Oczekiwania będą rosły

1. Gol – stadiony świata?

Adrian BŁĄD: – Od jakiegoś czasu czułem się na tyle dobrze, że wiedziałem, iż prędzej czy później bramka przyjdzie. A że wpadła akurat taka? Fajnie! Za pierwszy rzut wolny dostałem burę. Było postanowienie, że gdy będzie drugi, to rozegramy go trochę inaczej. Wyszło na plus. Cieszę się, że w końcu się odblokowałem.

2. Nie straciliście kontroli nad tym meczem ani na moment?

Adrian BŁĄD: – Już wcześniej może nie punktowaliśmy, ale jako drużyna prezentowaliśmy się solidnie. Wigry bardzo chciały grać w piłkę i zostały przez nas skarcone. Obyśmy z trudniejszymi rywalami też stwarzali tyle sytuacji, ile dotychczas. Mogliśmy wygrać wyżej. Oczekiwania względem nas będą teraz rosły. Czy to po derbach z Tychami, czy w Nowym Sączu, czy teraz żegnały nas brawa. Idziemy ku dobremu. Ta drużyna jest charakterna i sprzedajemy to na boisku. Musimy tylko dołożyć do tego trochę zimnej krwi pod polem karnym rywala.

3. Cieszy się pan z transferu Arkadiusza Woźniaka, czyli kolegi z lubińskiego podwórka?

Adrian BŁĄD: – Dołożyłem swoje trzy grosze, by tu przyszedł (śmiech)! Znamy się z Arkiem od dziecka i cieszę się, że taka osoba będzie w Katowicach. To chłopak „przecharakterny”, który wniesie wiele pozytywnego. Nasi napastnicy – Daniel Rumin czy Dalibor Volas – tylko zyskają na takiej rywalizacji.