Obcokrajowcy górą. Strzelają prawie tylko Hiszpanie

Tego jeszcze w 70-letniej historii „górniczego” klubu nie było, żeby aż tyle bramek w jednej rundzie strzelili obcokrajowcy. Ma to miejsce teraz. Do strzeleckich wyczynów Igora Angulo wszyscy od prawie 2,5 roku są już przyzwyczajeni. Do tego grona dołączyli też jego rodacy: Dani Suarez oraz Jesus Jimenez.

Wracają automatyzmy

W ostatnim spotkaniu ze Śląskiem, to właśnie ta dwójka wpisała się na listę strzelców. Suarez świetnie znalazł się w polu karnym, głową zamieniając na bramkę dobre dośrodkowanie Daniela Liszki z rzutu rożnego. Z kolei Jimenez świetnie wyszedł do prostopadłego podania Kamila Zapolnika i w sytuacji sam na sam nie dał szans Jakubowi Słowikowi. Suarez, nominalny środkowy obrońca, ma w tym sezonie na swoim koncie już 3 trafienia. Jimenez w ostatni piątek po raz drugi w tym sezonie wpisał się na listę strzelców. Z kolei 7 goli na koncie ma Angulo, od sezonu 2016/17 najlepszy snajper w Górniku. Z 15 strzelonych bramek przez zabrzan w tym sezonie w lidze, Hiszpanie mają więc na swoim koncie aż 12.

– Cieszyć się trzeba z tego, że wracają pewne automatyzmy. Bramka Jesusa podobna była do tej, którą zdobył w meczu z Lechem. Na plus jest też to, że Dani znowu dobrze odnajduje się w polu karnym. Znowu te nasze stałe fragmenty gry są groźne. To cieszy. Martwi natomiast to, że zbyt łatwo tracimy bramki – mówi trener Górnika Marcin Brosz.

Gdzie ci Polacy?!

W obecnym sezonie, jeśli chodzi o ekstraklasę, z polskich zawodników bramki zdobywała tylko dwójka Szymon Żurkowski i Daniel Smuga. Ten pierwszy ma na swoim koncie dwa trafienia, Smuga jedno, zdobyte w meczu I kolejki z Koroną Kielce (1:1). Polacy w Górniku trafiają jak na razie jak na lekarstwo… – Nie ma czegoś takiego, że strzelił ten czy inny. Tutaj nie liczą się indywidualne osiągnięcia, ale zespół – podkreśla Angulo.

W poprzednim, tak udanym dla zabrzan sezonie, który dał przecież po prawie ćwierć wieku przerwy awans do europejskich pucharów, doświadczony 34-letni napastnik zdobył dla „górniczego” zespołu 23 gole. Suarez dodał do tego cztery trafienia. Dwaj hiszpańscy piłkarze zdobyli więc w sumie 40 procent ligowych bramek Górnika. Teraz ta proporcja jest dwa razy wyższa!

Pytany niedawno o zimowe wzmocnienia przez „Sport” prezes klubu z Zabrza Bartosz Sarnowski odpowiedział, że klub obserwuje dwóch zagranicznych zawodników, ale nie ma wśród nich Hiszpana. W tej sytuacji, patrząc na to, jak rozkładają się proporcje zdobywanych goli, może warto byłoby jednak zwrócić uwagę na kolejnego gracza z Półwyspu Iberyjskiego…

Brakuje trochę szczęścia

W Zabrzu wierzą jednak, że do siatki zaczną też trafiać inni. Na swojego premierowego gola w ekstraklasie czeka Zapolnik, który trafił do Górnika w ostatnim dniu letniego okienka transferowego. Po powrocie po kontuzji Łukasza Wolsztyńskiego do gry, były napastnik GKS Tychy został przesunięty na skrzydło, ale nie znaczy to, że nie wie jak trafiać do siatki. Na razie na koncie ma dwie bramki w pucharowym meczu z Unią Hrubieszów. W ostatniej potyczce ze Śląskiem niewiele brakowało, żeby wreszcie trafił też do siatki w lidze. W samej końcówce uderzył… piętą, ale bramkarz zespołu z Wrocławia zdołał zareagować. – Nawet nie widziałem, jak ta piłka leciała, bo stałem tyłem do bramki. Chłopaki mówiły, że „szła” w światło bramki, ale obronił ją bramkarz. Szkoda, że nie wpadło, bo tego szczęścia trochę nam brakuje – mówił po meczu.

Na trafienie do siatki rywala czeka też Wolsztyński, który niespełna miesiąc temu wrócił do ligowego grania. W piątkowym meczu „Wolsztyn”, szczególnie w pierwszej połowie bombardował bramkę Jakuba Słowika, ale piłka nie leciała w kierunku siatki, a mijała cel. Nic dziwnego, że po meczu 23-latek był niepocieszony.

 

 

Oni strzelali dla Górnika w tym sezonie

15 goli w ekstraklasie. 7 – Angulo, 3 – Suarez, 2 – Jimenez, Żurkowski, 1 – Smuga.

Bramki dla Górnika w poprzednim sezonie

68 bramek. 23 – Angulo, 10 – Kędzior, 7 – Wieteska, 4 – Suarez, Ł.Wolsztyński, 3 – Koj, Matuszek, Urynowicz, 2 – Kurzawa, R.Wolsztyński, Żurkowski, 1 – Bochniewicz. Plus cztery samobójcze trafienia rywali.

 

Na zdjęciu: Jesus Jimenez i Dani Suarez (z prawe) cieszą się z kolejnych trafień dla Górnika.