Nowak czekał trzy lata i…

Razem z Arkadiuszem Milikiem, Konrad Nowak uchodził za wielki talent Rozwoju. Z katowickim zespołem w 2011 roku wywalczył brązowy medal mistrzostw Polski juniorów młodszych, zostając najlepszym piłkarzem turnieju w Gdyni. Po roku poszedł w ślady Milka i przeniósł się do Górnika.

Szybki debiut

W ekstraklasie szansę debiutu, jeszcze przed 18. urodzinami, dał mu sam Adam Nawałka. Było to sześć lat temu, w sierpniu 2012 roku, w wyjazdowym starciu z Jagiellonią, kiedy w jedenastce z Zabrza grali jeszcze tacy zawodnicy jak Robert Jeż czy Prejuce Nakoulma. Nowak wybiegł wtedy na murawę w wyjściowym zestawieniu, zmieniony potem przez Przemysława Oziębałę. W sezonie 2012/13 zagrał zresztą najwięcej ligowych gier w ekstraklasie w swojej karierze, bo 18.

Potem była ona usłana koszmarnymi kontuzjami i kolejnymi zerwanymi więzadłami. Co wrócił do treningu i gry, to znowu przytrafiał się uraz oraz długa i żmudna rehabilitacja. W wyjściowym składzie „górników” zagrał z Legią w Warszawie w… czerwcu 2015. Na kolejny tak mecz czekał ponad trzy lata. Doczekał się w piątek, gdy do Zabrza zawitała Pogoń Szczecin.

Nie zagrał jak chciał

Teraz 23-letni Nowak jest już zdrowy, ma za sobą przepracowany okres przygotowawczy i mocno liczy na niego trener Marcin Brosz oraz kibice 14-krotnego mistrza Polski. W kilku wcześniejszych spotkaniach ligowych Nowak wchodził na boisko z ławki. W remisowym meczu ze szczecinianami dostał już szansę od pierwszej minuty.

– Cieszę się, że dostałem szansę od trenera. Szkoda tylko, że ta moja gra nie wyglądała tak, jakbym sobie życzył. I nie ma co się usprawiedliwiać, że miałem długą przerwę i długo nie grałem w piłkę. Musi to lepiej wyglądać, niż było w meczu z Pogonią. Trzeba jeszcze dużo popracować – mówi samokrytycznie śląski piłkarz.

Punkty uciekają

Po remisie 1:1 z „portowcami” w Zabrzu mają nad czym myśleć. Po siedmiu ligowych kolejkach Górnik ma na swoim koncie siedem punktów i zajmuje odległą 11. pozycję w tabeli ekstraklasy. Zabrzanie przede wszystkim nie potrafią wygrywać u siebie, z czterech gier na stadionie im. Ernesta Pohla zremisowali trzy, a jedną z Lechią przegrali.

– Uciekają nam punkty. Staramy się jak możemy, ale – jak widać – ze średnim skutkiem. Trzeba dalej pracować nad sobą i doskonalić się, aby w kolejnych spotkaniach było lepiej – zaznacza Nowak.

Skrzydłowego Górnika pytamy, czego zabrzanom w tej chwili brakuje najbardziej? – Trudno powiedzieć. Wiele aspektów jest do poprawy. Mamy nadzieję, że pomoże nam przerwa na reprezentację. Będzie więcej czasu na pracę, na trening i skupienie się nad tym, co nam nie wychodzi. Jestem pewien, że to, co robimy na treningach, w końcu przyniesie efekt – podkreśla Konrad Nowak.

 

LICZBY

39

MECZÓW w ekstraklasie ma na swoim koncie Konrad Nowak. Zdobył na razie w ekstraklasie tylko jednego gola

4

MECZE w ekstraklasie ma na swoim koncie w tym sezonie Konrad Nowak. W trzech grach z Wisłą Płock, Lechią i Wisłą Kraków wchodził na boisko z ławki rezerwowych. Z Pogonią zagrał już w wyjściowym zestawieniu Górnika.