O pierwsze miejsce w grupie

Rachunek jest prosty. Oba zespoły grają o pierwsze miejsce w grupie. Rosjanom wystarczy remis, bo ekipa prowadzona przez Stanisława Czerczesowa ma lepszy bilans bramek. Urugwaj musi wygrać. – Na mistrzostwach świata najważniejsze są zwycięstwa. Na tym nam zależy najbardziej i dlatego cieszymy się z tego, co osiągnęliśmy. To, czy gra się dobrze, czy źle, jest drugorzędne – rozbrajająco szczery jest golkiper zespołu z Ameryki Południowej, Fernando Muslera. Urodzony w stolicy Argentyny, Buenos Aires, 32-letni golkiper jest jednym z filarów urugwajskiej drużyny. A konkretnie jej znakomicie, do tej pory, funkcjonującej defensywy.

Tylko trzeba wygrywać

„Celestes” na mundialu w Rosji nie stracili jeszcze bramki. Mało tego, w meczach z Egiptem i Arabią Saudyjską, rywale w zasadzie nie stwarzali sobie sytuacji. Dlatego gra obronna jest niezwykle ważnym atutem ekipy Oscara Tabareza. – Drużynę zawsze buduje się od tyłu – uśmiecha się bardzo doświadczony selekcjoner, który w ofensywie również ma sporo atutów. W drugim spotkaniu gola strzelił przecież Luis Suarez, a wszyscy Urugwajczycy czekają na to, aż bramki zacznie zdobywać Edinson Cavani. Nie jest tak, że snajper grający na co dzień dla Paris Saint-Germain, zawodzi, ale jeden strzał w słupek z rzutu wolnego, w inauguracyjnym meczu, to trochę zbyt mało. – Liczy się dobro naszej drużyny. Nie ważne, kto zdobywa bramki. Jasne, że trafienie w mistrzostwach świata, to moje wielkie marzenie, ale obejdę się bez niego, jeżeli tylko będziemy wygrywać – mówi „El Matador”. Jeszcze w sobotę nie było wiadomo, czy zawodnik ten wystąpi w meczu przeciwko Rosji. Urugwajska prasa spekulowała, że trener Tabarez da odpocząć kilku piłkarzom, m.in. Cavaniemu właśnie. Później jednak zmieniono retorykę, zwracając uwagę na to, że warto grać o pierwsze miejsce w grupie. Urugwajczycy i Rosjanie, rozpoczynając dzisiejsze spotkanie, nie będą znać bowiem rozstrzygnięć w grupie B, na którą trafiają w 1/8 finału. Można jednak z pewną dozą prawdopodobieństwa założyć, że pierwszą pozycję zajmie w niej Hiszpania, a drugą Portugalia. – Nie myślimy o tym, bo wiemy, że oba zespoły są bardzo mocne – mówi zachowawczo Oscar Tabarez.

Nie zagrają na remis

Rosjanie są zachwyceni tym, co do tej pory udało się osiągnąć, chociaż trenerowi Czerczesowowi nie brakuje zmartwień. Wciąż niezdolny do gry jest Ałan Dzagojew, który kontuzji doznał w pierwszym spotkaniu, przeciwko Arabii Saudyjskiej. Zastąpił go Denis Czeryszew, ze znakomitym skutkiem. Strzelił dwie bramki, a kolejne trafienie dołożył w starciu z Egiptem. Co ciekawe to dopiero pierwsze gole tego zawodnika w reprezentacji Rosji. Nic dziwnego zatem w tym, że 28-letnim zawodnikiem Villarrealu interesują się poważne kluby. Mówi się, że po mundialu zawodnik może przenieść się do Premier League. – Nie zajmuję się tym. Chcę grać, jak najlepiej dla reprezentacji Rosji i zajść w mistrzostwach świata jak najdalej. Przed turniejem nikt w nas nie wierzył. Tymczasem pokazaliśmy już, na co nas stać. Ucięliśmy słowa krytyków w najlepszy możliwy sposób. Najważniejsze jest to, że cały czas w siebie wierzymy. Teraz naszym celem jest pierwsze miejsce w grupie. Wiemy, że wystarczy nam remis, ale nie będziemy tak grać, aby nie przegrać. Chcemy wygrać z Urugwajem – powiedział jeden z najskuteczniejszych strzelców tegorocznego mundialu.

 

Grupa A

SAMARA – PONIEDZIAŁEK, 25.06., GODZ. 16.00
URUGWAJ – ROSJA

sędzia – Maland Diedhiou (Senegal).

URUGWAJ (1-4-4-2)]
1 Muslera – 22 Caceres, 2 Gimenez, 3 Godin, 17 Laxalt – 5 Sanchez, 14 Torreira, 6 Betancur, 10 De Arrascaeta – 9 Sueraz, 21 Cavani.

ROSJA (1-4-2-3-1)
1 Akinfjejew – 2 Fernandes, 3 Kutiepow, 4 Ignaszewicz, 18 Żyrkow – 11 Zobnin, 8 Gazinski – 19 Samiedow, 17 Gołowin, 6 Czeryszew – 22 Dziuba.