Odra Opole. Mniej niż jeden procent

Opolanie muszą rozstrzygnąć, czy w dzisiejszym meczu z Miedzią Legnica walczyć o przedłużenie resztek szans na baraże, czy coraz poważniej zerkać w klasyfikację Pro Junior System.


Ledwie 0,14. Na tyle procent ocenił szanse Odry na udział w barażach o ekstraklasę Paweł Mogielnicki, założyciel i szef słynnego portalu 90minut.pl. Opolanie na 4 kolejki przed końcem sezonu plasują się na 8. pozycji, tracąc do zamykającego czołową szóstkę Górnika Łęczna 6 punktów. Z beniaminkiem mają równy bilans bezpośrednich starć (1:1 i 1:1), ale dużo gorszy bilans bramkowy.

Najlepszy od… „Mafii…”

– Przed nami pięć finałów – zapowiadał przed tygodniem Mateusz Kuchta, bramkarz Odry i można by rzec, że niebiesko-czerwoni „odpadli” już po tym pierwszym, bo uratowany przed tygodniem w końcówce remis w Łęcznej oznaczał zredukowanie nadziei na baraże do minimum. Wygląda na to, że drużynie przejdzie koło nosa premia, jaką przewidział klub za miejsce w szóstce, ale dopóki piłka w grze…

Dziś opolanie zaczynają serię 3 domowych występów. Podejmą Miedź, a potem Bruk-Bet Termalikę Nieciecza i GKS Tychy. Sezon zakończą wyjazdem na Widzew. O baraże będzie bardzo, bardzo trudno, co nie zmienia faktu, że Odra rozgrywa najlepszy sezon od lat.

Od momentu reaktywacji, czasów Oderki, to jej czwarty rok na zapleczu ekstraklasy. Poprzednie trzy kończyła w drugiej dziesiątce – na 11. (2018), 12. (2019) i 13. (2020) miejscu. Teraz szanse na czołową dziesiątkę są duże, choć przewaga nad Sandecją to tylko 3 punkty. Wypadnięcie z niej byłoby sporym zawodem – zważywszy, że przez cały sezon drużynie bliżej było do „czuba” aniżeli dolnych rejonów stawki.

Ostatni raz na 10. miejscu opolanie zakończyli występy w I lidze w sezonie 2006/07, gdy zwała się jeszcze ligą II. Wynik z sezonu 2000/01 – czwarte miejsce – jest już nie do pobicia. Ale też trudno do tamtych czasów z rozrzewnieniem wracać, skoro ówczesny prezes Ryszard Niedziela do spółki z Romanem Stęporowskim z „Nowej Trybuny Opolskiej” opisali je potem w świetnej książce „Mafia Fryzjera”…

Patrząc na PJS

Odra zagra dziś z walczącą o baraże na całego Miedzią, czyli rywalem dla siebie mało wdzięcznym. Odkąd wróciła na zaplecze ekstraklasy, wygrała raz, zremisowała raz, ponosząc poza tym 3 wysokie porażki (jesienią 2:4). W solidnej grze defensywy znów nie pomoże Mateusz Kamiński.

Kapitan ostatni raz wystąpił już ponad miesiąc temu z Koroną Kielce. Zagrał świetnie, ale nabawił się też urazu. W ten tydzień wszedł już ze zwiększonymi obciążeniami, ale nadal trenując indywidualnie. Wykluczony jest też występ Mateusza Kuchty. Na rozgrzewce w Łęcznej uszkodził mięsień prosty uda i zastąpić go musiał Kacper Rosa.

Pytanie, kto stanie między słupkami dziś, bo Odra musi też zerkać w klasyfikację Pro Junior System, prowadzoną przez PZPN celem premiowania klubów stawiających na młodzieżowców i wychowanków. Opolanie zajmują w niej 8. miejsce, czyli pierwsze nienagradzane finansowo. By dany młodzieżowiec mógł być uwzględniany w tej klasyfikacji, musi zagrać co najmniej 5 meczów i co najmniej 270 minut.

Może to moment, by w bramce postawić na Błażeja Sapielaka, który debiut ma już za sobą? Jeśli do końca sezonu grałby 17-latek, poprawiłby położenie Odry w PJS. Wydaje się, że trener Piotr Plewnia jeszcze odważniej postawi też w końcówce sezonu na innego zawodnika z rocznika 2003, Michała Surzyna, który daje niezłe zmiany, a do granicy 270 minut brakuje mu 141. Zarówno Surzyn, jak i Sapielak, jako wychowankowie punktują w PJS podwójnie, co też nie jest bez znaczenia.



Na zdjęciu: Jesienią w Legnicy górą była Miedź, wygrywając 4:2. Czy dziś Odra stanie jej na drodze ku barażom?
Fot. Mateusz Porzucek/PressFocus