Odra Opole. Przyszłość nadal przed nim

 

To był transfer z gatunku tych nieoczywistych. Choć Kacper Tabiś jesienią ani razu nie wybiegł w podstawowym składzie GKS-u Katowice na mecz o II-ligowe punkty, to przeniósł się tej zimy szczebel wyżej. Angaż w Odrze można odbierać dwojako. Z jednej strony, to awans sportowy. Z drugiej – rozczarowanie, że nie rozwinął się w GieKSie tak, jak tego oczekiwano, gdy w połowie 2018 roku przeniósł się do niej z Rozwoju.

– W pewnym momencie w Rozwoju tu go „strzykało”, tam go bolało, a gdy wracał ze zgrupowania reprezentacji, to całym sobą pokazywał, jak bardzo jest zmęczony. Trochę był zagłaskany, bardzo dobrze podziałał na niego Tomek Wróbel.

Na którymś ze zgrupowań wziął go ze sobą do pokoju, prowadzili godzinami rozmowy, psychicznie ukierunkował go na odpowiednie tory. Od tego momentu szło fajnie. Tomek wykonał dużą pracę z Kacprem, który jako młodzieżowiec stał się wyróżniającą postacią Rozwoju, dobrze radził sobie w drugiej lidze i wylądował w GKS-ie – mówi Marek Koniarek, który współpracował z Tabisiem przy Zgody 28.

Przy Bukowej wychowanek katowickiego Sprintu, w pełni ukształtowany w Rozwoju, rozegrał w ciągu 1,5 roku niemało, bo 38 meczów. 17 z nich – w wyjściowym składzie. Minionej jesieni, już po spadku z zaplecza ekstraklasy, trener Rafał Górak stawiał na niego od pierwszej minuty tylko w dwóch spotkaniach Pucharu Polski.

W ten sposób Tabiś niejako cofnął się – był rezerwowym w II lidze, czyli na szczeblu, gdzie kilkanaście miesięcy wcześniej radził sobie więcej niż przyzwoicie w barwach Rozwoju.

– Można tak powiedzieć, ale mimo wszystko pozostaję przy zdaniu, że decyzja o wyborze GieKSy była właściwa – przekonuje Koniarek. – robił tam postęp, miewał dobre mecze. Konkurencję na boku pomocy miał sporą, bo tej jesieni dobrze na skrzydłach wyglądali Kiebzak i Woźniak.

Na Bukowej chciano też zrobić z Kacpra prawego obrońcę, a było z góry wiadomo, że to niekoniecznie się powiedzie. Nieraz taki pomysł bywa trafiony w dziesiątkę. Może kiedyś będzie prawym obrońcą pełną gębą – z większym wiekiem i dojrzałością – ale dziś widzę u niego dużo więcej atutów ofensywnych.

Jest zaawansowany technicznie, umie rozegrać piłkę, pociągnąć akcję. Z tego, co słyszę, w Opolu też jest brany pod uwagę na prawą obronę. Coś w tym musi być, skoro kolejny trener ma taką wizję. W GieKSie nie wszystko ułożyło się tak, jak mogło, ale przed Kacprem nadal przyszłość.

Przeprowadzka do Odry może okazać się dla niego takim motorem napędowym. Przy Dietmarze Brehmerze powinien się rozwinąć. „Didi” go zna i pamięta dobre momenty Kacpra. Gdyby ich nie było, to na taki transfer by się nie zdecydował – dodaje „Koniar”.

Na zdjęciu: Zdaniem Marka Koniarka, Kacper Tabiś powinien rozwinąć się w Opolu przy trenerze Dietmarze Brehmerze.