Odra Opole pożegnała się ze stoperem

To spore zaskoczenie. 28-letni środkowy obrońca jeszcze minionej środy zagrał w sparingu z GKS-em Tychy (2:0). Dzień później, po treningu, zakomunikowano mu, by stawił się w klubie na rozmowie.

– Otrzymałem informację, że wiosną nie będę brany pod uwagę do gry. Decyzja o rozstaniu nie była moja. Wcześniej nie dostawałem żadnych sygnałów, ale przeczuwałem, że tak może się to potoczyć. Zdawałem sobie sprawę, że nawet jeśli dogram ten sezon do końca, to w czerwcu mój kontrakt nie będzie przedłużony. Wyszło jednak, że odchodzę już teraz – mówi Mateusz Bodzioch, który – obok Rafała Brusiły – był zawodnikiem legitymującym się jednym z najdłuższych staży w zespole. Wielokrotnie pełnił zresztą funkcję jego kapitana.

Do Odry trafił przed sezonem 2015/16 z ROW-u 1964 Rybnik. Opolanie grali jeszcze wtedy w III lidze, a ROW zwał się Energetykiem… Rozegrał w niebiesko-czerwonych barwach ponad 100 oficjalnych meczów, w tym 97 – o ligowe punkty. Zdobył w nich 8 bramek.

– Sporo tu przeżyłem, wywalczyłem dwa awanse, zżyłem z chłopakami, którzy grali tu od dłuższego czasu. Wszystko jednak kiedyś się kończy. Życzę Odrze jak najlepiej. Ja znam swoją wartość i myślę, że uda mi się znaleźć klub na poziomie pierwszej ligi. Na razie jednak minął zbyt krótki czas, by cokolwiek wyrokować. Ten tydzień może coś wyjaśnić – dodaje Mateusz Bodzioch, który jesienią zanotował 15 występów (13 w I lidze i 2 w Pucharze Polski).

Odra została obecnie z czterema środkowymi obrońcami: Piotrem Żemłą, Pawłem Baranowskim, Serafinem Szotą i Aleksandrem Kowalskim. Ten ostatni jesienią nie rozegrał ani minuty i wiosnę spędzi na wypożyczeniu w niższej klasie rozgrywkowej.

– Poszukujemy zawodnika na pozycję środkowego obrońcy. To kłopot, bo na rynku pod względem stoperów jest kiepsko, ale rozciągnęliśmy wici w różnych kierunkach. Chcemy pozyskać kogoś na dłużej, a nie tylko wypożyczyć. Nie będzie to łatwe, ale spróbujemy – mówi Karol Wójcik, prezes Odry. O pożegnaniu z Bodziochem mówi krótko: – Zawsze przyjemniej podpisuje się kontrakt niż go rozwiązuje. Mamy zasadę, że nie komentujemy takich rozstań. Po prostu – porozumieliśmy się i stąd taka decyzja.

Dodajmy jeszcze, że obecnie z zespołem nie trenuje ani jeden testowany zawodnik. Po sparingu z GKS-em Tychy (2:0) podziękowano dwóm skrzydłowym: Tomaszowi Gajdzie (Stal Brzeg) oraz Mateuszowi Gancarczykowi (ostatnio Stal Mielec), który tym samym nie wróci na stare śmieci. W Opolu grał już w latach 2014-17.

Na zdjęciu: Mateusz Bodzioch (z lewej) spędził w Opolu 3,5 roku. Teraz ma nadzieję, że znajdzie inny klub w I lidze.