O zwycięstwie Górnika zdecydował jeden gol

Niespodzianka w Zabrzu! Górnik wygrywa u siebie z Rakowem i zrównuje się w tabeli punktami z wicemistrzem Polski.


Częstochowianie na boisko wyszli w mocno rezerwowym składzie. Trener Marek Papszun postanowił oszczędzić swoich asów na rewanż ze Spartakiem Trnava u siebie w czwartek. Zespół wicemistrza Polski miał grać jednak swoje, atakować, przeważać i przede wszystkim zdobyć w Zabrzu kolejne punkty. Obie drużyny zaczęły więcej niż ostrożnie. Było sporo walk, fauli, a mało konkretnych sytuacji.

Dopiero po… dwóch kwadransach (!) strzelali Władysław Koczerhin i Ben Lederman, ale bez powodzenia. Z drugiej strony przewrotką próbował Szymon Włodarczyk, ale też bezskutecznie . W 36 minucie powinno było być 1:0 dla gospodarzy, kiedy Bogdan Racovitan stracił piłkę na rzecz Szymona Włodarczyka. Ten pognał na bramkę, znalazł się w sytuacji sam na sam, ale świetną interwencją popisał się Kacper Trelowski. Na przerwę zabrzanie schodzili jednak z prowadzeniem. Z rzutu rożnego świetnie dośrodkował Erik Janża, mierzona punkt, a w zasadzie w głowę Aleksandra Paluszka piłka trafiła idealnie i młody obrońca cieszył się ze swojego premierowego gola na ekstraklasowych boiskach.

Na drugą połowę drużyna z Częstochowy wyszła z podwójną zmianą, na boisku pojawiły się asy wicemistrza Polski: Ivi Lopez oraz Vladislavs Gutkovskis. Ten drugi zaraz po wejściu miał kapitalną sytuację na wyrównanie, ale lepszy był Kevin Broll. Potem bramkarz Górnika musiał parować futbolówkę po zaskakującym uderzeniu Lopeza z prawie… 40 metrów! Z minuty na minutę akcje częstochowian nabierały tempa. Goście atakowali, ale klarownej sytuacji pod bramką gospodarzy nie mieli, nie licząc kilku strzałów. Ostatecznie skończyło się na 1:0.

„Górnicy” wygrali drugi mecz z rzędu, z kolei Raków przegrał dopiero drugi raz w tym roku. Wcześniej zdobywca Pucharu Polski poległ w maju z Zagłębiem w Lubinie.


Górnik Zabrze – Raków Częstochowa 1:0 (1:0)

1:0 – Paluszek, 45 min (głową, asysta Janża)

GÓRNIK: Broll – Paluszek (85. Kubica), Janicki, Jensen – Olkowski, Kotzke, Manneh (74. Mvondo), Podolski (85. Krawczyk), Janża – Cholewiak (74. Pacheco nieskas.), Włodarczyk (64. Dadok). Trener Bartosch GAUL.

RAKÓW: Trelowski – Racovitan, Arsenić, Svarnas – Długosz (64. Tudor), Berggren (46. Lopez), Koczerhin, Lederman (70. Papanikolaou), Sorescu – Piasecki (46. Gutkovskis), Musiolik (58. Wdowiak). Trener Marek PASZUN.

Sędziował Szymon Marciniak (Płock). Widzów: 16905. Żółte kartki: Kotzke (41. faul), Włodarczyk (47. faul), Manneh (66. faul), Mvondo (77. faul) – Sorescu (31. niesportowe zachowanie), Tudor (73. faul), Wdowiak (90+3. faul).


Na zdjęciu: W meczu z Rakowem Aleksander Paluszek zdobył swojego pierwszego gola w ekstraklasie.

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus.pl