Olimpizm. Fatum nad Tokio jak 80 lat temu

4 lipca 1912 roku na 14. sesji Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego w Sztokholmie, którą przeprowadzono przy okazji trwania Igrzysk V Olimpiady, przyznano organizację kolejnych zmagań Berlinowi. Stolica Niemiec pokonała w głosowaniu kandydatury Aleksandrii, Amsterdamu, Brukseli, Antwerpii, Budapesztu i Cleveland. Gospodarze przyszłych igrzysk od razu wzięli się do pracy i po niespełna roku (!) do użytku został oddany, umiejscowiony w lesie Grunewald, Stadion Olimpijski. Jak na tamte czasy był to obiekt bardzo nowoczesny. Otaczał go tor kolarski, a tuż obok wybudowano 100-metrową pływalnię. Niemcy, prócz błyskawicznej budowy głównej areny rywalizacji, bardzo poważnie podeszli do organizacji zawodów, choć na początku drugiej dekady XX wieku, zarówno w Europie, jak i na świecie, było niespokojnie. Ale jeszcze w czerwcu 1914 roku, dosłownie na kilka dni przed zamachem w Sarajewie, wszyscy byli przekonani, że igrzyska dojdą do skutku.

Wojna potrwa krótko…

MKOl obchodził wówczas 20-lecie istnienia. Do Paryża na V Kongres i 16 sesję komitetu zjechali członkowie z 35 krajów, a głównym punktem uroczystości i obrad, które odbywały się na Sorbonie, a których otwarcia dokonał prezydent Francji Raymond Poincare, miała być oficjalna rezygnacja z szefowania światowemu olimpizmowi barona Pierre de Coubertina. Wskrzesiciel idei nowożytnych igrzysk, który funkcję prezesa MKOl pełnił od 1896 roku, postanowił oddać władzę. Powody były dosyć prozaiczne. Otóż 41-letni wówczas baron, który pomimo zajmowanego stanowiska nie był człowiekiem o wielkich bogactwach, wszelkie przedsięwzięcia związane z działalnością ruchu olimpijskiego finansował z własnej kieszeni, co nie do końca podobało się jego rodzinie. Ustąpić jednak w 1914 roku de Coubertinowi nie było dane. 28 czerwca 1914 Gawriło Princzip, który o samym sobie mówił, że jest jugosłowiańskim nacjonalistą, zastrzelił w Sarajewie arcyksięcia Franciszka Ferdynanda. Miesiąc później Austro-Węgry wypowiedziały wojnę Serii i tak rozpoczęła się I wojna światowa.

Na początku sierpnia, dokonując inwazji na Belgię i Francję, przystąpiło do niej Cesarstwo Niemieckie. De Coubertin, w związku z zaistniałą sytuacją, pozostał na stanowisku, choć od 1916 do 1919 roku w związku z… powołaniem go do wojska komisaryczną władzę w MKOl-u pełnił Szwajcar Godfrey de Blonay. To jednak Francuz musiał się mierzyć z wielkim problemem, bo wielu członków MKOl-u zaczęło nań naciskać, aby odebrał Berlinowi organizację IO 1916. Chciano nawet przenieść rywalizację do Skandynawii albo do Stanów Zjednoczonych, ale baron uważał, że robić tego nie należy. Niemcy z kolei ani myśleli wycofać się z organizacji zawodów. Przekonywali, że wojna potrwa krótko, a zmagania powinny odbyć się u nich w ustalonym wcześniej terminie, czyli latem 1916 roku.

Szybko jednak okazało się, że wojna tak szybko się nie skończy, a w gronie członków komitetu doszło do poważnych tarć. Brytyjczyk Theodore Cook nie tylko uważał, że zawody należy Niemcom odebrać, ale żądał usunięcia z MKOl-u niemieckich członków. Co ciekawe, jego wniosku nie poparł nie tylko przewodniczący, ale też… francuscy i belgijscy członkowie MKOl! Ostatecznie sam Cook zrezygnował, a kilka miesięcy później okazało się, że na rozegranie igrzysk w Berlinie w 1916 roku nie ma najmniejszych szans.

Japończycy zrezygnowali

Ostatecznie stadion Grunewald nigdy nie gościł olimpijskiej rywalizacji. W 1934 roku został zburzony, a w jego miejsce wybudowano istniejący do dziś Stadion Olimpijski, arenę rywalizacji IO w 1936 roku. Wcześniej, po uporaniu się z wojenną zawieruchą, pierwsze igrzyska po I wojnie światowej na sesji MKOl w 1919 roku w Lozannie już pod przewodnictwem de Coubertina, przyznano Antwerpii. Belgijskie miasto, które w czasie działań wojennych uległo znacznym zniszczeniom, poradziło sobie z organizacją, choć nie było łatwo. Był nawet pomysł, aby igrzyska zorganizować w USA albo w… Hawanie na Kubie. Ostatecznie rywalizacja, na którą nie zaproszono sportowców z Niemiec, Austrii, Bułgarii Węgier i Turcji, czyli z państw pokonanych, odbyła się od sierpnia do września 1920 roku. Były to pierwsze igrzyska, na których mieli wystąpić reprezentanci Polski. Ale 14 sierpnia, kiedy rywalizację otworzył król Belgów Albert I, na przedpolach Warszawy trwała jedna z najważniejszych bitew współczesnej Europy.

„Biało-czerwoni” na IO zadebiutowali cztery lata później w Paryżu. Rok później baron de Coubertin ostatecznie zrezygnował z dowodzenia światowym olimpizmem. Zmarł 2 września 1937 roku w Genewie. Wiadomo wówczas było, że zarówno letnie, jak i zimowe igrzyska w 1940 roku zorganizuje Japonia. Przyznanie rywalizacji temu krajowi, a konkretnie miastom Tokio i Sapporo, było sporym zaskoczeniem. Wszyscy zdawali sobie bowiem sprawę z napięć japońsko-chińskich. Na terenie państwa środka funkcjonowało marionetkowe państwo Mandżukuo i prędzej czy później musiało dojść do eskalacji konfliktu. Tak też się stało. Latem 1937 roku wybuchła tzw. Druga Wojna Japońsko-Chińska. Kilka miesięcy później, na sesji MKOl w Kairze, Japończycy próbowali przekonywać, że konflikt nie będzie miał wpływu na organizację igrzysk. Szybko jednak zmienili zdanie i postanowili zrezygnować. Następnie pierwszy raz w historii, 3 września 1938 roku, zmieniono lokalizację igrzysk olimpijskich. Letnie przeniesiono do Helsinek, zaś zimowe do Sankt Moritz.

Nie dostrzegali zagrożenia

Jak wiadomo w obu przypadkach zawody nie miały prawa się odbyć, bo od jesieni 1939 roku wojna szalała już prawie w całej Europie. Ale jeszcze w czerwcu tego samego roku MKOl… nie dostrzegał zagrożenia i był pewien, że igrzyska się odbędą. Co więcej, wpływy niemieckie w organizacji rosły! Do tego stopnia, że Garmisch-Partenkirchen, wobec rezygnacji Sankt Moritz, postanowiło – bez sprzeciwu organizacji – przejąć i drugi raz z rzędu (poprzednio w 1936 roku) zorganizować zimowe igrzyska! Helsinki nadal szykowały się do organizacji zawodów latem. Ale niespełna trzy miesiące później wszystkie plany legły w gruzach. Nakręcająca się w ogromnym tempie wojenna machina zmusiła MKOl do odwołania zaplanowanych na 1940 roku zawodów, a oficjalne decyzje zapadły w styczniu. Niemcom imprezę zaanektowaną przez Ga-Pa odebrano z wiadomych powodów. Niemożliwe okazało się również, z powodu sowieckiej agresji i wojny zimowej 1939-40, zorganizowanie igrzysk w Finlandii. Nikt zresztą wówczas nie myślał o sporcie, bo na świecie właśnie rozpalał się największy konflikt zbrojny w dziejach ludzkości.
MKOl nawet nie próbował wyznaczać nowych miejsc, czy też przesuwać terminów igrzysk. Zupełnie nieistotna stała się również uchwała komitetu, który przyznała organizację IO w 1944 roku. Zimowe miały odbyć się w Cortina d’Ampezzo, a letnie w Londynie. Nikt wówczas nie miał pojęcia, jak długo może potrwać II wojna światowa i nie wygłupiał się, aby proponować jakieś zastępcze rozwiązania. A Międzynarodowy Komitet Olimpijski, do względnej działalności, powrócił około czerwca 1944 roku. Losy wojny i jej sprawcy, czyli Niemiec, były już bowiem przesądzone.

Zimna wojna i terroryzm nie dały rady

Zorganizowano nawet skromne uroczystości jubileuszu 50-lecia MKOl-u – w Lozannie, czyli w neutralnej Szwajcarii, a także w Paryżu, formalnie jeszcze przez Niemców okupowanym. O igrzyskach nikt jednak jeszcze nie myślał. Ale już 1 września 1945 roku, czyli w szóstą rocznicę agresji hitlerowskiej na Polskę, komitet rozesłał okólnik w sprawie wyboru miast – gospodarzy letnich i zimowych IO w 1948. Z uwagi na trudności komunikacyjne przeprowadzono głosowanie korespondencyjne. Zwyciężyły kandydatury Londynu i Sankt Moritz, czyli miast, w których już wcześniej planowano rozegranie zawodów. W 1952 roku letnie zmagania odbyły się w Helsinkach. Cortina d’Ampezzo na swoją kolej czekała cztery lata dłużej. W 1964 roku zaszczytu miana miasta – organizatora dostąpiło Tokio, a w 1972 roku zimowe igrzyska dotarły do Sapporo.

Od 1948 roku ani raz nie zdarzyło się, aby termin igrzysk olimpijskich, jak to miało miejsce w 1916, 1940 i 1944 roku został przesunięty. Tylko raz natomiast zmieniono lokalizację imprezy – w 1972 roku z organizacji zimowych IO 1976 wycofało się amerykańskie Denver, a igrzyska przeniesiono do Innsbrucku, gdzie zresztą zostały rozegrane w roku 1964. Później ani m.in. eskalacja napięć zimnowojennych w latach 80., ani światowy terroryzm – igrzyska zimowe w Salt Lake City odbyły się pięć miesięcy po atakach z 11 września – nigdy nie dokonywano żadnych przesunięć. Do teraz, kiedy Tokio na to, aby gościć olimpijczyków musi poczekać rok. Już drugi raz zawody zaplanowane w stolicy Japonii nie odbędą się w terminie.

Na zdjęciu: W 1940 roku letnie IO miały odbyć się w Tokio. Dwa lata wcześniej, z powodu wojny z Chinami, gospodarze postanowili zrezygnować.