Górnik Zabrze. Dostali więcej wolnego

Co do Sekulicia i Bainovicia, to gracze z Bałkanów dostali o jeden dzień wolny więcej, z uwagi na przypadające w tym tygodniu Święta Bożego Narodzenia u prawosławnych. Do drużyny mają dołączyć w czwartek. Z zespołem Marcina Brosz trenował za to borykający się w zeszłym roku i w ogóle niegrający Adam Ryczkowski, a także napastnik Piotr Krawczyk, który w listopadzie doznał kontuzji łokcia i przeszedł operację.

Z grubej rury

Już od startu było intensywnie. Nie było mowy o zajęciach adaptacyjnych czy wprowadzających. Piłkarze jeszcze przed świętami otrzymali rozpiskę indywidualną, tak by po powrocie być gotowym do ciężkiej pracy od już, od pierwszych treningów.

Zajęcia motoryczne i sprinty ordynowane przez trenera Wojciecha Mroszczyka przedzielane były ćwiczeniami stricte piłkarskimi o dużej intensywności, nad którymi czuwał trener Brosz wraz z asystentami. Było to mocne przetarcie na początek.

Hiszpan na horyzoncie

Co z transferami w Górniku? Na pierwszy plan wysuwa się zatrzymanie najlepszego strzelca Igora Angulo, którego kontrakt z górniczym klubem wygasa z końcem czerwca tego roku. Snajper z Kraju Basków chciałby przedłużyć swoją umowę o dwa lat. Klub oferuje tymczasem kontrakt roczny, z możliwością jego przedłużenia o kolejny sezon. Kończącemu 26 stycznia 36 lat Angulo takie rozwiązanie nie odpowiada. W tej sytuacji sprawy w swoje ręce biorą kibice. Stowarzyszenie Socios Górnika już przekazało sto tysięcy złotych na kontrakt dla świetnego napastnika i rozpoczęło zbiórkę kolejnych funduszy. Wszystko po to, żeby „Angulo-gol” został w Zabrzu. Tymczasem mówi się, że do Górnika może trafić innych Hiszpan Ernest Forgas. Młodszy o dekadę od Angulo gra w zespole z trzeciego poziomu rozgrywkowego FC Andorra i jesienią zdobył 8 bramek w 16 meczach. Jednak czy może być alternatywą dla Angulo? Patrząc na to, ile czasu zajęło zaadaptowanie się w drużynie choćby Jesusowi Jimenezowi, prawie pół roku, można mieć wątpliwości. O perypetiach z Lukasem Podolskim piszemy obok.

Na pewno dobrze byłoby, gdyby do Górnika wrócił Rafał Kurzawa. Po praktycznie 1,5 roku nie grania, zabrzańska opcja to dla niego wymarzone miejsce na odbudowanie się. Temat był mocno aktualny latem, wtedy wszystko upadło w ostatnim dniu okienka transferowego. Teraz na dopięcie wszystkiego z Amiens, klubem reprezentanta Polski, jest znacznie więcej czasu. Linia pomocy to zresztą formacja, która potrzebuje najwięcej wsparcia, ale konkretnego, bo z letnich transferów niewiele wyniknęło. À propos ubiegłorocznych „wzmocnień”. Może się okazać, że Ishmael Baidoo będzie wypożyczony do klubu z I ligi. Wspomina się o Puszczy Niepołomice. W całym zeszłym roku, sprowadzony za gotówkę z bułgarskiego Septemwri Sofia skrzydłowy, wystąpił w ledwie 11 ligowych grach, w podstawowym składzie wybiegając na murawę tylko pięciokrotnie.

Jeśli chodzi o środkową linię, to właśnie prawe skrzydło, gdzie gra Baidoo czy Kamil Zapolnik oraz Juan Bauza, ma być wzmocnione. Wzmocniony ma być też środek pomocy. W kontekście tej pozycji wymienia się nazwisko Bartosza Nowaka, jednego z liderów Stali Mielec (jesienią 8 bramek i 7 asyst).

TRZY PYTANIA DO…
LUKASA DOMBROWSKIEGO, dziennikarza „Bilda”

 

„Poldi” ma być trenerem

W jakim klubie w tym roku zagra Lukas Podolski?
Lukas DOMBROWKI: – Trudno na dzisiaj odpowiedzieć na to pytanie, bo nic nie jest pewnego ani potwierdzonego. Mogę powiedzieć tyle, że klub, w którym przez lata grał czyli 1.FC Koel, zaproponował mu pracę w charakterze trenera młodzieży. To dla niego jedna z opcji na przyszłość. Ale co do gry, to trudno coś powiedzieć. Nie wiadomo, gdzie będzie grał.

Co o przyszłości Lukasa Podolskiego mówi się i pisze w Niemczech?
Lukas DOMBROWKI: – Jak mówię, na razie pojawiają się różne spekulacje, gdzie może trafić po okresie występów w japońskim Vissel Kobe. Wspomina się o amerykańskiej MLS, o występach w drużynie z Zabrza. Na dziś wszystkie opcje wydają się być otwarte.

Ale czy gra w Górniku jest rzeczywiście możliwa, skoro media w Meksyku piszą, że za roczne występy w CF Monterrey menedżer Podolskiego mówi o kwocie 5 mln dolarów dla piłkarza?
Lukas DOMBROWKI: – Nie jestem na to pytanie w stanie odpowiedzieć. Kiedy Podolski trafiał do Japonii, to też taki kierunek wydawał się wtedy mało prawdopodobny, a jednak trafił do tego kraju. Jak dla mnie, to na tą chwilę każde rozstrzygnięcie w kwestii przyszłości „Poldiego” jest możliwe. Zobaczymy, jak się to wszystko potoczy.