Ormiański prolog w ciszy

Mogą liczyć tylko na siebie, bowiem mecz odbędzie się bez udziału publiczności. To kara ze strony wojewody wielkopolskiego za ekscesy na trybunach podczas ostatniego ligowego meczu z Legią Warszawa. Spotkanie zostało przerwane po 77 minutach. Warszawianom przyznano walkower 3:0, co przesądziło o zdobyciu przez nich mistrzostwa Polski.

Dzisiaj wieczorem w ekipie gospodarzy nie zobaczymy rekonwalescenta Roberta Gumnego. Na kłopoty zdrowotne narzekają również Kamil Jóźwiak i Tymoteusz Klupś. Ich występ wydaje się mało realny.

Potyczka z Gandzasarem, zdobywcą krajowego pucharu, będzie oficjalnym debiutem nowego trenera Lecha – Ivana Djurdjevicia. Bośniak, który jest byłym zawodnikiem poznańskiego klubu, liczy na mocne otwarcie sezonu. W przedsezonowych sparingach jego zespół prezentował się bardzo obiecująco. Z solidnymi rywalami wygrał trzykrotnie, raz zremisował, notując bramkowy bilans 9:1. W dzisiejszym meczu gole też będą bardzo potrzebne. Rewanż jawi się bowiem jako wielka niewiadoma…

– Armenia to nieznany, ciężki teren – przestrzega [Marcin Kikut], były lechita. – Liczę jednak na to, że awans Lecha nie będzie zagrożony. Podobnie jak i później, w drugiej rundzie.

Jeśli „Kolejorz” awansuje do II rundy, zmierzy się ze zwycięzcą dwumeczu Connah’s Quay Nomads FC (Walia) – Szachtior Soligorsk (Białoruś). Faworytami są sąsiedzi ze Wschodu.

 

I runda kwalifikacji Ligi Europy
Lech Poznań – Gandzasar Kapan
Transmisja: Polsat Sport, godz. 20.45