Od Euro do Śląskiego. Czas zrobił swoje

30 września, czyli dokładnie 11 dni temu, upłynęło 27 miesięcy od ćwierćfinału Euro 2016. Na Stade Velodrome w Marsylii, po dramatycznym boju, Portugalia pokonała po rzutach karnych Polskę, a dziesięć dni później została mistrzem Europy.

Chociaż od tamtej pory minęły nieco ponad dwa lata, to obie drużyny, a szczególnie ekipa Portugalii, mocno się zmieniły, chociaż wypada rozpocząć od tego, że drużynę w Półwyspu Iberyjskiego nadal prowadzi ten sam trener, czyli Fernando Santos, a to w naszym zespole doszło do zmiany selekcjonera, kiedy to Jerzy Brzęczek zastąpił Adama Nawałkę. Nowy trener nie zmienił jednak w zespole aż tylu zawodników, co opiekun Portugalczyków.

Niektórzy są bez formy

Podczas turnieju w każdym zespole mogło znajdować się 23 zawodników. Na mecz z Polską i towarzyskie starcie przeciwko Szkocji, które zostanie rozegrane 14 października, Santos powołął 25 graczy i w gronie tym znajduje się jedynie siedmiu mistrzów Europy!

Najmniejszym zmianom uległ blok defensywny zespołu. Niekwestionowanym numerem jeden od kilku lat w portugalskiej bramce jest Rui Patricio. Ten sam, który w Marsylii obronił rzut karny egzekwowany przez Jakuba Błasczykowskiego.

https://sportdziennik.pl/nie-ukrywaja-ze-przylatuja-po-zwyciestwo/

Na prawej stronie obrony powinien zagrać Cedric Soares, a na środku najbardziej doświadczony Pepe. Defensywnym pomocnikiem powinien być z kolei William Carvalho. Wszyscy czterej wymienieni zawodnicy grali przeciwko Polsce przed ponad dwoma laty. Podobnie, jak Renato Sanches, czyli autor bramki z tamtego spotkania. Dodatkowo w dogrywce na placu gry pojawił się Danilo Pereira, a cały mecz na ławce rezerwowych spędził Eder, późniejszy bohater meczu finałowego. Co z pozostałymi zawodnikami? Otóż obrońcy Eliseu, który w Marsylii zastąpił kontuzjowanego Raphaela Guerreiro, i Jose Fonte nie otrzymali powołania na dzisiejszy mecz, gdyż są po prostu bez formy.

Identycznie sprawa ma się w przypadku Joao Mario, który zupełnie nie radzi sobie w Interze Mediolan. Nani reprezentacyjną karierę zakończył po Pucharze Konfederacji w 2017 roku, czyli nie wystąpił już podczas tegorocznego mundialu. Na turnieju w Rosji grał Ricardo Quaresma. Brak tego gracza w kadrze na mecz w Chorzowie może nieco dziwć. Wprawdzie krążyły plotki o ty, że doświadczony gracz pożegnał się z kadrą, ale nie zostały one w żaden sposób potwierdzone. Jeżeli idzie o Cristiano Ronaldo, to brak tego gracza w zespole na mecz z Polakami został szerzej omówiony w innym miejscu.

Prawie wszyscy mogą grać

A co z naszą drużyną? Różnice są dużo mniejsze, aniżeli w przypadku Portugalczyków. Aż ośmiu piłkarzy, którzy wyszli w Marsylii w podstawowym ustawieniu może zagrać w dzisiejszym meczu. Gdyby to spotkanie odbyło się tydzień temu, to byłoby takich zawodników mniej, bo wówczas trener Brzęczek nie widział w kadrze miejsca dla Artura Jędrzejczyka i Kamila Grosickiego. Ponownie z Portugalią na pewno nie zagrają Łukasz Piszczek, który z reprezentacją się pożegnał, a także Michał Pazdan i Krzysztof Mączyński, których selekcjoner w swoim zespole po prostu nie widzi. Podobnie, jak zresztą dwóch piłkarzy, którzy wówczas wchodzili na boisko z ławki: Tomasza Jodłowca i Krzysztofa Mączyńskiego.

Łącznie nasz szkoleniowiec powołał na dzisiejsze starcie 11 zawodników, którzy znajdowali się w kadrze na Euro 2016. Oprócz ósemki, która zagrała w meczu ćwierćfinałowym, na ławce rezerwowcych znajdowali się Piotr Zieliński i Karol Linetty oraz Wojciech Szczęsny, który jednak od pierwszego turniejowego meczu był kontuzjowany. Wychodzi zatem na to, że dziś trener Jerzy Brzęczek mógłby z tych zawodników ułożyć niemal całą wyściową jedenastkę. Zresztą poważanie zanosi się na to, że sporo spośród tych graczy rozpocznie mecz od pierwszej minuty, bo raczej nikt nie wyobraża sobie naszego zespołu bez Łukasza Fabiańskiego, Roberta Lewandowskiego, Grzegorza Krychowiaka, Kamila Glika czy Jakuba Błaszczykowskiego.

Tak było w Marsylii
30 czerwca 2016

Polska – Portugalia 1:1 (1:1, 1:1) k. 3:5

1:0 – Lewandowski, 2 min, 1:1 – Ranato Sanches, 33 min.

POLSKA: Fabiański – Piszczek, Glik, Pazdan, JędrzejczykBłaszczykowski, Krychowiak, Mączyński (98. Jodłowiec) Grosicki (82. Kapustka) – MilikLewandowski. Trener Adam NAWAŁKA.

PORTUGALIA: Rui PatricioCedric Soares, Pepe, Jose Fonte, Eliseu – William Carvalho (96. Danilo) – Joao Mario (80. Ricardo Quaresma), Renato Sanches, Adrien Silva (73. Joao Moutinho) – Cristiano Ronaldo, Nani. Trener Fernando SANTOS.
Żółte kartki: Glik, Jędrzejczyk, Kapustka – Adrien Silva, William Carvalho.

Tłustym drukiem zawodnicy, którzy mogą zagrać dziś na Stadionie Śląskim.

 

Na zdjęciu: Renato Sanches (z prawej) jest jednym z tych piłkarzy, którzy ponownie będą mieli okazję zmierzyć się z Polską.

 

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ