Odbiję to sobie w ekstraklasie!

Jerzy MUCHA: Przegraliście ostatni mecz sezonu w Nice I lidze z GKS-em Tychy, ale wynik tego spotkania nie był chyba najważniejszy. Już wcześniej zapewniliście sobie awans do ekstraklasy.
Szymon LEWICKI: – Mimo wszystko chcieliśmy udanie zakończyć ten sezon i jesteśmy teraz trochę źli na ten mecz, na siebie, że przegraliśmy z Tychami. Mogę powiedzieć, że chcieliśmy wygrać za wszelką cenę, ale się nie udało, byliśmy po prostu słabsi. Najważniejsze jest jednak to, że jesteśmy w tej wymarzonej ekstraklasie. Teraz możemy się wreszcie cieszyć!

Po serii 6 zwycięstw z rzędu w tym spotkaniu szło wam jak po grudzie, nie wypracowaliście sobie za wiele okazji bramkowych. Rywal postawił się mocno Zagłębiu…
Szymon LEWICKI: – No tak, szło nam bardzo ciężko, wiedzieliśmy, ze drużyna z Tychów wygrała w tej rundzie sporo meczów i nie będzie łatwym rywalem. I to się potwierdziło na boisku. Tak więc chcieliśmy wygrać, ale mieliśmy słabszy dzień.

Próbował pan zaskoczyć Konrada Jałochę w tyskiej bramce strzałami z bliska i daleka, jednak czegoś brakowało. Precyzji?
Szymon LEWICKI: – Próbowałem strzelać w dogodnych i mniej dogodnych sytuacjach, jednak zabrakło mi szczęścia. Było także uderzenie z rzutu wolnego, jednak się nie udało, piłka nie chciała tym razem wpaść do bramki.

Jeśli chodzi o pana indywidualne osiągnięcia to z dorobkiem 14 goli zameldował się pan na drugim miejscu na liście strzelców, za plecami Mateusza Machaja. Numer „20” na plecach wróżył 20 bramek, jednak licznik się zaciął na koniec…
Szymon LEWICKI: – Na pewno jest minimalny niedosyt, ale odbiję to sobie w ekstraklasie…

No właśnie, z czym wkroczycie do ekstraklasy, co będzie waszym atutem? W kadrze zespołu z pewnością będą korekty.
Szymon LEWICKI: – Na pewno czeka nas ciężka praca w okresie przygotowawczym. Jeśli dobrze przepracujemy ten okres, to myślę, że stać nas będzie na wiele. Tak jak to pokazaliśmy w tym sezonie. Na pewno wchodzimy do ekstraklasy z dużymi nadziejami na dobry wynik.

Rozumiem, że zostaje pan w Zagłębiu, zgodnie z podpisanym kontraktem?
Szymon LEWICKI: – Mam jeszcze ważny przez rok kontrakt i nigdzie się nie wybieram. Ze mną nie ma żadnych problemów.