O pozostaniu w Zabrzu zdecydował syn

Lukas Podolski zdradza kulisy przedłużenia umowy z Górnikiem. O wszystkim zdecydował… syn Louis!

Wydarzeniem dni w ostatnich dniach w ekstraklasie jest przedłużenie kontraktu z klubem z Zabrza przez Lukasa Podolskiego. Mistrz świata z 2014 roku zdecydował, że przez kolejny rok będzie występował w klubie 14-krotnego mistrza Polski.

Radość w Zabrzu

W piątek po południu w siedzibie Górnika odbyła się konferencja prasowa. Oprócz Podolskiego wzięła w niej udział również prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik oraz prezes klubu Arkadiusz Szymanek. – Nie ma Górnika bez Zabrza i Zabrza bez Górnika, a także nie ma klubu bez Lukasa – mówiła pani prezydent.

– Bardzo się cieszymy z tego, że w roku, w którym świętujemy stulecie nadania miastu praw miejskich, taki piłkarz jak Lukas Podolski dalej będzie u nas występował. Lukas, dziękuję ci za podjęcie właściwej decyzji i za to, że zostajesz w Zabrzu. Mogę powtórzyć twoje słowa: „Jadymy durś!” – obrazowo powiedziała prezydent Mańka-Szulik i wręczyła doświadczonemu piłkarzowi koszulkę z numer 10.

Prezes Górnika Arkadiusz Szymanek, który jak dowiedzieliśmy się wczoraj, dalej będzie sprawował swoją funkcję, dodawał. – To dla nas bardzo szczególny i szczęśliwy moment. Długo od jakiegoś czasu rozmawialiśmy we trójkę. Ja z tego miejsca chcę podziękować zespołowi, którzy przy tym transferze, przy tym przedłużeniu umowy przez Lukasa też mocno pracował. Kolejny rok jest pewny, że będzie z nami grał, a jest także szansa, że zostanie z Górnikiem na kolejne lata – podkreśla prezes Szymanek.

Zdecydował syn Louis

Z kolei sam piłkarz zdradził szczegóły, co zdecydowało o tym, że dalej będzie w Górniku. – Decyzja została podjęta z synem, kiedy jechaliśmy razem autem. Pytałem go co robić. Czy dalej chce być w Akademii Górnika czy też może wrócić do Kolonii, albo przeprowadzić się do Turcji. On mi na to: „Tata, chcę zostać. Dobrze się czuję w Akademii, chodzę na Torcidę”. Dzięki rodzinie dalej zostaję w Zabrzu – tłumaczył z uśmiechem doświadczony zawodnik.

Podolski pytany o podsumowanie swoich rocznych występów w górniczej jedenastce mówił. – Nie będę tutaj jakiejś filozofii opowiadał. Jak głowa i nogi pozwalają, to dalej chcę to ciągnąć, dalej chcę grać. Na początku były problemy, bo i kontuzja i wirus. Gdyby nie to, to z mojej strony byłoby jeszcze lepiej. Ja nie patrzę na innych, jak to u nich wygląda. Chcę tylko dobrze trenować, żeby co weekend walczyć z Górnikiem o trzy punkty na ligowych boiskach – zaznacza.

Pociągiem do Wrocławia z kibicami!

W sobotnim spotkaniu ze Śląskiem we Wrocławiu nie zagra z powodu żółtych kartek. Pojedzie jednak na wyjazdowe spotkanie tyle tylko, że… z kibicami, pociągiem! – Jadę, raz się żyje. Jak są takie możliwości, to jadę z naszymi kibicami na to spotkanie. Czemu nie? Nie będę przecież siedział przed telewizorem i oglądał tego meczu na ekranie. Jak jest taka możliwość pojechania na wyjazd z kibicami, to czemu nie pojechać, czemu czegoś takiego nie doświadczyć.

Jak przyjdą, jak podejdą do mnie, to mogą liczyć na moje autografy. Muszę powiedzieć, że na takim wyjeździe jeszcze nie byłem. Kiedy grałem w Kolonii, to jakoś też nie było możliwości, żeby tak razem z fanami jechać. To będzie taki pierwszy wyjazd i będę to pewnie pamiętał do końca życia. Za 10 lat jak wyciągnę zdjęcia, to będzie na pewno fajna pamiątka – podkreśla „Poldi”, który już cieszy się na kolejny sezon.

– Jestem zdrowy, mogę grać. Zadowolona jest rodzina i dzieci. Gram dla klubu dla którego chciałem grać i już trzeba myśleć o nowym sezonie, żeby w nim zaprezentować się z jak najlepszej strony – mówi Lukas Podolski.


Zgłosili 15-latka

W listopadowym meczu Górnika z Legią w zabrzańskim zespole zadebiutował Dariusz Stalmach. W chwili debiutu młodziutki pomocnik miał 15 lat i 348 dni, stając się tym samym najmłodszym graczem Górnika, który wystąpił w ekstraklasie. Pobił rekord Joachima Hutki z 1976 roku, który w górniczym zespole w najwyższej klasie rozgrywkowej zagrał w wieku 15 lat i 357 dni.

W piątek Śląsk Wrocław zgłosił do rozgrywek Karola Borysa, który 16 lat kończy pod koniec września. Być może młody pomocnik, jak Stalmach w listopadzie, w starciu z zabrzanami też dostanie swoją szansę w ekstraklasie.


Fot. Łukasz Sobala/PressFocus