Odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu

Michał Żurek został nowym kapitanem „Jurajskich rycerzy”. – Ostatnio rolę ten pełniłem w juniorach. To było tak dawno, że już nie pamiętam – powiedział siatkarz.


Zawiercianie do nowego sezonu przystąpią po sporych zmianach personalnych, z ogromnymi ambicjami, sięgającymi walki o czwórkę oraz nowym kapitanem. Do tej pory rolę tę pełnił Grzegorz Bociek. Doświadczony atakujący po sezonie odszedł jednak do pierwszoligowej Gwardii Wrocław. Zastąpił go Michał Żurek. Do tej pory gracze występujący na pozycji libero nie mogli być wyznaczani na kapitanów drużyny podczas meczu. Przepisy się jednak zmieniły i od początku sezonu 2021⁄22, będzie to wreszcie możliwe.

– W poprzednim sezonie Michał Żurek udowodnił mi, że ma wszystkie cechy potrzebne, by być dobrym kapitanem. Posiada empatię w stosunku do innych graczy, zależy mu na wynikach zespołu i stawia je ponad indywidualne interesy – wymienia zalety siatkarza Igor Kolaković, trener Aluronu CMC Warty. – Jeśli ma coś do powiedzenia, nie boi się mówić i spierać się z trenerem, stając w obronie kolegów. Nie miałem żadnych wątpliwości co do tego wyboru, wsparł mnie w nim również prezes Kryspin Baran. Obaj uznaliśmy, że Michał jest w tym momencie najlepszym kandydatem – dodaje.

Żurem ma już za sobą debiut w roli kapitana. Prowadził drużynę do boju w ostatnim turnieju PreZero Grand Prix, który rozegrano w weekend w Krakowie. Dodajmy, że to zawody stworzone przez Polską Ligę Siatkówki, w których rywalizacja jest nietypowa, drużyny grają na boisku do siatkówki plażowej, w czteroosobowych składach i zgodnie z zasadami obowiązującymi w odmianie ale w nietypowej odmianie 4 na 4, będącej hybrydą siatkówki plażowej i halowej.

Nowy kapitan nie kryje zaskoczenia z „obdarowania” go nową funkcją. – Mamy kilku mądrych, doświadczonych, starszych zawodników więc musiał paść wybór na kogoś z nich. Trafiło na mnie. To miłe wyróżnienie, szczególnie, że pracuję z trenerem Kolakoviciem już rok i miał możliwość poznania mnie w różnych sytuacjach. Za nami trudny sezon, a po nim trener uznał, że to ja powinienem być kapitanem – powiedział siatkarz.

Żurek miał już okazję być kapitanem zespołu. – Ale to było bardzo dawno temu, jeszcze w czasach juniorskich kiedy grałem jako rozgrywający. To było tak dawno, że już nie pamiętam. Trudno zatem wypowiadać mi się na temat tej roli – ocenił. – Praktycznie to dla mnie nowa rola. Przed nami jednak bardzo ważny sezon i na tym się skupiam, a nie na tym co się zmieniło w mojej roli w drużynie. Tak naprawdę nic się nie zmieniło. Mam robić swoje i tyle. Najważniejszy jest sezon, mam nadzieję, że się do niego dobrze przygotujemy, że będziemy zdrowi i może być kapitanem każdy, bylebyśmy grali dobrze – przyznał Żurek.

Siatkarz przyznał, że zmiana w regulaminie, dopuszczająca libero do pełnienia funkcji kapitana jest trafna. Czeka też na kolejne. – Jest kilka przepisów, których nie rozumiem. Czemu np. libero nie może wystawiać palcami będąc w pierwszej linii? Czemu środkowy może, czemu zagrywający, a libero akurat nie? Nikt nie potrafi tego racjonalnie wytłumaczyć. Bo wszyscy będący w drugiej linii mogą wystawiać i tylko libero nie.

Wszystkich zawodników w drugiej linii powinny obowiązywać te same zasady. Jakbyśmy zmienili ten serwis, to już za czasów gry Sergio (brazylijski libero, jeden z najlepszych na świecie – przyp. red.) siatkówka byłaby inna, bardziej atrakcyjna. Mielibyśmy dwóch rozgrywających na parkiecie – ocenił Żurek.


Na zdjęciu: Michał Żurek to gracz bardzo ekspresyjny, który nie boi się walczyć o swoje i dobro drużyny.

Fot. Adam Starszyński/PressFocus