Odra Opole. Zeszło z nich ciśnienie

Poczucie dobrze wykonanego obowiązku w sobotnim meczu z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza (2:0) przeplatało się bowiem z lekkim żalem, że w najbliższy weekend nie będzie im dane pójść za ciosem.

– Brakowało nam takiego występu, w którym od 1 do 90 minuty konsekwentnie realizowalibyśmy plan. Jesteśmy w „sztosie” i żałujemy, że spotkanie z Miedzią zostało przełożone, ale niczego z tym nie zrobimy. Powołania do kadr dostali Martin Adamec czy Bartek Wdowik, który jest nam na lewej obronie bardzo potrzebny. Pokazuje się z dobrej strony, a w Polsce brakuje zawodników na tę pozycję. Znamy się jeszcze z Chorzowa. Na treningach było widać po nim potencjał, którego długo nie przekładał na mecze. Teraz od kilku kolejek pokazuje jakość, w przyszłości dużą pociechę z niego może mieć nie tylko Odra – mówi Miłosz Trojak, defensywny pomocnik drużyny z ul. Oleskiej, która na półmetku sezonu I ligi zamyka tabelę ze stratą 6 punktów do zajmującego pierwszą bezpieczną pozycję Chrobrego Głogów.

– Podchodzę do tego tak, że runda się jeszcze nie skończyła. Przed nami trzy mecze. Jeśli je wygramy – a taki jest nasz cel – to być może wyskoczymy nawet nad „kreskę”. Musimy grać właśnie tak, jak z Termalicą. W grudniu usiądziemy i pogadamy o przyszłości. Teraz skupiamy się już na tym, by pokonać Puszczę. Wiemy, że jesteśmy w stanie liczyć się w walce o utrzymanie – przekonuje Trojak.

Zima będzie w Opolu nie tylko okresem przygotowawczym do sądnej I-ligowej wiosny, ale też czasem reformy klubu ze stowarzyszenia w spółkę akcyjną z całościowym kapitałem miasta.

– Trudno nie rozmawiać o tym z chłopakami czy trenerami, ale oddzielamy te kwestie. Znamy sytuację, nie chcemy zaśmiecać sobie teraz głów tym, co będzie. Mamy zapewnienie, że w klubie nadal będzie dobrze, stabilnie finansowo. W to, kto będzie prezesem, uż się nie zagłębiamy. Jeśli będziemy przegrywać, Odry nie będzie wkrótce w I lidze i wtedy nie będzie miało znaczenia to, jaki jest zarząd i czy klub jest spółką. Skupiamy się na boisku. Zeszło z nas trochę ciśnienia, cegiełka po cegiełce chcemy się odbudowywać i coraz lepiej grać w piłkę – mówi pomocnik Odry.

W tej coraz lepszej grze pomagać ma Arkadiusz Piech. Napastnik z bogatą przeszłością dołączył do zespołu kilka tygodni temu, szybko wywalczył miejsce w wyjściowym składzie.

– Każdy wie, że Arek to piłkarz z doświadczeniem. Grał w Legii czy Turcji, otarł się o reprezentację Polski. Bardzo dynamiczny, nieprzyjemny dla obrońców zawodnik, dużo biegający i potrafiący grać w piłkę. Strzelił już jednego gola. To duże wzmocnienie nie tylko dla naszego boiska, ale i szatni, by trochę „poustawiał” młodych. Tego dotąd brakowało. Młodości było dotąd sporo, teraz została poparta kolejną osobą z doświadczeniem – przyznaje Miłosz Trojak.