Nowak: Nie chcemy być nieobliczalni

Niespełna trzy tygodnie temu Zagłębie Sosnowiec wygrało w Legnicy 2:0. Czy paradoksalnie tamtą porażkę traktuje pan jako rodzaj handicapu przed poniedziałkowym starciem? Beniaminek nie stał się od końca marca zespołem silniejszym, za to wy dokładnie wiecie, jakich błędów nie wolno powielić…
Dominik NOWAK: – Można powiedzieć, że każda porażka uczy – pod warunkiem, że posiada się umiejętność wyciągania właściwych wniosków. Po meczu z Zagłębiem podnieśliśmy się i punktujemy. Nie przegraliśmy żadnego z trzech ostatnich spotkań ligowych. Jesteśmy stabilni z tyłu, ale oczekuję większej kreatywności w ataku. Nie zmienia to faktu, że do rundy finałowej przystępujemy z dobrej pozycji wyjściowej.

Kiedy pada pytanie o najbardziej nieobliczalną drużynę ekstraklasy, najczęściej wskazywana jest Miedź Legnica lub Zagłębie Sosnowiec. Która z tych ekip zasłużyła na takie miano bardziej?
Dominik NOWAK: – Trudno mi rozstrzygnąć. Staramy się być przede wszystkim powtarzalni. Jeśli jesteś nieobliczalny, to oznacza, że możesz zagrać mecz bardzo dobry albo beznadziejnie słaby. A my nie chcemy w ten sposób funkcjonować.

Kapitan Zagłębia Sosnowiec, Szymon Pawłowski (z prawej), wraca do gry po kartkowej absencji. Z nim w składzie beniaminek budzi respekt…
Fot. Tomasz Browarczyk/400mm.pl

Zespół z Sosnowca przyjedzie do was już z Szymonem Pawłowskim w meczowej kadrze, czyli z liderem i kapitanem. Mówimy o drużynie, która budzi prawdziwy respekt?
Dominik NOWAK: – Tak, ale niedawno gościliśmy Cracovię, która też budziła respekt. I wygraliśmy 2:1. A to przecież obecnie jedna z najlepszych ekip w lidze – jeśli nie najlepsza. Pokazaliśmy przy tym futbol, który chciałbym oglądać w wykonaniu moich zawodników w każdej kolejce.

W tym sezonie nie zawsze tak jednak było. Na konferencji prasowej po jesiennym meczu w Sosnowcu zarzucił pan swoim podopiecznym brak zaangażowania. Rozumiem, że od tamtego czasu wiele się pod tym względem zmieniło…
Dominik NOWAK: – Miałem wtedy na myśli zaangażowanie taktyczne. A także brak koncentracji. Nie chodziło mi o to, że ktoś przeszedł obok meczu i nie chciał wygrać. W to nie wierzę, bo to słaba teoria. Wiele od tamtego czasu rozmawialiśmy i położyliśmy większy nacisk na realizację założeń taktycznych, szczególnie w poczynaniach defensywnych.

Lotto Ekstraklasa – terminarz rundy finałowej

Im bliżej końca sezonu, tym częściej z obozów broniących się przed spadkiem słychać: „to nie my jesteśmy jedną z dwóch najsłabszych drużyn ligi”. Pewnie jest pan gotów wygłosić podobne zapewnienie…
Dominik NOWAK: – To bardzo prosty sposób na dodanie sobie pewności siebie. Oczywiście, że mógłbym tak powiedzieć i byłaby to prawda. Wolę jednak pokazać to na boisku. Zamiast usłyszeć, niech wszyscy zobaczą, że to nie my zasługujemy na degradację…

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ