Nowy trener w roli widza

Asystent Przemysław Pitry przez ostatnie dwa tygodnie przygotowywał GKS Tychy do dzisiejszego meczu.


Choć Dariusz Banasik trenerem GKS-u Tychy jest już od tygodnia to jednak w dzisiejszym wyjazdowym meczu z Resovią trójkolorowych poprowadzi Przemysław Pitry. Asystent poprzedniego szkoleniowca Dominika Nowaka prowadził zajęcia zespołu przez ostatnie dwa tygodnie i praktycznie rezultat z Rzeszowa będzie mógł zapisać na swoje konto.

– Pierwszy tydzień był dość intensywny – powiedział w klubowych mediach Przemysław Pitry. – Mieliśmy sporo treningów, bo chcieliśmy popracować, a to był dobry moment, żeby zawodnikom wrzucić trochę zajęć z ciężarami i biegowych. Pracowaliśmy więc szczególnie nad motoryką, ale w głównej mierze w grach. Cel został spełniony, a po dwóch dniach luzu, czyli od wtorku zaczęliśmy już pracę pod kątem meczu z Resovią.

Powody osobiste

Kierunek działań na poniedziałkowym spotkaniu sztabu szkoleniowego wyznaczył wprawdzie Dariusz Banasiak, ale z powodów osobistych nie mógł w ostatni tygodniu marca nadzorować przebiegu treningów i swój pierwszy mecz w roli trenera GKS-u Tychy zobaczy z boku.

– Omówiliśmy cały mikrocykl tygodniowy – dodał Przemysław Pitry. – Trener powiedział co i jak ma wyglądać, żeby chłopcy się do tego zaadoptowali. Również przygotowanie do samego meczu było koordynowane przez trenera Banasika. Wszystko jest więc pod kontrolą. Jesteśmy w stałym kontakcie telefonicznym i pracujemy według wskazówek.

Dać z siebie wszystko

Wszyscy w Tychach zdają sobie sprawę z tego, że w Rzeszowie trójkolorowych czeka trudna przeprawa. Resovia jest na fali wznoszącej. Drużyna, której trenerem jest Mirosław Hajdo, po ostatnich zwycięstwach z Odrą Opole i GKS-em Katowice oddaliła się od strefy spadkowej i zrównała się punktami z tyskim zespołem.

– To na pewno nie będzie dla nas łatwy mecz – zapewnił Przemysław Pitry. – Jedziemy na wyjazd do zespołu, który jest po dwóch zwycięstwach, a my mamy na koncie dwie porażki. Skupiamy się jednak na sobie i chcemy przygotować nasz zespół jak najlepiej do tego meczu. Chcemy wyjść na boisko i dać z siebie wszystko oraz walczyć o punkty.

Plan na grę

O tym jak będzie walczył zadecyduje już jednak Dariusz Banasik, bo nowy trener – znany ze swoich osiągnięć w ostatniej, niemal czteroletniej pracy w Radomiaku, z którym wywalczył awanse do I ligi i do ekstraklasy – ma konkretny plan na grę tyszan.

– Dostosowuję ustawienie do możliwości zawodników, których mam w zespole – wyjawił Dariusz Bansik. – Oglądałem tegoroczne mecze GKS-u Tychy, bo byłem w Łodzi i obejrzałem też trzy-cztery ostatnie spotkania, obserwując jak grała tyska drużyna, bo trener zmieniał ustawienie. Powiem szczerze, mam jakiś pomysł na grę naszego zespołu.

Dobrać system do piłkarzy

– Moje zespoły, które ostatnio prowadziłem, preferowały i najlepiej się czuły w systemie 4-4-2, albo 4-2-3-1. Jednak muszę zobaczyć czy piłkarze dobrze się czują w takim ustawieniu, porozmawiać z zespołem oraz poszczególnymi zawodnikami i na pewno będę się starał dobrać system do piłkarzy. Trzeba też pamiętać, że nie mamy dużo czasu, bo trwają rozgrywki i nie możemy robić totalnej rewolucji – zakończył Dariusz Banasik.


Fot. Łukasz Sobala/PressFocus