Obiekt na miarę kadry

Sosnowiec będzie gospodarzem lutowych meczów naszych reprezentacji kobiet i mężczyzn, a także finałowego turnieju Pucharu Polski kobiet.


Stolica Zagłębia Dąbrowskiego może pochwalić się nowym obiektem, Areną Sosnowiec. Jest on częścią kompleksu sportowego ArcelorMittal Park, w skład którego wchodzą jeszcze stadion oraz lodowisko. Ich budowa dobiega końca. Hala o pojemności 3 tysięcy widzów jeszcze nie jest oddana do użytku, ale trwają ostatnie odbiory. Wczoraj można się było natknąć m.in. na strażaków.

Arena Sosnowiec „chrzest bojowy” przejdzie 23 lutego. Gościć będzie reprezentację Polski mężczyzn. Biało-czerwoni zagrają z Austrią w preeliminacjach do EuroBasketu 2025.

– Takiego startu żadna z hal w Polsce nie miała. Jest typowo koszykarska, kompaktowa, kibice usiądą blisko parkietu. Mam nadzieję, że w nowej hali i nie tylko w lutym będą grały nasze drużyny narodowe. Liczę, że na widowni zasiądą dzieciaki, które w przyszłości będą reprezentowały najpierw barwy klubowe, potem reprezentacyjne – wyjawił wizytujący wczoraj obiekt prezes Polskiego Związku Koszykówki, Radosław Piesiewicz.

Dumy z nowego obiektu nie krył Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.

– Czuliśmy dużą presję, ale może bez niej jeszcze trwałaby budowa. Wiedzieliśmy bowiem, że gościć reprezentację Polski to wielka rzecz. Gdy otrzymaliśmy propozycję goszczenia czwartej drużyny Europy, nie zastanawialiśmy się. Musiało się udać. Oczywiście mieliśmy obawy, bo przecież budowa trwała w trakcie pandemii, potem wybuchła wojna w Ukrainie, jest inflacja. Na szczęście wszystko się udało i koszty utrzymaliśmy na zaplanowanym poziomie. Całość (czyli hala, lodowisko i stadion) kosztowała ok. 240 mln złotych – dodaje.

Koszykarze zagrają na parkiecie z drewna klonowego. Obiekt ma sześć szatni, cztery loże VIP, a sala treningowa o wysokości 11 metrów jest bardzo jasna, bowiem jedna z dłuższych ścian jest zbudowana ze szkła.

– To jej największy atut – podkreśla Karina Skowronek, prezes Zagłębiowskiego Parku Sportowego.

Zanim koszykarze wyjdą na parkiet, Sosnowiec gościć będzie naszą drużynę narodową kobiet. Te 9 lutego zagrają jeszcze w hali przy ul. Żeromskiego. Podejmą Turcję w eliminacjach do przyszłorocznych mistrzostw Europy. By pozostać w grze, muszą pokonać Turczynki, a następnie wygrać na wyjeździe ze Słowenkami.

– To będzie godne pożegnanie popularnego „Żeroma”. Łączy nas z tą halą wiele emocji. To tam koszykarze Zagłębia zdobywali tytuły mistrzowskie. Wszyscy pamiętamy nazwiska: Służałek, Szczubiał, Klimek, Żurawski czy Węglorz. To przy Żeromskiego sosnowieccy siatkarze zdobyli w 1995 roku ostatni tytuł mistrzów Polski – przypomina Chęciński.

Hala przy ul. Żeromskiego nadal będzie służyć sosnowieckim sportowcom, przede wszystkim szczypiornistom oraz szermierzom.

Ostatnim koszykarskim akcentem w lutym w Sosnowcu będzie turniej finałowy Pucharu Polski kobiet. Od 24 do 26.02. w ArcelorMittal Park czołowe zespoły Energa Basket Ligi Kobiet: PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wlkp, BC Polkowice, VBW Arka Gdynia, Polski Cukier AZS UMCS Lublin, gospodynie MB Zagłębie Sosnowiec, a także najlepsza drużyna 1. Ligi Kobiet, Wisła CanPack Kraków, powalczą o prestiżowe trofeum.

Budowa sosnowieckiego kompleksu rozpoczęła się na wiosnę 2019 roku. Stadion będzie miał trybuny o pojemności 11,6 tys. (z możliwością rozbudowy do 14,5 tys.). Koncerty będzie mogło obejrzeć do 25 tys. osób. Pojemność lodowiska to 2,5 tys. miejsc.


Na zdjęciu: Trybuny nowej hali w Sosnowcu już niedługo powinny zapełnić się kibicami.
Fot. Michał Micor