Odrodzenie Lwów. Włókniarz bliski play offów

Co ciekawe Włókniarz wcale nie potrzebował do zwycięstwa „kosmicznego” występu Fredrika Lindgrena. Szwed dawno już zszedł na Ziemię (średnia 8 pkt/mecz w trzech poprzednich kolejkach), ale tym razem niebotyczną formę zademonstrował Leon Madsen, a dodatkowo przebudził się bezbarwny w poprzednich spotkaniach Matej Žagar.

Gorzowianie nadziei na sukces pod Jasną Górą upatrywali w powrocie Martina Vaculika. Słowacki lider Cash Broker Stali zapewniał, iż jest gotowy na 100%, ale… tak nie było. W jego jeździe wyraźnie było widać ślady długiej absencji. Popełniał proste błędy na starcie, nie miał też wystarczającej szybkości na dystansie.

Pięć jego punktów i tak było jednak niezłym dorobkiem w porównaniu z fatalną dyspozycją Grzegorza Walaska i juniorów. Nawet miejscowi kibice przecierali oczy ze zdziwienia, gdy Rafała Karczmarza i Alana Szczotkę przywoził za swoimi plecami Bartosz Świącik!

Genialną szybkość wśród gości miał za to Bartosz Zmarzlik i głównie za jego oraz Krzysztofa Kasprzaka sprawą, gorzowianie długo pozostawali w kontakcie z częstochowianami.

Ręce same składały się do oklasków, gdy reprezentant Polski z ogromną przewagą nad rywalami wygrał swe trzy pierwsze biegi. W kluczowym momencie, tj. w 13. wyścigu, gdy trener Stanisław Chomski wypuścił na tor swoich dwóch asów, Zmarzlik dał się jednak przyblokować Matejowi Žagarowi i przywiózł ledwie jeden punkt. Włókniarz utrzymał 8-punktową przewagę i przed wyścigami nominowanymi goście mogli mieć już nadzieje jedynie na remis.

Te wzrosły po wykluczeniu Adriana Miedzińskiego w pierwszym podejściu do 14. biegu. Ze startu najlepiej ruszyli Zmarzlik z Szymonem Woźniakiem, ale „Miedziak” był szybki i prawdopodobnie poradziłby sobie z jednym z rywali, pieczętując sukces Lwów. Pospieszył się jednak, ostro wjechał pod Woźniaka, lekko musnął go deflektorem i został przez sędziego Pawła Słupskiego wykluczony.

W powtórce, na szczęście dla Włókniarza, na wysokości zadania stanął jednak Žagar. Nie miał szans wprawdzie z fruwającym Zmarzlikiem, ale poradził sobie z Woźniakiem zapewniając gospodarzom meczowe zwycięstwo. Gościom na pocieszenie przypadł punkt bonusowy za dwumecz.

FORBET WŁÓKNIARZ CZĘSTOCHOWA – CASH BROKER STAL GORZÓW 49:41

FORBET WŁÓKNIARZ: Madsen 14 (3, 2, 3, 3, 3); Musielak 1+1 (0, 1*, 0, -); Miedziński 8+2 (2*, 3, 1*, 2, w); Žagar 9+1 (3, 2*, 2, 0, 2); Lindgren 11 (2, 2, 3, 3, 1); Świącik 2+1 (1, 0, 1*); Gruchalski 4+1 (3, 1*, 0, 0); Lyager ns. Trener: Marek Cieślak.

CASH BROKER STAL: Woźniak 7+1 (1*, 0, 2, 3, 1); Vaculik 5+2 (2, 1, 1*, 1*); Kasprzak 10 (1, 3, 2, 2, 2, 0); Walasek 2+1 (0, 1, 1*, -, -); Zmarzlik 15+1 (3, 3, 3, 1*, 3, 2); Karczmarz 0 (0, -, -); Czerniawski 2 (2, 0, 0, 0), Szczotka 0 (0). Trener: Stanisław Chomski.

Bieg po biegu: 3:3, 4:2 (7:5), 5:1 (12:6), 3:3 (15:9). 5:1 (20:10), 2:4 (22:14), 3:3 (25:17), 3:3 (28:20), 3:3 (31:23), 3:3 (34:26), 3:3 (27:29), 3:3 (40:32), 3:3 (43:35), 2:4 (45:39), 4:2 (49:41).

Sędziował: Paweł Słupski (Lublin). Widzów: 11000. Najlepszy czas: 65,4 s. – Leon Madsen (1. bieg).