Wiceprezes Rozwoju: Tradycja jest ważniejsza niż lokalizacja

Czy Rozwój umarł?
Marcin NOWAK: – Z pewnością nie. Klub dalej funkcjonuje, wystartował w rozgrywkach młodzieżowych. Ruszyły już najstarsze roczniki, na czele z Centralną Ligą Juniorów. Zarówno w grupie U-15, jak i U-17, zanotowaliśmy bardzo przyzwoity początek. W przeciągu kilkunastu dni o punkty walczyć już będą wszystkie nasze grupy. Jesteśmy po letnich obozach przygotowawczych. Więcej osób zapisało się do klubu niż zrezygnowało, a przed nami przecież wrzesień, czyli okres największych naborów. Nie mamy zespołu seniorów, ale cieszymy się, że możemy kontynuować naszą najważniejszą działalność, czyli tę dotyczącą szkolenia dzieci i młodzieży. Skupiamy się też teraz na zakończeniu umowy dzierżawy obiektu przy Zgody 28. Ona już została znacznie ograniczona.

Fot. Łukasz Sobala/Press Focus

Kiedy zdaliście sobie sprawę, że zrezygnujecie nie tylko z wynajmowania od Spółki Restrukturyzacji Kopalń stadionu, ale też budynku klubowego?
Marcin NOWAK: – Takie zagrożenie istniało od dłuższego czasu. Mimo wszystko do końca wierzyliśmy, że uda się tę sprawę załatwić trochę inaczej. Wiadomo, że to ciężkie chwile, zwłaszcza dla osób związanych z klubem od bardzo długiego czasu. Ale moment nostalgii mamy już za sobą. Patrzymy do przodu, bo tylko to pozwoli klubowi dalej i z sukcesami funkcjonować. Zawsze podkreślam, że Rozwój założono w 1925 roku, a przy Zgody był przez nieco ponad 40 lat. Jesteśmy świadkami historycznego wydarzenia, bo przenosimy się w kolejną lokalizację. Najważniejsze, by ciągłość tej tradycji została zachowana, by egzystować na dobrym poziomie, a otoczka to rzecz drugorzędna.

Kiedy Rozwój zmieni siedzibę?
Marcin NOWAK: – Na pewno tej jesieni. Dzięki uprzejmości pani dyrektor Aldony Skubiszewskiej i władz Katowic, znajdziemy ją w szkole przy ul. Mikołowskiej. To dla nas okres przejściowy – w znaczeniu infrastruktury biurowej. Z niecierpliwością czekamy na oddanie do użytku stadionu miejskiego przy ul. Asnyka.

Jak przenosi się siedzibę klubu?
Marcin NOWAK: – Z ciężkim sercem. Mówiąc małym żartem, technicznie jest to trudne, bo z powierzchni siedmiu hektarów zejdziemy na 30 metrów kwadratowych. Nie wszystkie elementy są nam niezbędnie koniecznie do funkcjonowania w nadchodzącym układzie. Część majątku została już upłynniona, niektóre sprzęty stanowiące wyposażenie stadionu pojawią się w innych miejscach na Śląsku. Część pozostałą nam jeszcze do rozdysponowania, sprzedania. Między innymi w taki sposób pozyskujemy środki na bieżącą działalność. Wielu ludzi Rozwój kojarzy tylko ze Zgody 28, wiele osób swoimi rękami tworzyło te pomieszczenia. Nie jest łatwo, pozbierać wszystko i się wynieść, ale to już siła wyższa, której nie pokonamy. Chcę podkreślić, że Spółka Restrukturyzacji Kopalń wyciągnęła do nas pomocną dłoń. Dziękujemy za wyrozumiałość i bardzo dobrą współpracę przy wygaszaniu naszej działalności na tym obiekcie.

Gdzie w najbliższym czasie będzie tętniło serce Rozwoju?
Marcin NOWAK: – Najstarsze grupy trenują na „Kolejarzu” przy ul. Alfreda. Korzystamy też – za co serdecznie dziękujemy – z obiektów katowickiej AWF, który pomaga nam w tym bardzo trudnym momencie. Nasze zespoły spotkać będzie można na miejskich boiskach w Kostuchnie, na orliku na Bugli czy – w okresie zimowym – w zaprzyjaźnionych, współpracujących z nami szkołach. Zauważmy, że nie jest tak, iż Rozwój tak nie funkcjonował. Późną jesienią czy zimą też przenosiliśmy się przecież na sztuczne obiekty. Rozwój będzie tam, gdzie bywał dotąd, tyle że w większym wymiarze czasowym.

Rozwój już na walizkach – Zgody 28 przechodzi do historii

Co z kadrą trenerską?
Marcin NOWAK: – Ta gałąź naszej Akademii została wzmocniona. Pracują z nami znani z pierwszej drużyny Tomek Wróbel, Rafał Bosowski, Marek Kolonko. Bardzo ciekawym „transferem” jest Seweryn Gancarczyk, który zaczął pracę z młodzieżą. Jakość i ilość – a ta druga bywała naszym problemem – została zatem zwiększona. Naszym priorytetem jest kładzenie nacisku na jak największą jakość szkolenia. Złożyliśmy też swój wniosek do Programu Certyfikacji PZPN dla Szkółek Piłkarskich, co ze względu na zmiany w klubie było trudne w realizacji. W przyszłości z pewnością będziemy się starali aktywnie w tym programie uczestniczyć.

Czy Rozwój reaktywuje kiedyś drużynę seniorów?
Marcin NOWAK: – Wiadomo, że w tym sezonie nie wystartowaliśmy. Wystąpiliśmy do Śląskiego ZPN z zapytaniem, w jakiej klasie rozgrywkowej będzie nam przysługiwało miejsce w sezonie 2020/21. Czekamy na odpowiedź. Bardzo liczymy, że będzie to czwarta liga.

Co za dwa lata może czekać Rozwój przy ul. Asnyka w dzielnicy Piotrowice?
Marcin NOWAK: – Stadion lekkoatletyczno-piłkarski z oświetleniem i sztuczną trawą najwyższej generacji. Nawadnianą, podgrzewaną. Mamy deklaracje z Urzędu Miasta – nie tylko ustną – że obiekt będzie dedykowany działalności Rozwoju. Z niecierpliwością czekamy. Według planów, założeń powziętych przez miasto – niezależnych przecież od sytuacji naszego klubu – stadion ma zostać oddany już w 2021 roku. W pobliżu powstaje też miejski basen, w sąsiedztwie jest Park Zadole. Warunki do treningu będą tam na bardzo wysokim poziomie. Nawierzchnia sztuczna zawsze jest gorsza od naturalnej, ale technologia idzie mocno do przodu. Spodziewamy się bardzo dobrej murawy, która będzie służyła w kolejnych latach.

Przez całe życie mieszka pan blisko Rozwoju. Myśli pan, że wkrótce przy Zgody 28 będzie można kupić mieszkanie, czy coś do ubrania, picia i jedzenia?
Marcin NOWAK: – Nawet gdyby tak się stało – co, mam nadzieję, nigdy nie nastąpi – to z pewnością nie będę klientem ewentualnych inwestorów tego obiektu. Jeśli małżonka wyrazi zgodę, poszukamy sobie lokum bliżej ul. Asnyka.

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ