Oddalone światełko w tunelu

Ledwo w Hiszpanii i Włoszech rozpoczęły się treningi w grupach, a już kontuzji doznali 20-letni Joao Felix i prawie dwa razy starszy Zlatan Ibrahimović.


Przerwa w rozgrywkach niektórym zawodnikom się przydała. Robert Lewandowski wyleczył kontuzję i pomaga Bayernowi w obronie mistrzostwa, może też zdobyć Złoty but. Gol z Eintrachtem Frankfurt pozwolił mu zrównać się na czele klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników lig europejskich z Włochem Ciro Immobile. Napastnik Lazio na razie tylko trenuje i czeka na wznowienie sezonu w Serie A. Także Belg Eden Hazard zyskał czas na rekonwalescencję po operacji, jakiej poddał się w marcu i będzie pomocny Realowi w decydującej rozgrywce o mistrzostwo Hiszpanii.

Oczekiwano po nim więcej

Natomiast są też pechowcy, dla których światełko w tunelu zwiastujące zbliżający się początek gry nagle się oddaliło. Chodzi o najdroższego zawodnika letniego okienka transferowego Joao Felixa oraz najgłośniejszy transfer zimowego calciomercato, Zlatana Ibrahimovicia. Pierwszy sezon 20-letniego Joao Felixa w Atletico Madryt na pewno nie jest taki, jakiego oczekiwano. Dwukrotnie leczył kontuzję, z tego powodu opuścił 10 meczów i na tym się nie skończy. Rozegrał 28 spotkań, był na boisku 2114 minut, pod tym względem jest dopiero dziesiątym zawodnikiem w klubie. Z 6 bramkami jest trzecim strzelcem Atletico, po Moracie i Correi, zaliczył też 3 asysty. W lutym powrócił na boisko w meczu z Villarrealem i strzelił gola. Kolejnego w meczu z Sevillą i jest to na razie ostatnie trafienie „colchoneros” w mistrzostwach przed przerwą. Cztery dni później przyczynił się do zwycięstwa 3:2 z Liverpoolem na Anfield i wyeliminowania z Ligi Mistrzów obrońcy trofeum. To był wielki spektakl, ale też z tragicznymi konsekwencjami, z jakimi należało się liczyć przy 52 tysiącach kibiców na trybunach. Przyspieszył pandemię na Wyspach i jak podano w tym tygodniu miał przyczynić się do śmierci 41 osób.

Podwójny powód absencji

– Przyszedłem do Atletico, żeby wygrać Ligę Mistrzów – oświadczył niedawno w wywiadzie udzielonym portugalskim mediom. Trudno oczekiwać innego zapewnienia, skoro na mistrzostwo „colchoneros” nie mają szans, a w LM są już w ćwierćfinale. Podobnie jak inne hiszpańskie kluby Atletico od tego tygodnia może prowadzić zajęcia w grupach po 14 osób i zaraz kontuzji więzadła pobocznego lewego kolana doznał Joao Felix. Przeszedł testy medyczne na Uniwersytecie Navarra, przerwa ma potrwać przynajmniej trzy tygodnie. Liga ma wznowić rozgrywki 12 czerwca, Atletico zagra na wyjeździe w Bilbao z Athletkiem. Felix w tym meczu i tak nie może zagrać z powodu dyskwalifikacji za kartki. Będzie mógł wystąpić w kolejnym z Osasuną i pewnie tak się stanie. W meczu w Bilbao trener Diego Simeone będzie miał do dyspozycji w ataku Moratę, Correę i Diego Costę, którego nazwisko wymieniane jest w kontekście ewentualnego transferu Arkadiusza Milika. Miałoby dojść do wymiany tych zawodników.

Tylko dokończyć sezon

Na razie Milik ma dokończyć sezon w Napoli, podobnie jak w Milanie zobligowany do tego jest Zlatan Ibrahimović. W obu przypadkach dojdzie latem do rozstania. 38-letni Szwed widzi, co w Milanie się święci, nastaną niemieckie porządki i nie widać z obu stron chęci przedłużenia kontraktu. W trakcie przerwy w rozgrywkach „Ibra” przebywał w Szwecji, gdzie trenował z zespołem Hammarby, którego jest udziałowcem. Zapewne tam powróci na koniec kariery, chociaż wcześniej temu zaprzeczał. Powrót do Włoch nie jest dla niego udany. Poddał się kwarantannie, wznowił treningi i w poniedziałek doznał kontuzji łydki. Obawy, że doznał urazu ścięgna Achillesa, co oznacza kilkumiesięczną przerwę, zostały rozwiane po wtorkowych badaniach w klinice Columbus w Mediolanie.

Na zdjęciu: Napastnik Atletico, Joao Felix, po raz trzeci w tym sezonie leczy kontuzję.

Fot. Pressfocus

* * *

Storck w Dunajskiej Stredzie

Były selekcjoner Kazachstanu i Węgier poprowadzi DAC, z którym rywalizowała w tym sezonie Cracovia.

Nowym trenerem zespołu DAC Dunajska Streda zostanie Niemiec Bernd Storck. Zastąpi 49-letniego Portugalczyka Cristovao Heldera, z którym klub nie miał zamiaru przedłużać umowy, chociaż była opcja przewidująca czerwiec 2022 roku. „Klub DAC 1904 nie skorzystał z tej możliwości w kontrakcie i Helder Cristovao kończy pracę na Żitnym Ostrovie. Umowa 49-letniego portugalskiego szkoleniowca obowiązuje do 31 maja 2020 r. Dziękujemy mu za współpracę i życzymy sukcesów w jego przyszłej karierze. Zarząd klubu prowadzi obecnie negocjacje z potencjalnymi kandydatami na zwolnione stanowisko trenerskie” – napisał DAC na oficjalnej stronie internetowej. Helder przejął zespół 6 stycznia tego roku, prowadził go w 4 meczach ligowych (3 remisy i porażka), jedyne zwycięstwo odnotował w pucharze z Popradem.

Poszukiwania nie trwało długo i 57-letni Storck osiągnął porozumienie z zarządem DAC. Węgierski dziennik „Nemzeti Sport” uważa, że chociaż Storck ma umowę od 1 czerwca, to po wznowieniu mistrzostw drużynę do końca tego sezonu poprowadzi Michal Kuruc. Dunajska Streda jest miastem zamieszkiwanym przez wielu Węgrów, w 1904 roku założyli DAC i stąd zainteresowanie węgierskich mediów słowackim klubem, który w tym sezonie w eliminacjach Ligi Europy wyeliminował Cracovię.

Storck od października 2019 roku prowadził belgijski Cercle Bruges i pomógł mu uratować się przed spadkiem. W Belgii nie jest to zbyt trudne zadanie, bo spada tylko jeden zespół. Był nim w niedokończonym sezonie Waasland-Beveren, do którego w styczniu z KRC Genk wypożyczony został Jakub Piotrowski i zdążył zagrać 5 spotkań. Stock podpisał umowę tylko do końca mistrzostw, a gdy Belgowie w kwietniu zdecydowali, że dalej grać nie będą, jego porozumienie z klubem przestało obowiązywać. Mógł pozostać, ale poszukał nowego pracodawcy i jest nim DAC, gdzie zimą Niemiec Petr Hyball został zastąpiony przez Heldera, a teraz trenerem został znów Niemiec. Storck był również w kontakcie z AS Monaco, Royal Antwerp i Honvedem Budapeszt.

Storck był przed laty piłkarzem Bochum i Borussii Dortmund. Pracę trenera zaczynał jako asystent w Hercie Berlin, Borussii Dortmund, VfL Wolfsburg i Partizanie Belgrad. W 2008 roku został trenerem kazachskiego klubu FC Ałmaty, następnie prowadził reprezentację Kazachstanu i opiekował się zespołami młodszych kategorii wiekowych w tym kraju. Przez dwa lata był selekcjonerem Węgier, wprowadzając zespół do finałów EURO 2016 we Francji. Prowadził też tamtejszą reprezentację młodzieżową i w 2018 roku otrzymał Węgierski Order Zasługi. Od 2018 roku pracował w Belgii, w Excel Mouscron i Cercle Brugge.

Wznowienie rozgrywek na Słowacji ma nastąpić 13 czerwca, rozpocznie się faza play off. W liczącej 6 zespołów grupie mistrzowskiej DAC Dunajska Streda zajmuje 3. miejsce za Slovanem i Żyliną, której piłkarzami są Jakub Kiwior i Dawid Kurminowski. Traci do niej 7 punktów, za to do Slovana aż 17. Pierwszy mecz rozegra z Michalovcami.

* * *

Karwina wzmacnia atak

Po dwumiesięcznej przerwie wznowiła rozgrywki czeska liga. Mający siedzibę najbliżej południowej polskiej granicy klub z Karwiny zagra dzisiaj na wyjeździe z przedostatnią w tabeli Opawą. Oba kluby są w dolnej połówce tabeli, grać będą o utrzymanie. Karwina ma 6 punktów więcej i zawdzięcza to znacznej poprawie tegorocznych wyników. W czterech rozegranych po zimowej przerwie kolejkach zdobyła 10 punktów, strzeliła 7 goli i żadnego nie straciła! Lepsza była tylko druga w tabeli Viktoria Pilzno z kompletem zwycięstw. Zespół z Karwiny wyraźnie złapał rytm, ale po trzech tygodniach grania ligę zawieszono. Jednak przerwa raczej nie zrobiła uszczerbku w dyspozycji Karwiny, bo w rozegranych w maju „sąsiedzkich” sparingach zremisowała 2:2 z Banikiem i Trzyńcem oraz rozgromiła 7:0 Frydek-Mistek. Opawa w tegorocznych meczach ligowych wygrała tylko raz i doznała trzech porażek.

Karwina pozyskała reprezentanta Macedonii Północnej Kire Markoskiego. 25-letni napastnik podpisał roczną umowę z opcją jej przedłużenia. Ostatnio Markoski grał w drużynie cypryjskiej AEL Limassol, ale sezonu na Wyspie Afrodyty zdecydowano się nie kończyć. Jakiś czas trenował z Karwiną i zdecydowano się na kontrakt.

– Jest bardzo dobrym chłopakiem pod względem charakteru, co potwierdzili jego obecni koledzy z drużyny, z którymi grał w Trnawie. Myślę, że będzie dla nas dobrym wzmocnieniem – powiedział trener Karwiny Juraj Jarabek. Markoski był w Trnawie przed rokiem i spotkał tam obecnych zawodników Karwiny, Marka Janeczkę, Matusza Czonkę i bramkarza Petera Bolka. Pomógł Spartakowi wygrać Puchar Słowacji, strzelił w finale przeciwko Żylinie strzelił dwie bramki. W rodzinnej Macedonii z Rabotniczkim Skopje był mistrzem i dwukrotnie zdobył puchar.