Odra Opole. Czy nastąpi rozbiór?

Na kilku zawodników Odry apetyt mają zamożniejsze kluby. Do ekstraklasy mogą trafić Patryk Janasik i Mateusz Czyżycki.


Drużyna z Opola spisuje się w tym roku bardzo dobrze, ponosi niewiele porażek, traci mało goli, gra przyjemny dla oka futbol i jest o włos od zapewnienia sobie utrzymania w I lidze, co na półmetku sezonu wydawało się czymś bardzo mało realnym. Odra jest wygranym tej wiosny jako zespół, ale wiele wskazuje na to, że kilku zawodników, prócz utrzymania zespołu, będzie też mogło świętować… awans indywidualny.

Szansa na zarobek

Zimą Odra za kilkaset tysięcy złotych sprzedała do Jagiellonii Białystok Bartłomieja Wdowika, a teraz w jego ślady na najwyższy poziom rozgrywkowy podążyć mogą Patryk Janasik i Mateusz Czyżycki, którymi interesują się się kluby z ekstraklasy. Obaj to „żelazne płuca” Odry i są w gronie trzech jej piłkarzy, którzy rozegrali w ligowym sezonie najwięcej minut (to grono uzupełnia jeszcze Sebastian Bonecki). Obaj trafili na Oleską w 2018 roku, przy czym Czyżycki – w styczniu, a Janasik – latem. Nie mają już statusu młodzieżowca, ale nadal są dość młodzi.


Przeczytaj jeszcze: Punkty rzutem na taśmę


22-letni Czyżycki został sprowadzony do Opola z Siarki Tarnobrzeg. Jest środkowym pomocnikiem. W I lidze rozegrał dotąd 64 mecze i zdobył 6 bramek. Jego bilans z tego sezonu to 30/3. Dobry technicznie, ze zmysłem do kreowania gry kombinacyjnej. Łączy się go z Górnikiem Zabrze czy Stalą Mielec, w której swego czasu spędził kilka lat jako junior, ale nie dostał poważniejszej szansy, bo takową dano mu dopiero w sąsiednim Tarnobrzegu. Dla Odry to być może ostatnia okazja, by zarobić na nim w miarę sensowne pieniądze. Kontrakt Czyżyckiego wygaśnie z końcem 2020 roku, potem klub mógłby liczyć tylko na ryczałt z tytułu ekwiwalentu za wyszkolenie.

Janasik z kolei w sierpniu skończy 23 lata. Jego poprzednim klubem był GKS Bełchatów. Atutem Janasika jest uniwersalność. Może grać na prawej pomocy czy prawej obronie, a w Opolu z konieczności wielokrotnie wystawiany był na lewej stronie defensywy. W poprzednim tygodniu zasłynął kapitalną bramką zdobytą w meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała, kiedy będąc właśnie na lewej flance dokręcił piłkę prawą nogą, zaskakując bielskiego bramkarza Martina Polaczka. W tym sezonie rozegrał 31 meczów i strzelił 2 gole. Jego pozyskaniem ma być zainteresowany Śląsk Wrocław, który po rozstaniu z Łukaszem Broziem czy Jakubem Dankowskim ma luzy wśród prawych obrońców.

Zatrzymać Piecha

Czyżycki i Janasik to najgorętsze opolskie „towary”, ale z pewnością nie jedyne. Defensywnego pomocnika Miłosza Trojaka łączy się z innym I-ligowcem, GKS-em Tychy. Trojak ma coś Odrze do zawdzięczenia, bo podała mu rękę po ekscesach z ubiegłej zimy, za które 26-latek może zostać skazany, bo nadal ciążą nad nim dwa zarzuty. Ponadto trener Dietmar Brehmer przyznawał niedawno na naszych łamach, że po sezonie piłkarz będzie musiał poddać się operacji przepukliny, którą dotąd leczył zachowawczo. W tym sezonie Trojak rozegrał 24 ligowe mecze i zdobył 2 bramki. W Opolu gra od stycznia 2019, kiedy to podpisał 1,5-roczny, wygasający właśnie kontrakt. Umowa kończy się też Arkadiuszowi Piechowi. 35-letni napastnik jest jednym z liderów zespołu, zdobył 7 bramek i udowodnił, że Odra postąpiła słusznie, wyciągając go we wrześniu z bezrobocia. Nie jest wykluczone, że Piech wróci jeszcze do ekstraklasy, bo słyszy się, że są kluby zainteresowane jego usługami. Opolscy działacze są jednak zdeterminowani, by go zatrzymać – i choć trochę ułatwić sobie zadanie. Drużyna, która tak dobrze prezentowała się w ostatnich tygodniach, ostatni mecz w takim kształcie personalnym rozegra w sobotę w Niecieczy, dokąd pojedzie, by przypieczętować utrzymanie.


Na zdjęciu: Mateusz Czyżycki może przenieść się z Opola do ekstraklasy.
Fot. Łukasz Sobala/Pressfocus