Nowy system, stary styl

Gdy Jan Kocian pierwszy raz trafił na Cichą, zasłynął przesunięciem Marcina Malinowskiego z linii pomocy na pozycję stopera. Trafił wtedy w „dziesiątkę”. W ubiegłym tygodniu słowacki szkoleniowiec wrócił do Chorzowa w roli menedżera zespołu i choć na żaden tak spektakularny manewr się nie zdecydował, to drużyna przełamała się i rozbijając ROW mogła cieszyć się z wyjścia ze strefy spadkowej oraz pierwszej wiosną wygranej. Mimo tego, Kocian uznał, że nie ma co liczyć na pójście za ciosem i postanowił dokonać roszad przed meczem z Resovią. Zmodyfikował ustawienie – „Niebiescy” zaczęli trójką środkowych obrońców. Do składu po pauzie za kartki wrócił młodzieżowiec Bartłomiej Kulejewski, Wojciech Kędziora został przestawiony z II linii do ataku, a na ławce usiadł Mariusz Idzik. Ten eksperyment trzeba uznać za klapę. Chciałoby się rzec: nowe ustawienie – stary Ruch.

Wyjazdowy Ruch. W tym sezonie drużyna nie wygrała jeszcze poza Chorzowem i Kocian nie zdołał jak za dotknięciem różdżki zmienić tego statusu. Zespół zanotował zupełnie bezbarwny występ, tworząc z beniaminkiem „widowisko” ciężkostrawne nawet dla głównych zainteresowanych, w którym najwięcej emocji dostarczały stałe fragmenty gry. Ruch w ten sposób stworzył sobie jedną „setkę”. W 57 minucie Kędziora nie uderzył co prawda w światło bramki, ale stojąc tuż przed nią tor lotu piłki mógł (powinien…) przeciąć Mateusz Lechowicz. 20-latek nie doczekał się jednak piątego trafienia w szóstym występie w chorzowskich barwach. Resovia swoją okazję po stałym fragmencie wykorzystała. Dariusz Frankiewicz dośrodkował z rzutu wolnego, głową strzelił Bartłomiej Buczek, Dawid Smug zdołał odbić piłkę, ale z dobitką pospieszył Konrad Domoń.

Ruch nie był już w stanie odpowiedzieć i szybko wrócił do strefy spadkowej. Położenie „Niebieskich” jest bardzo trudne. „Janek dziękujemy, cudów nie oczekujemy” – takim transparentem powitali Jana Kociana kibice. Wydaje się, że w tych czterech ostatnich kolejkach potrzebny jest mały cud, by uratować się przed trzecią z rzędu degradacją. Ruch zagra jeszcze z Elaną, Widzewem, Błękitnymi i Siedlcami…

Resovia – Ruch Chorzów 1:0 (0:0)

1:0 – Domoń, 76 min

RESOVIA: Daniel – Adamski, Zalepa, Domoń, Kantor – Hajduk, Świechowski, Frankiewicz, Ogrodnik (90+2. Feret) – Buczek (77. Hass), Twardowski. Trener Szymon GRABOWSKI.

RUCH: Smug – Lechowicz, Duriszka, Wiech, Kulejewski (87. Duchowski), Bartolewski – Mokrzycki – Zieliński, Foszmańczyk (76. Walski), Podgórski – Kędziora (69. Idzik). Trener Karol MICHALSKI.

Sędziował Grzegorz Kawałko (Augustów). Widzów
Żółte kartki: Buczek, Hajduk – Wiech. Piłkarz meczu – Konrad DOMOŃ.

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ