkarzem w tej Galerii, czy „Hall of Fame” Górnika. Dodatkowo pierwszym obcokrajowcem. Jak mało kto zasłużył sobie na takie uznanie. Przypomniał o tym podczas ligowego meczu z wrocławianami Bartłomiej Perek, działacz i spiker klubu z Zabrza. Igor Angulo przez 4 lata gry w górniczym klubie zdobył 88 bramek i zaliczył 21 asyst. Wszystko to w 154 ligowych i pucharowych meczach. Jest jednym z niewielu graczy na naszych ligowych boiskach w historii, który koronę króla strzelców wywalczył zarówno na boiskach I ligi (sezon 2016/2017 zakończony awansem i 17 bramkami w jego wykonaniu), a potem w rozgrywkach ekstraklasy 2018/2019, kiedy zaliczył 24 trafienia. Sezon wcześniej zakończył wszystko jako wicekról strzelców w najwyższej klasie rozgrywkowej z 23 trafieniami, o jedno mniej niż Carlitos.

„Angulo gol!” jak śpiewali i jak wciąż śpiewają o nim kibice Górnika zawsze mówił jednak:

– Nieważne, kto strzeli. Ważne żeby Górnik wygrywał i zdobywał punkty – podkreślał. W tamtym sezonie 2017/2018 poprowadził zabrzan do gry w europejskich pucharach.

– Na Gali Ekstraklasy Carlitos mówił, że co z tego, że jest królem strzelców, skory to my będziemy grać w pucharach – opowiadał potem Bask, były zawodnik m.in. takich klubów, jak Athletic Bilbao czy francuski Cannes.

Jego gole pomogły w awansie do ekstraklasy, do gry w pucharach. Z pewnością byłby kolejne, gdyby nie działacze Górnika, którzy latem 2020 roku poskąpili Angulo kontraktu w wysokości 20 tysięcy euro miesięcznie i trwającego dwa lata. Przeniósł się potem do Indii, gdzie też – mimo zaawansowanego wieku – był najlepszym strzelcem. Jeszcze niedawno był nawet pomysł, żeby wrócił do Zabrza i pomógł w kryzysowej sytuacji w walce o utrzymanie się wśród najlepszych, ale teraz to już nierealne.

W przerwie meczu ze Śląskiem został gorąco powitany przez 20 tys. publikę. Wyróżnienia w obecności żony Igora i córeczki gratulował prezes Adam Matysek i legenda górniczego klubu Stanisław Oślizło. „Angulo gol!” podziękował za wszystko, a fani długo skandowali jego nazwisko.


Igor Angulo: Honor i wyróżnienie

Rozmowa z Igorem Angulo, byłym napastnikiem Górnika.

Znalazł się pan w Galerii Sław Górnika. Jak pan to skomentuje?

Igor ANGULO: – To przede wszystkim wielki honor! Być w takim zestawieniu z najlepszymi zawodnikami w historii Górnika, a wiemy przecież jacy piłkarze przez lata grali w tym klubie, to coś niesamowitego, to dla mnie wielka sprawa. Jedno co jednak chciałem podkreślić, to te przyjęcie kibiców, które zgotowali mi w niedzielę. Tego nie da się opisać. Zawsze będę dłużnikiem w stosunku do nich! Po 3 latach przywitali mnie tak, jakbym stąd w ogóle nie wyjeżdżał. Ta sama sympatia, miłość i szacunek co wcześniej. Nigdy tego nie zapomnę.

Który z momentów pana czteroletniego pobytu w klubie z Zabrza zapadł panu najbardziej w pamięci?

Igor ANGULO: – Mam wiele takich niesamowitych wspomnień, ale nie może być inaczej, bo występy w Górniku to dla mnie najlepszy okres w mojej karierze. A co szczególnie zapamiętałem? Nie da się zapomnieć gola zdobytego w Puławach w meczu z Wisłą, który rzutem na taśmę dał nam awans do ekstraklasy. Potem gol zdobyty w debiucie w ekstraklasie z Legią i nasza wygrana z ówczesnym mistrzem Polski na wypełnionym stadionie. Wreszcie walkę o miejsce w europejskich pucharach, co udało się osiągnąć. Takich rzeczy się nie zapomina!

A koguty od pana Stasia Sętkowskiego?

Igor ANGULO: – „Leona” nie sposób zapomnieć! To cały czas serce Górnika. Gdziekolwiek teraz jest, to wspiera swój klub tak, jak zawsze to czynił. W Górniku pamięć o nim nie zaginie.

Będąc w Zabrzu wreszcie spotka się pan z Lukasem Podolskim. Choć szkoda, że nie było wam dane wystąpić w ataku Górnika razem, prawda?

Igor ANGULO: – No tak. Przywitałem się w klubie z wszystkimi zawodnikami, z całym sztabem szkoleniowym i pracownikami. Lukas Podolski, co pokazał mecz ze Śląskiem pomaga drużynie i klubowi nie tyko na boisku, ale także poza nim i bardzo trzeba to docenić.

Ocena niedzielnego spotkania ze Śląskiem?

Igor ANGULO: – Dzięki ważnej wygranej jesteśmy znacznie bliżej osiągnięcia celu, czyli utrzymania się w ekstraklasie. To było zasłużone zwycięstwo patrząc na przebiegu gry. Rywal nie miał wiele do powiedzenia.

Zobaczymy pana jeszcze gdzieś na boisku?

Igor ANGULO: – Od roku już nie gram, mieszkam teraz z rodziną w Hiszpanii i trzymam kciuki za dobre wyniki Górnika!


Najbardziej ceni Brosza

W swojej ponad 20 letniej zawodowej karierze 39-letni obecnie Igor Angulo miał wielu znakomitych szkoleniowców. W Athletic Bilbao szansę debiutu w seniorskiej piłce dał mu słynny Jupp Heynckes. Ten były reprezentant Niemiec jako szkoleniowiec wygrywał Ligę Mistrzów i z Realem Madryt i z Bayernem Monachium. W Cannes pracował pod okiem Michaela Dussuyera – byłego selekcjoner kilku afrykańskich reprezentacji. Było też wielu innych szkoleniowców. Kogo z trenerów cenił najwyżej? Okazuje się, że śląskiego szkoleniowca Marcina Brosza. – Najlepszy trener z jakim przyszło mi pracować w mojej karierze. Miałem ich wielu, ale nie takiego jak on. Wyciągnął ze mnie to, co mam najlepszego, to co potrafię robić. Wiedział, jak to osiągnąć. To jego zasługa, że w Górniku szło mi tak dobrze – mówi.


Czołowy snajper

Igor Angulo jest w dziesiątce najlepszych snajperów w historii górniczego klubu. W ekstraklasie jeżeli chodzi o obcokrajowców, to jest na miejscu numer 4, a strzelał przecież tylko w trzech sezonach w latach 2017-2020. Na koncie w ekstraklasie ma 63 bramki. Przed nim Flavio Paixao – 108 goli, Jesus Imaz (68) i Miroslav Radović (66).


Najlepsi strzelcy Górnika

  1. Włodzimierz Lubański – 228 bramek
  2. Ernest Pohl – 169
  3. Erwin Wilczek – 126
  4. Zygfryd Szołtysik – 124
  5. Edward Jankowski – 102
  6. Ryszard Cyroń – 100
  7. Igor Angulo – 88
  8. Roman Lentner – 86
  9. Jerzy Musiałek – 82
  10. Jan Urban – 68

Najlepsi z najlepszych

Galeria Sław Górnika był jednym z pomysłów na obchody 70-lecia klubu. O tym kto znalazł się w niej decydowali kibice głosując na 70 piłkarzy. Wizerunki tych najlepszych wiszą na koronie stadionu.

Spośród blisko 10 tysięcy głosów najwięcej zdobył Włodzimierz Lubański, który wyprzedził patrona obiektu Ernesta Pohla i Stanisława Oślizłę. W gronie 25 zawodników znaleźli się nie tylko ci, którzy osiągali z górniczym klubem największe sukcesy, ale też tacy, którzy grali w barwach śląskiej drużyny w trudnych czasach jak np. Jacek Wiśniewski, czy Adam Danch. Tuż za czołową „25” znaleźli się m.in. Adam Kompała, Jerzy Brzęczek, Michał Probierz czy Zygmunt Anczok. Portret Igora Angulo wisi tuż obok innego super snajpera górniczej jedenastki, Ernesta Pohla.


Galeria Sław Górnika
  1. Włodzimierz Lubański
  2. Ernest Pohl
  3. Stanisław Oślizło
  4. Jerzy Gorgoń
  5. Hubert Kostka
  6. Zygfryd Szołtysk
  7. Jan Banaś
  8. Jan Urban
  9. Andrzej Szarmach
  10. Waldemar Matysik
  11. Tomasz Wałdoch
  12. Stefan Florenski
  13. Roman Lentner
  14. Erwin Wilczek
  15. Andrzej Pałasz
  16. Andrzej Iwa
  17. Józef Wandzik
  18. Tomasz Hajto
  19. Henryk Bałuszyński
  20. Jacek Wiśniewski
  21. Ryszard Komornicki
  22. Ryszard Cyroń
  23. Jan Kowalski
  24. Adam Danch
  25. Józef Dankowski
  26. Igor Angulo

Na zdjęciu: Igor Angulo przez kilka dni gościł w Zabrzu. Znalazł się w Galerii Sław Górnika, nie omieszkał też zobaczyć treningu młodszych kolegów.
Fot. Dariusz Hermiesz/gornikzabrze.pl