Optimum dopiero w Rosji

1. Jakie założenia na ostatni sprawdzian przed mundialem?
– Cały czas doskonalimy poszczególne elementy, jeśli chodzi o organizację gry w obronie i ataku. Próbowaliśmy wielu rozwiązań w meczu z Chile i we wtorek będzie podobnie. Mamy swoje założenia taktyczne do zrealizowania, chcemy uzyskać korzyści szkoleniowe dla całej drużyny. Dlatego pełna mobilizacja i koncentracja. Każdy mecz to w jakimś sensie finalny sprawdzian, a każdy sprawdzian traktujemy poważnie. Optymalną formę, superkompensację, szykujemy jednak na pierwszy mecz mundialu.

2. Czy federacja litewska będzie proszona o ulgowe potraktowanie polskich piłkarzy? Chodzi o zaniechanie twardych interwencji, które mogłyby skutkować kontuzjami…
– Traktuję takie pytania w kategorii żartu. Nie prosimy rywali ani żeby grali delikatnie, subtelnie, ani o nic innego. Nie tworzymy sztucznej atmosfery. Zaprosiliśmy Litwę ponownie, bo to wartościowy przeciwnik. Czeka nas trudne spotkanie i choć myślimy o mundialu, poziom emocji jest wysoki, to każdy zagra na sto procent, bo każdy chce się pokazać z najlepszej strony i walczy o swoje.

3. Tuż przed finałami Euro 2016 też graliśmy z Litwą. Jak pan wspomina tamtą potyczkę?
– To był pożyteczny sprawdzian, zobaczyliśmy czego nam brakuje i szybko wszystko skorygowaliśmy. Pamiętam jednak tamto spotkanie głównie przez pryzmat groźnej kontuzji, jakiej nabawił się Kamil Grosicki. To popsuło nastrój i wydawało się, że „Grosik” może nie pojechać na mistrzostwa Europy, ale dzięki jego hartowi ducha i świetnej pracy sztabu medycznego udało się. Zdążyliśmy i Kamil we Francji mógł zagrać.

 

(ver)