Odra Opole. Chcą odbudować Błanika

 

Umowa transferu czasowego została prolongowana. Zadowolony z tego obrotu spraw jest nowy trener opolan, Dietmar Brehmer, który współpracował już z 22-letnim skrzydłowym w GKS-ie Tychy i… Szczecinie.

– Dawid chciał zostać w Opolu, wierzę że będzie ważnym elementem w nasze walce o utrzymanie. Wypożyczamy go na kolejne pół roku. Chciałbym, by odbudował się na tyle, że sięgnie po niego Pogoń i stanie się jej wartościowym zawodnikiem na boiskach ekstraklasy. Jeśli wróciłby na ten poziom, jaki prezentował w Tychach, to czemu nie? Zobaczymy, jak się to potoczy – mówi Brehmer.

Wszystko wskazuje też na to, że w Odrze nadal będzie grał Miłosz Trojak. O środkowym pomocniku zrobiło się głośno po zakończeniu I-ligowej jesieni, gdy w centrum Opola wdał się w awanturę z taksówkarzem i naruszył miejskie ozdoby świąteczne. Trojak szybko przeprosił, zadeklarował gotowość zadośćuczynienia, również w formie podjęcia charytatywnej działalności. W tym celu miał już nawet podobno skontaktować się z jednym z opolskich księży.

– Byłem o całym zdarzeniu poinformowany. Doceniam pracę Miłosza na boisku. Zdaję sobie sprawę, że popełnił pewne błędy, które się w życiu zdarzają. Jak głosi biblia – kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem… Miłosz musi ponieść konsekwencje, ale chcę mu pomóc jako człowiekowi w tej niełatwej sytuacji.

Dla mnie ma czystą kartę, musi pokazać się jako zawodnik. Nie chcę za dużo wracać do tego, co było. Ma się skoncentrować na utrzymaniu takiego poziomu piłkarskiego, jaki prezentował w końcówce jesieni, a wtedy pomoże nam w utrzymaniu – podkreśla nowy trener Odry.