Odra Opole. Historia ich nie skreśla

Opolanie są jedynym I-ligowcem, który w tym sezonie nie zaznał jeszcze smaku zwycięstwa. W ośmiu występach zdołali zgromadzić ledwie 3 punkty. Za delikatny powiew optymizmu uznali przy Oleskiej piątkowy remis z Sandecją Nowy Sącz.

Dobry prognostyk?

– Punkt zdobyty w sytuacji, w jakiej jesteśmy, trzeba szanować. Wyciągnęliśmy remis ze stanu 0:1, mieliśmy jeszcze sytuacje na wygraną. Trzeba było zostawić kawał zdrowia. Oczywiście – ja, zespół i kibice chcielibyśmy zwycięstw, ale takie remisy trzeba szanować. Mam nadzieję, że to dobry prognostyk na najbliższe mecze – mówi Szymon Skrzypczak, napastnik Odry, która strzeliła dotąd ledwie dwa gole i do dwóch zaplanowanych na ten tydzień wyjazdów (do Grodziska Wielkopolskiego i Głogowa) przystępuje z pozycji outsidera tabeli.

Wybrnął tylko Dolcan

W ostatniej dekadzie aż pięciokrotnie zdarzyło się, by ktoś po ośmiu kolejkach miał na koncie mniej punktów niż Odra. To dla niej wiadomość niezła. Ta gorsza jest jednak taka, że tylko jeden z tych zespołów zdołał w ostatecznym rozrachunku obronić się przed spadkiem. Był to Dolcan Ząbki, który w sezonie 2010/11 w ośmiu spotkaniach uzbierał dwa „oczka”. Pozostałe drużyny – Ruch Chorzów (2017/18, -2 pkt), Znicz Pruszków (2016/17, 2 pkt), Polonia Bytom (2012/13, 2 pkt), Stal Stalowa Wola (2009/10, 2 pkt) ze strefy spadkowej już się wygramolić nie zdołały. Spośród pierwszoligowców, jacy w ostatnich 10 latach po 8 kolejkach okupowali dno tabeli, utrzymać zdołało się czterech. Prócz Dolcanu, był to Stomil Olsztyn (2018/19, 4 pkt), Bytovia (2014/15, 6 pkt) oraz Miedź Legnica (2013/14, 4 pkt). Spadł z kolei jeszcze Rozwój Katowice (2015/16, 4 pkt) i KS Polkowice (2011/12, 4 pkt).

Trałka jest głodny

Odra ostatnie wyjazdowe zwycięstwo odniosła na początku kwietnia w… Głogowie. Nim w sobotę zawita tam na rewanż, dziś czeka ją bój z Wartą Poznań, która na stadionie w Grodzisku Wielkopolskim czuje się bardzo dobrze. W trzech spotkaniach zgarnęła 7 pkt. – Na samym początku sezonu wyrzuciliśmy z głowy problem boiska. Przyjęliśmy, że to w Grodzisku jest nasze. Odrzucamy tłumaczenia, że jesteśmy tam gośćmi, że nie gramy przy takiej liczbie kibiców, jakiej byśmy sobie życzyli. Robimy to, co do nas należy i od nas zależy – stwierdził Piotr Tworek, trener Warty, podczas I-ligowego magazynu na antenie Polsatu Sport. „Zieloni” teoretycznie mogą dziś wskoczyć nawet na fotel lidera, mimo że w trzech ostatnich występach nie zgarnęli pełnej puli. W klubie z Poznania nikt jednak dziś tabelą się nie podnieca.

Bardzo wierzą w Plewnię

– Najistotniejsze było dla mnie to, by zawodnicy przychodzący do Warty to nie były zgrane karty, a ludzie głodni sukcesu. Jednym z nich jest Łukasz Trałka. Wciąż chce wygrywać, walczyć o najwyższe cele, jest dobrym duchem nie tylko na boisku, ale i w szatni. Pracuje na meczu, pomaga zespołowi, jest bardzo ważną postacią. Gdy jeden z moich piłkarzy nie wykonał określonej liczby pompek po jakimś treningowym niedociągnięciu, obserwujący go kątem oka Łukasz natychmiast zwrócił mu uwagę – opowiadał Tworek.

 

Na zdjęciu: Już dziś niemalże przesądzone jest, że Odra do końca sezonu walczyć będzie o utrzymanie. W najlepszym dla niej przypadku…

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 
ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ