Obustronna anemia strzelecka

Lech przeważał w Mielcu, ale mimo wielu sytuacji tylko zremisował ze Stalą. W dwóch piątkowych meczach ekstraklasy nie zobaczyliśmy ani jednej bramki.


Już po pierwszym kwadransie mistrz Polski powinien był prowadzić na świetnie przygotowanej do gry mieleckiej murawie. Dwóch sytuacji nie wykorzystał jednak aktywny na prawym skrzydle Adrien Ba Loua. Za pierwszym razem Bartosz Mrozek złapał piłkę po uderzeniu pomocnika z Wybrzeża Kości Słoniowej, za drugim razem akrobatyczną interwencją – gimnastycznym szpagatem – musnął zmierzającą do siatki futbolówkę. Tutaj przypomnijmy, że katowicki bramkarz Stali jest do mieleckiego klubu wypożyczony właśnie z „Kolejorza”. W 21 minucie Ba Loua trafił z kolei w boczną siatkę.

Lech przeważał, atakował, ale do siatki dobrze usposobionego Mrozka nie potrafił trafić. Starał się też mocno Michał Skóraś, którego rajdy po lewej stronie mogły imponować. To właśnie on w 39 minucie został zahaczony przez Kamila Kruka w polu karnym i prowadzący mecz Paweł Raczkowski wskazał na jedenastkę. Po interwencji VAR i zobaczeniu wszystkiego na monitorze odwołał jednak swoją wcześniejszą decyzję. Stal też miała swoje sytuacje, a na bramkę niepewnie broniącego Filipa Bednarka strzelali celnie głową Mateusz Matras i Krystian Getinger. Bez skutku.

Na początku II połowy znakomitej sytuacji nie wykorzystał z kolei Pedro Rebocho. Wielu stworzonych sytuacji Lech nie zamienił na gola Z czasem gra się wyrównała, a poznaniacy nie potrafili skruszyć obronnego muru „stalówki”. Po godzinie do siatki Mrozka trafił w końcu Mikael Ishak, ale ostatecznie jego gol nr 8 w ekstraklasie nie został uznany, bo po analizie VAR okazało się, że był na minimalnym spalonym. Przynajmniej tak uznali sędziowie. Na kwadrans przed końcem gola mógł zdobyć Kruk, ale dobrą interwencję zaliczył Bednarek. Z kolei w doliczonym czasie piłkę z linii bramkowej wybił Jesper Karlstroem.


Stal Mielec – Lech Poznań 0:0

STAL: Mrozek – Hiszpański (72. Gerbowski), Kruk, Matras, Flis, Getinger – Ratajczyk (84. Mak), Kasperkiewicz (46. Ciepiela), Wlazło, Domański (90+2. Vallejo) – Sappinen. Trener Adam MAJEWSKI. Rezerwowi: Kochalski, Leandro, Guca, Wyparło.

LECH: Bednarek – Pereira, Salamon, Milić, Rebocho – Ba Loua (76. Velde), Karlstrom, Murawski, Skóraś  – Szymczak (76. Marchwiński), Ishak. Trener John VAN DEN BROM. Rezerwowi: Holec, Dagerstal, Czerwiński, Sousa, Citaiszwili, Kwekweskiri, Sobiech.

Sędziował Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów: 6000. Żółte kartki: Kasperkiewicz (45+3. faul), Matras (58. faul), Domański (84. faul), Vallejo (90+5. faul) – Murawski ( 3. faul), Salamon (90+2. faul).


Fot. Marta Badowska/PressFocus