Obidziński: To kolejny krok do przodu

O szczegółach umowy rozmawiamy z pełnomocnikiem zarządu Wisły ds restrukturyzacji Piotrem Obidzińskim.

Mateusz Miga: Co ma na celu ta umowa?
Piotr Obidziński: – Dotychczas pożyczka była zabezpieczona zastawem na prawach głosu. Zabezpieczenie to nie było więc definitywne. W tej chwili obowiązuje umowa, która jest warunkowa jednostronnie. Na żądanie pożyczkodawcy mogą kupić akcje, ale nie muszą. Dlaczego nie zrobili tego teraz? Bo jest budowana strategia długoterminowanego wyjścia z problemów i nie wiadomo, który wariant zostanie zrealizowany. Jeśli teraz siadaliśmy do rozmów z kimkolwiek poważnym to słyszeliśmy pytania, kim my jesteśmy. Ta umowa jest uzupełnieniem poprzedniej, a dzięki niej pożyczkodawcy są uwiarygodnieni w oczach potencjalnych inwestorów.

Do kiedy obowiązuje umowa?
– Do 31 grudnia 2019. To jest czas potrzebny, by znaleźć długoterminowe rozwiązanie dla klubu. Możemy teraz iść do przodu, a chcemy dokończyć to, co zaczęliśmy.

Prowadzicie zaawansowane rozmowy z kimkolwiek chętnym do przejęcia klubu?
– Tak jak stoi w oświadczeniu – żadnych rozmów nie możemy w tej chwili nazwać zaawansowanymi. Aby doszło do takich rozmów, bez względu na model, czy będzie to model rozproszony, grupa inwestorów czy inwestor pojedynczy, to musieliśmy zrobić ten ruch. To było blokujące, bez tego nie poszlibyśmy dalej. Warto zaznaczyć, że umowa jest warunkowa, a nie bezwzględna, ponieważ wciąż istnieją ograniczenia wynikające z możliwości wpływu przez pewne podmioty trzecie, które mają historyczne związki z Wisłą.

Może powiedzieć pan więcej na ten temat?
– Tylko tyle co w oświadczeniu.

Dokonaliście także restrukturyzacji długu wobec Towarzystwa Sportowego
– Po pierwsze – został odroczony o 10 lat, a po drugie – Towarzystwo Sportowe na żądanie będzie ten dług umarzać. Umowa potwierdziła, że ten dług jest wirtualny i prędzej czy później zniknie z ksiąg Wisły.