Oceny Polaków: Gladiator w bramce i łzy ulgi

Cierpieliśmy w mecz z Arabią Saudyjską w niskiej obronie, mieliśmy sporo szczęścia, ale też swoich wielkich bohaterów.


Wojciech SZCZĘSNY – 10

W zasadzie zabrakło skali, by ocenić to, co zrobił w tym spotkaniu. Sytuacja przy rzucie karnym, to bezapelacyjnie kandydatura numer jeden do interwencji mundialu. Był niezniszczalny i kuloodporny, bo nie była to jedyna świetna jego interwencja w tym spotkaniu.

Matty CASH – 5

Miał furę szczęścia, że nie wyleciał z boiska w 20. minucie spotkania. Później się jednak zrehabilitował, biorąc udział w bramkowej akcji naszego zespołu.

Kamil GLIK – 7

Kolejny świetny występ człowieka – skały. Wszystkie interwencje były udane. Bezbłędny w ustawieniu.

Jakub KIWIOR – 6

Przytrafił mu się bardzo poważny błąd, jedyny w tym spotkani, w drugiej odsłonie, który mógł się skończyć tragicznie. Oprócz tego było bardzo solidnie.

Bartosz BERSZYŃSKI – 7

To był kolejny bardzo dobry występ tego zawodnika. Widać, że jest bardzo dobrze przygotowany do mundialu pod względem kondycyjnym.

Przemysław FRANKOWSKI – 6

To nie był dla niego łatwy mecz, bo przecież jest piłkarzem ofensywnym. Wtedy jednak, kiedy trzeba było, zachował się świetnie i przyczynił się do zdobycia gola. Miałby asystę, gdyby Milik nie trafił w poprzeczkę

Grzegorz KRYCHOWIAK – 6

Z tego, z czego słynie, czyli z walki wręcz, wywiązał się dobrze. Obiecywał przed turniejem, że jest w dobrej dyspozycji i to się potwierdza, nawet jeżeli chodzi tylko o walkę z rywalami w środku pola.

Krystian BIELIK – 5

Nie mamy do niego pretensji za to, że sprokurował karnego, bo uważamy, że nie powinno być jedenastki. Nie pokazał jednak niczego, za co można byłoby go jednoznacznie pochwalić. Może za pierwszy nasz strzał w tym spotkaniu.

Piotr ZIELIŃSKI – 6 (63 min)

Na pewno nie wypada krytykować piłkarza, który w tak trudnym meczu strzela tak ważnego gola. Był to jedyny przebłysk „Ziela” w tym spotkaniu.

Arkadiusz MILIK (71 min) – 5

Bardzo często widziano go zbyt głęboko na naszej połowie, ale taki plan. Szkoda, że znów coś stanęło na przeszkodzie ku temu, by nie wpisał się na listę strzelców…

Robert LEWANDOWSKI – 8

Zaczął od asysty, bardzo przytomnej, dodajmy. Później wydawało się, że pech go nie opuszcza, bo trafił w słupek. Szczęście jednak, w postaci błędu Saudyjczyka, w końcu się jednak uśmiechnęło. A później był oddech i łzy ulgi. W końcu ma to, czego chciał. Gola na mundialu, choć mógł mieć ich więcej.


Fot. facebook.com/fifaworldcup