Oby nauka nie poszła w las

Akurat do obu bramkarzy, którzy w środę zagrali w pierwszej potyczce z Niemcami – Adama Morawskiego i Mateusza Korneckiego – można było mieć najmniej pretensji za porażkę 18:26, więc brak gwiazdy opolskiej Gwardii nie powinien być dotkliwy. Polski zespół trzeci mecz w eliminacjach do mistrzostw Europy 2020 zawalił w ataku, bo potrafił zdobyć tylko 18 bramek; co więcej – po piłkach wyrzuconych w aut lub nawet wprost w ręce rywala czwarty zespół ostatnich mistrzostw świata sam zdobywał łatwe bramki z kontrataków.

– Popełniliśmy za dużo tych prostych błędów. Dopiero uczymy się nowego systemu, który wprowadził trener. Wyciągniemy wnioski z tego meczu. Musimy poprawić ustawienie, a także wyeliminować złe podania – stwierdził rozgrywający Maciej Pilitowski.

Bez Podsiadły, ale z „Krajkiem”

Trener Patryk Rombel z 21 graczy, których miał do dyspozycji, do Niemiec zabrał wczoraj „osiemnastkę”, z czego do meczowego protokołu może zgłosić 16 nazwisk. Malchera z tego grona wyeliminowała kontuzja kolana; wypadli też rozgrywający Azotów Puławy Paweł Podsiadło oraz skrzydłowy Zagłębia Lubin Krystian Bondzior. Szansę debiutu w reprezentacji zachował jego klubowy kolega, środkowy Jakub Moryń; w ekipie znalazło się także miejsce dla Przemysława Krajewskiego, choć jego ręka ucierpiała pod zderzeniu z bandą w Gliwicach.

Czy w ciągu trzech dni od porażki w Gliwicach biało-czerwoni mogą w sobotę o 14.00 postraszyć Niemców w Gerry Weber Stadion w westfalskim Halle (komplet 10 400 biletów wyprzedał się na długo przed meczem)? – Musimy poprawić obronę i dołożyć kilka rzeczy. Jeżeli w ataku unikniemy strat, gra stanie się bardziej wyrównana. Nie położymy się na boisku, będziemy walczyć przynajmniej o punkt – deklaruje rozgrywający Tomasz Gębala.

Wiara w Daszka

Ciekawe, kogo Rombel tym razem desygnuje do prowadzenia gry i czy znów postawi na nominalnego skrzydłowego Michała Daszka, którego nurkowanie w niemiecką defensywę było jałowe. Podobno na treningach w płockim klubie zawodnik Orlen Wisły oswajał się z rolą środkowego, ale z Niemcami gubił zbyt wiele piłek. W drugiej połowie z dobrej strony pokazał się za to Pilitowski, potrafiący zaskoczyć bramkarza niekonwencjonalnym rzutem. W odwodzie selekcjoner ma jeszcze Bartosza Kowalczyka (testowanego w grudniu jeszcze przez Piotra Przybeckiego).

– Na Michała będziemy konsekwentnie stawiać, po jednym meczu nie przekreślę tego pomysłu, bo to zawodnik o dużej wartości. Będziemy go wspierać, bo potrzebuje czasu i zaufania, by wypracować automatyzmy z zespołem. Oczywiście, do poprawy jest mnóstwo elementów, ale musimy też pokazać chłopakom dobre rzeczy, żeby budować pewność siebie. Chciałbym, żebyśmy zagrali o 50 procent lepiej, poprawiali się krok za krokiem – deklaruje Rombel.

Na razie jest kwiecień…

Wszystko jednak wskazuje na to, że na pierwszą wygraną pod swoim kierunkiem selekcjoner poczeka przynajmniej do spotkania 12 czerwca w Kosowie, a cztery dni później w Płocku z Izraelem biało-czerwoni powinni postawić pieczęć na awansie do Euro 2020 z 2. miejsca w grupie. Jeżeli nie wygrają w Halle, spadną poza czołową dwójkę.

– Na razie nie ma czerwca, po drodze jest jeszcze jeden mecz, na razie jest 13 kwietnia w Halle. Będziemy starali się bić do końca o zwycięstwo i być może wygrać – przekonuje selekcjoner.

Dodajmy, że pierwszą piłkę meczową mają Niemcy – jeżeli przynajmniej zremisują, na dwie rundy przed końcem eliminacji zagwarantują sobie awans i w czerwcu będą mogli testować młodzież.

Grupa 1

4. kolejka – 13.04.: Niemcy – POLSKA (14.00); [14.04.:] Izrael – Kosowo (18.00).

1. Niemcy 3 6 93:53

2. Polska 3 2 79:64

3. Izrael 3 2 70:88

4. Kosowo 3 2 54:91

Rozegrane: POLSKA – Kosowo 37:13 (15:5), Niemcy – Izrael 37:21 (19:9), Izrael – POLSKA 25:24 (12:12), Kosowo – Niemcy 14:30 (5:15), POLSKA – Niemcy 18:26 (10:13), Kosowo – Izrael 27:24 (12:8).

Do rozegrania – 12.06.: Izrael – Niemcy (19.30), Kosowo – POLSKA (20.00); [16.06.:] POLSKA – Izrael (18.00), Niemcy – Kosowo (18.00).

* W ME 2020 (9-26 stycznia) w Austrii, Norwegii oraz Szwecji zagrają 24 drużyny: trójka gospodarzy, broniąca tytułu Hiszpania oraz 20 z eliminacji: po dwie najlepsze z ośmiu grup oraz cztery z trzecich miejsc z najlepszym bilansem.

 

Na zdjęciu: Polacy w Halle chcą dokładniej podawać i celniej rzucać; w akcji Tomasz Gębala.