Nowa misja Kamila Rakoczego

Zarząd III-ligowej Stali Brzeg poszedł na rękę Marcinowi Nowackiemu, rozwiązując umowę ze szkoleniowcem. Jego następcą został trener do niedawna związany z Polonią Bytom.


Na pewno był to najsłabszy mecz, odkąd jestem trenerem w tym klubie. W naszej grze nie funkcjonowało nic, zwłaszcza w pierwszej połowie. Nie stwarzaliśmy sytuacji, nie potrafiliśmy bronić, masowo straciliśmy bramki. Gdzie szukać przyczyny? Na to pytanie każdy zawodnik powinien odpowiedzieć sobie sam, a przy okazji zrobić rachunek sumienia. Uważam, że dobrze przygotowaliśmy zespół do tego spotkania, wraz z moim asystentem Piotrem Józefkiewiczem długo analizowaliśmy rywala, ale niestety boisko wszystko zweryfikowało. Przykro mi o tym mówić, ale na naszą grę nie dało się patrzeć – tak brzmiała wypowiedź Marcina Nowackiego po domowej klęsce (0:4) z MKS-em Kluczbork.

Dotkliwa porażka w debrach Opolszczyzny przelała czarę goryczy po kiepskim początku sezonu. Choć Stal zaczęła go od skromnego (1:0) zwycięstwa z rezerwami Chrobrego Głogów, to w kolejnych meczach zdobyła tylko punkt (wyjazdowy remis 2:2 z Górnikiem II Zabrze). Następnie przyszło 1:4 z Rakowem II Częstochowa u siebie, 0:3 we Wrocławiu ze Ślęzą i wspomniane 0:4 z Kluczborkiem. Po nim zespół z bilansem bramkowym 4:13 (tylu bramek w pięciu kolejkach nie straciła żadna z 18 drużyn) znalazł się w strefie spadkowej, wyprzedzając jedynie rezerwy z Głogowa i Legnicy.

– Nie uciekam od odpowiedzialności i bardzo zależy mi na dobru tego klubu. Jestem z nim związany od dawane, to tu stawiałem pierwsze kroki jako piłkarz. Od prawie roku jestem trenerem tego zespołu, z czego jestem bardzo dumny, ale może nowy bodziec podziała na zawodników i pobudzi ich, bo za naszą ostatnią grę jest mi po prostu wstyd – mówił 41-1etni Nowacki, mający ekstraklasową przeszłość jako pomocnik Odry Wodzisław, Groclinu Grodzisk Wielkopolski, Krony Kielce i Ruchu Chorzów. Zarząd w jego sprawie oraz jego asystenta zebrał się w poniedziałek, podejmując decyzję o rozwiązaniu kontraktu za porozumieniem stron.

Marcin Nowacki i Piotr Józefkiewicz przejęli zespół 12 października 2021 roku, zastępując Arkadiusza Batora, który przenosił się do II-ligowych rezerw Śląska Wrocław. Miniony sezon zakończyli na 9. miejscu, a w sumie prowadzili Stal w 27 spotkaniach o punkty, notując 11 zwycięstw, 4 remisy i 12 porażek.

Choć spekulowano o Zbigniewie Smółce i Łukaszu Berecie, wczoraj późnym popołudniem nowym szkoleniowcem III-ligowca został Kamil Rakoczy. Kibicom śledzącym zmagania tej klasy rozgrywkowej tego trenera nie trzeba przedstawiać. Przez ostatnie trzy sezony odpowiadał za wyniki bytomskiej Polonii, która pod wodzą 42-latka nie schodziła z podium tabeli grupy III, dwukrotnie finiszując na 2. i raz na 3. miejscu. Jego wygasająca z końcem czerwca umowa nie została przedłużona, a działacze niebiesko-czerwonych postawili na Ryszarda Wieczorka.

Wcześniej z powodzeniem pracował w Ruchu Radzionków, wprowadzając go – po barażach z Polonią – do III ligi. W Brzegu Rakoczy nie będzie czuł się obco. Barw Stali bronią bowiem jego byli podopieczni z Polonii, Michał Maj, Damian Celuch i Jakub Czajkowski. Nowy szkoleniowiec stanie przed zadaniem wyciągnięcia zespołu z dołka, a z tym wiąże się powrót na zwycięski szlak. Najbliższą okazją będzie sobotni (17.00) mecz ze Stilonem Gorzów Wielkopolski.


Na zdjęciu: Kamil Rakoczy znów będzie w swoim żywiole.

Fot. Norbert Barczyk/PressFocus