Nowa karta w talii Probierza

Skrzydłowy Cracovii pojawił się na boisku w trakcie drugiej połowy meczu Cracovii z Bruk-Betem (4:2), rozruszał ataki „Pasów” i miał udział przy dwóch golach dla swojej drużyny.

Pik trafił do Cracovii minionej zimy, wypatrzony w Polonii Warszawa. Do tej pory grał w rozgrywkach Centralnej Ligi Juniorów, ale w niedzielę Probierz dał zadebiutować mu w ekstraklasie.

– Bardzo dziękuję za tę szansę. Jestem też wdzięczny kolegom, którzy cały czas wspierali mnie, powtarzali, że będzie dobrze. Szczególne podziękowania należą się Miro Czovilo, który mocno zmotywował mnie przed tym spotkaniem – mówi Pik.

Twierdzi, że tuż przed wejściem na boisko dopadła go trema, ale na murawie nie było tego widać. Pik od razu rwał się do gry. Po jego dośrodkowaniu piłkę ręką zagrał Rafał Grzelak, a sędzia podyktował rzut karny. Chwilę później 17-latek znów ruszył prawym skrzydłem, a w efekcie piłka trafiła pod nogi Krzysztofa Piątka, który ustalił wynik spotkania na 4:2.

– Nie spodziewałem się, że tak to będzie się układać – mówi Pik. Ale dodaje, że ekstraklasa to nie łatwizna. – Gra się inaczej niż w rozgrywkach juniorskich. Trzeba szybciej podejmować decyzje, bo jak się zawahasz, możesz stracić piłkę i rywal przeprowadzi kontrę. W juniorach jest więcej miejsca, nie ma takiej intensywności – opisuje.
A Probierz już szykuje miejsce dla kolejnych młodych debiutantów. Choć na razie muszą też wspierać zespół grający w Centralnej Lidze Juniorów, bo wciąż ma szansę na tytuł mistrzowski.