Ojciec zwycięstwa, czyli kawał piłkarza

Robert zawsze „skradnie show”. Kawał piłkarza! – uśmiechał się Dawid Krzemień. Choć w meczu z podopiecznymi Ediego Andradiny zdobył dwa gole, widzowie byli głównie pod wrażeniem bramki wspominanego Roberta Wojsyka. Ważnej, bo dającej radzionkowianom w tym szalonym meczu wyrównanie na 2:2. Trzy punkty dał im zaś właśnie Krzemień, zostając „ojcem zwycięstwa”.

To pojęcie nie jest przypadkowe: nie tylko powiem przechylił losy spotkania na stronę gospodarzy, ale też – po pierwszym trafieniu – zaprezentował „cieszynkę”, której wymowy nie sposób pomylić z czymkolwiek innym. Futbolówka włożona pod koszulkę i kciuk w ustach to niechybny znak, że już wkrótce rodzina się powiększy. – Owszem, Alicja – którą pozdrawiam serdecznie – będzie mieć rodzeństwo! – mówił po końcowym gwizdku zadowolony tata.

Miał zresztą wyjątkową frajdę z samej demonstracji tego faktu. – Do tego momentu nikomu z żoną jeszcze o tym nie mówiliśmy. Myślę więc, że dla moich rodziców, którzy siedzieli na trybunach, była to zaskakująca wiadomość. Zaskakująca, ale radosna! – podkreśla nasz rozmówca.

Dla niego samego radosny był jednak i sportowy wymiar meczu. Wrócił przecież na murawę po pięciu tygodniach przerwy, będącej wynikiem naciągnięcia więzadeł w potyczce z MKS-em Kluczbork. I był to powrót z kategorii „wejście smoka”: do tej pory bowiem jeszcze gola dla „Cidrów” nie zdobył. A teraz zdarzyły się dwa! – Smakują wybornie – podkreślał Dawid Krzemień, który ostatnie dwa lata spędził w polonijnym zespole PFC Victoria London. Był tam czołowym strzelcem, choć w poprzednim sezonie tych bramek było „tylko” 9.

– Niemal przez całą rundę leczyłem jednak uraz kostki – wspomina napastnik. Ostatnią bramkę na polskich boiskach zdobył na początku czerwca 2016, w III-ligowym meczu LZS-u Piotrówka (której barwy reprezentował) z Górnikiem II Zabrze. Przypominamy o tym, bo właśnie zabrzanie już za półtora tygodnia będą rywalem Ruchu Radzionków.

 

***

W Orzechu w roli gości

Dawid Krzemień zaczął strzelać w sobotę i „złapał bakcyla”. W środę dołożył jedną z bramek w wygranym przez Ruch Radzionków meczu III rundy Pucharu Polski 2019/20 na szczeblu podokręgu Bytom. „Cidry” – grając na dobrze sobie znanym stadionie w Orzechu tym razem w roli gości – pokonały miejscowego A-klasowego Sokoła 4:2. Poza Krzemieniem bramki dla żółto-czarnych zdobywali: Damian Sadowski, Andrzej Piecuch i Kamil Banaś.

 

Na zdjęciu: Dawid Krzemień – skuteczny na boisku i… nie tylko. Nic dziwnego, że obiektywy kamer w sobotę skierowane były właśnie na niego.