Ofensywne bogactwo wyboru

Przygotowania Rakowa do zbliżającego się sezonu ligowego nabierają tempa. Każdy z piłkarzy walczy o swoje miejsce w składzie, co szczególnie widoczne może być w linii ofensywnej.


Tym razem Raków podszedł do ataku w zupełnie inny sposób niż jeszcze kilka miesięcy wcześniej. Wówczas z drużyną pożegnali się Aleksandar Kolew oraz Maciej Domański. Pożegnano się z nimi bez żalu, gdyż grali mało, a gdy już pojawiali się na murawie nie byli zbyt skuteczni. Zimą Raków również zakontraktował napastnika, Vladislavsa Gutkovskisa. Łotysz dołączył jednak do zespołu z Częstochowy 1 lipca. Przez całą rundę wiosenną trener Marek Papszun dysponował tylko dwoma napastnikami.

Mogło by lepiej

I ta dwójka przez 17 spotkań zdobyła siedem gol. Łącznie w całym sezonie strzelili ich 16. Nie jest to najlepszy wynik, nawet mimo faktu, że Raków od dawna nie ma klasycznego egzekutora, bramki ma zdobywać cała drużyna. W wielu sytuacjach duet Felicio Brown Forbes – Sebastian Musiolik mogli w pojedynkę wygrać spotkanie dla ekipy spod Jasnej Góry, jednak brakowało im precyzji czy zimnej krwi co w ostatecznym rozrachunku doprowadziło do tego, że podopieczni Papszuna nie zagrali w górnej ósemce.

Nawet, gdy grali przeciwko potencjalnie gorszym rywalom to nadal nie potrafili pokonać bramkarza rywali. Stąd też potrzebna im była konkurencja w postaci nowych napastników.

Doświadczenie w końcu zaprocentuje?

Już zimą został zakontraktowany Gutkovskis. Łotysz jest znany kibicom ekstraklasy. Grał w niej w barwach Termalici Nieciecza, której barw bronił dotychczas podczas całego swojego pobytu w Polsce. W jej barwach strzelił razem 33 bramki w 114 występach. Teraz zawodnik chce dobrze przygotować do sezonu. Miał delikatną przewagę, gdyż w Częstochowie pojawił się już 1 lipca.


Czytaj jeszcze: Obrońca potrzebny od zaraz

– Trenowałem z drużyną dwa tygodnie. Zobaczyłem, czego będzie się ode mnie wymagać. Byłem też na meczach Rakowa i wiem, jak to wszystko funkcjonuje. Kluczowe dla mnie będzie wypracowanie odpowiednich automatyzmów na boisku, bym wiedział, gdzie się ustawiać i czego oczekuje ode mnie trener – powiedział napastnik w rozmowie ze stroną klubową.

Młody talent z Krakowa

W kadrze na zgrupowanie w Warce pojawił się również Michał Litwa, najmłodszy z całej drużyny. Do niedawna ten 16-latek reprezentował barwy krakowskiej Wisły. Jak do tej pory występował w drużynie do lat 17, gdzie zdobył siedem bramek w 14 meczach. Ma za sobą również debiut w kadrze u-16, gdzie w dwóch spotkaniach strzelił gola. Ma jednak stosunkowo niewielkie szanse na grę w pierwszym zespole biorąc pod uwagę wiek i doświadczenie rywali.

Fot. Rafał Rusek/PressFocus