Ondraszek: Już nie wierzę w powołanie do kadry

Michał ZICHLARZ: Jaroslav Szilhavy czekał na pana przed autokarem po waszym meczu z Piastem. Miał pan okazję z nim porozmawiać?

Zdenek ONDRASZEK: – Jeszcze raz, kto?

Trener Szilhavy, selekcjoner reprezentacji Czech…

Zdenek ONDRASZEK: – Wiem, kto to jest.

Miał pan świadomość, że selekcjoner ze swoim asystentem Jirzim Chytrym będą na meczu w Gliwicach?

Zdenek ONDRASZEK: – Niestety tak. Szczerze powiedziawszy, to nie lubię takich sytuacji. Może to wszystko mnie przemotywowało… Nie chodzi o to, że nie jestem zadowolony z tego co zaprezentowałem w przegranej 0:2 z Piastem. Ja się wstydzę za to co pokazałem na boisku. Jest mi bardzo przykro. Pierwsza stracona przez nas bramka obciąża moje konto. Wiele tych stałych fragmentów było, a jest to pierwszy stracony przez nas gol po moim błędzie.

Nie ocenia się pan zbyt surowo?

Zdenek ONDRASZEK: – Zawsze jestem krytyczny wobec siebie. Z Piastem źle broniliśmy, a jak wiadomo obrona rozpoczyna się od napastnika. Już w przerwie trener nam o tym przypominał. To nie pierwszy raz, kiedy tak jest. Z Sosnowcem przez te 30 minut, które grałem było podobnie. Po prostu piłka mnie nie słuchała. Jest mi teraz naprawdę trudno mówić. Czuję się tak, jakbym przegrał prawie wszystko…

Myśli pan, że akurat jedno spotkanie może o wszystkim zdecydować? O tym czy dostanie pan powołanie do kadry na mecze z Polską i Słowacją?

Zdenek ONDRASZEK: – Mam już 30 lat i wiadomo jak jest. Po tym meczu w Gliwicach czuję się tak, jakby był to mój najgorszy mecz w życiu. Naprawdę. Nic mi  nie wychodziło, nie pomogłem drużynie, co w tym wszystkim jest najważniejsze. To było po prostu zero. Jestem załamany./

Rozmawialiśmy z trenerem Szilhavym przed meczem w Gliwicach i mówił, że z powodu kontuzji Michaela Krmenczika szuka takiego typu napastnika jak pan. Myśli pan, że znajdzie się w gronie powołanych?

Zdenek ONDRASZEK: – Po takim meczu jak ten w Gliwicach, to nie. Na pewno nie. Wiem to. Oglądali mnie w dwóch ostatnich spotkaniach. W meczu z Zagłębiem Sosnowiec wszedłem na boisko w drugiej połowie. To był zły mecz z naszej strony, a ja nic nie zrobiłem. Po tym co wydarzyło się w meczu Piast – Wisła, to już w ogóle nie wierzę w powołanie, co nie znaczy, że dalej nie będę walczył o taką nominację. Muszę się po prostu obudzić, przeanalizować wszystko, to co nie wychodziło w ostatnich dwóch tygodniach, bo dalej nie może tak być.

Może jednak te powołanie będzie?

Zdenek ONDRASZEK: – Tylko ciężką pracą można to osiągnąć.

 

Selekcjoner reprezentacji Czech Jaroslav Szilhavy w rozmowie ze „Sportem”, 5 listopada 2018 r.

Z powodu poważnej kontuzji Michaela Krmenczika szukamy napastnika jego pokroju. Ondraszek prezentuje podobny styl. Na początku sezonu zdobył siedem bramek. Teraz jego licznik się zatrzymał, ale bardzo możliwe, że będzie w gronie powołanych na listopadowe mecze z Polską i Słowacją. Listę powołanych ogłosimy w tym tygodniu”.

 

 

Na zdjęciu: Zdenek Ondraszek (nr 13) jest krytyczny wobec swojej gry, jak mało który piłkarz.