Ołeksander Szeweluchin liczy na Szewczenkę

Rozmowa z Ołeksandrem Szeweluchinem, byłym piłkarzem m.in. Dynama Kijów i Górnika Zabrze, obecnie trenerem Karkonoszy Jelenia Góra.


Jaką Ukrainę zobaczymy w Chorzowie? Taką, która przegrywa mecz kontrolny z Francją 1:7 czy taką, która kilka dni później pokonuje w Lidze Narodów Hiszpanię 1:0?

Ołeksander SZWELUCHIN: – Jeżeli pozytywnie podchodzić, to mam nadzieję że będzie jak z Hiszpanią. Kłopot w tym, że selekcjoner Szewczenko ma problem ze zdrowiem zawodników, a wszystko przez COVID. Jedni zawodnicy zdrowieją, z drugiej strony pandemia łapie innych. Duży problem na dzisiaj ze swoją kadrą ma Dynamo Kijów. Na teraz do końca trudno powiedzieć, na kogo selekcjoner tak naprawdę może liczyć. Wszystko okaże się już na miejscu. A jak będzie na boisku, to zobaczymy. Na pewno przed nami ciekawy mecz. Ze sobą grają przecież sąsiednie kraje. Wszyscy chcemy zobaczyć dobry futbol.

Kto jest faworytem środowego meczu w Chorzowie?

Ołeksander SZWELUCHIN: – Nie patrzę na to w ten sposób, wszystko i tak weryfikuje boisko. Wiadomo, mecz jest w Polsce, więc gospodarz zawsze ma tam jakąś przewagę, a do tego nie słyszę, żeby w przypadku polskiej kadry, tak jak to teraz jest u nas, było zamieszanie związane z koronawirusem.

Fot. Rafał Rusek/PressFocus

U Szewczenki na pewno będzie zaś kilku takich zawodników, z usług których nie będzie mógł skorzystać. Tutaj Polska ma przewagę, ale z drugiej strony to wielka możliwość do pokazania się dla młodszych zawodników, tym bardziej, że nasz selekcjoner bardzo w nich wierzy i bardzo im ufa. Tak że nie mówiłbym o tym kto jest faworytem, a kto nie. Na pewno macie silną reprezentację z będącym w „gazie” Robertem Lewandowskim, ale Andrij Szewczenko nie przyjeżdża tutaj po to, żeby przegrać.

Ukraiński selekcjoner u siebie w domu nie jest chyba pod takim ostrzałem, jak Jerzy Brzęczek w Polsce, prawda?

Ołeksander SZWELUCHIN: – Na pewno nie ma takiej presji, jaka jest tutaj. W Polsce potrafi się skrytykować, potrafi się stworzyć niesamowitą presję. Na Ukrainie jest pod tym względem spokojniej, trener ma większy kredyt zaufania. Wszyscy zdają sobie sprawę, że szkoleniowiec nie jest wróżką, która za tydzień czy za dwa mecze coś zrobi. Poza tym Szewczenko jest bardzo szanowany, grał na bardzo wysokim poziomie, więc daje się mu na wszystko więcej czasu. Cieszy się szacunkiem, więc jakaś brutalna krytyka nie jest wskazana. Zdarzają się ostre słowa, ale coś za coś, bo potem selekcjoner z taką osobą nie porozmawia.

Po przyszłorocznym Euro Szewczenko dalej będzie pracował z ukraińską kadrą czy obierze włoski kierunek pracy?

Ołeksander SZWELUCHIN: – Tego możemy się tylko domyślać. Ja myślę, że pójdzie w kierunku klubowej piłki, bo już nie raz miał takie propozycje. Była już oferta z Milanu. Uważam zresztą, że sam będzie chciał się sprawdzić w takiej roli, bo jednak reprezentacja, to jest inna specyfika trenerskiej pracy.

Na którego z ukraińskich piłkarzy warto zwrócić uwagę przed meczem na Stadionie Śląskim?

Ołeksander SZWELUCHIN: – W meczu z Hiszpanią zagrali defensywnie, ale zwycięsko. Na pewno jest doświadczony Jarmołenko, ktoś taki, jak u was Lewandowski. Z drugiej strony jest grupa nieobliczalnych młodych graczy, z Cyhankowem na czele, który zdobył zwycięskiego gola z Hiszpanami, a ostatnio trafił też do siatki Barcelony. Wchodzi na boisko i potrafi zrobić różnicę. Do tego jest grupa zagranicznych legionierów, którzy też sporo wnoszą. Ale na pewno Cyhankow to taki gracz, który może zdecydować o losach meczu.


Czytaj jeszcze: Ostrożność przede wszystkim

I na koniec pytanie o prowadzony przez pana od roku zespół Karkonoszy Jelenia Góra. Zrobicie w tym sezonie awans do III ligi? Na razie prowadzicie w dolnośląskiej grupie.

Ołeksander SZWELUCHIN: – Pracujemy nad tym. Jest dobrze, ale mogłoby być jeszcze lepiej. Nie jest jednak łatwo, choć wydaje się, że to IV liga. Też mamy presję, bo wcześniej chłopcy grali spokojnie o utrzymanie, a teraz trzeba grać o awans, więc ciągle jest stres i presja. Jest jednak ciekawie i mam nadzieję, że wyjdziemy ze wszystkiego obronną ręką.


Na zdjęciu: Andrij Szewczenko reprezentację Ukrainy prowadzi od lipca 2016 roku.

Fot. Wojciech Włoch/Pressfous