Ostatnia przymiarka siatkarzy

Stało się niepisaną tradycją, że przed najważniejszym występem w sezonie biało-czerwoni biorą udział w Memoriale im. Huberta Jerzego Wagnera. Tak jest też w bieżącym sezonie. Tym razem zawody odbywają się na tydzień przed kwalifikacjami olimpijskimi Tokio 2020, które rozegrane zostaną w trójmiejskiej Ergo Arenie.

W jakiej formie są nasi siatkarze? Brazylia, Serbia oraz Finlandia na pewno dobrze zweryfikują ich pracę okresie przygotowawczym. Trener naszej drużyny, Vital Heynen, tuż przed występem na parkiecie w krakowskiej Tauron Arenie wyjaśnił wszystkie zagadki personalne i zapewne znów wielu zaskoczył.

Ciekawy wybór

Łukasz Kaczmarek, jeden z trzech atakujących, już przed ostatnim dwumeczem z Holandią w Opolu, znalazł się poza składem. Natomiast przed turniejem w Krakowie belgijski szkoleniowiec podziękował przyjmującemu Bartoszowi Bednorzowi oraz środkowemu Jakubowi Kochanowskiemu, było nie było mistrzowi świata sprzed roku.

Heynen, zgodnie z przypuszczeniami, zdecydował się na grę piątką przyjmujących i w składzie znaleźli się Bartosz Kwolek oraz borykający się ostatnio z urazami Artur Szalpuk. To spore zaskoczenie, bo Bednorz sezon ma znakomity. Najlepszy i najskuteczniejszy przyjmujący Final Six w Chicago jawi się więc jako największy pechowiec. W ubiegłym roku na ostatniej prostej wypadł z reprezentacji przed mistrzostwami świata, zaś teraz nie znalazł uznania w oczach Belga tuż przed turniejem kwalifikacji olimpijskiej. Ciekawi jesteśmy czy siatkarzowi Azimutu Modena starczy cierpliwości, by walczyć o miejsce w reprezentacji przed kolejnymi imprezami, choćby na wrześniowe mistrzostwa Europy. Ta jak z naszych informacji wynika, będzie znów inna niż ta przygotowywana na Gdańsk.

Kochanowski przegrał rywalizację z Karolem Kłosem. Mistrz świata z 2014 roku z Katowic, w ubiegłym roku postanowił odpocząć od występów w zespole narodowym. W tym sezonie wrócił i to w efektownym stylu. Trener Heynen z pewnością ceni Kochanowskiego, ale jednak zaufał Kłosowi i jego doświadczeniu. To wcale nie oznacza, że rezygnuje z wielce utalentowanego Kochanowskiego.

Silni rywale

Trener Heynen ze swoimi wyborami do tej pory się nie mylił i niech tak będzie również teraz. Występ w Krakowie z silnymi rywalami powinien dać odpowiedź Heynenowi, czy podstawowa szóstka, która wydaje się klarowna, jest faktycznie tak silna, jak na papierze. Trudno sobie wyobrazić, by na parkiecie zabrakło dwóch przyjmujących – Wilfredo Leona oraz kapitana Michała Kubiaka, rozgrywającego Fabiana Drzyzgę oraz libero Pawła Zatorskiego.

Znaki zapytania pojawiają się przy pozycjach atakującego oraz środkowych. Na tę chwilę atakującym nr 1 jest Dawid Konarski, który prezentuje się bardziej stabilnie i jest efektywniejszy w bloku od Macieja Muzaja. Ten ostatni po dwóch latach starań o miejsce w reprezentacji, w końcu w niej się znalazł i zapewne marzy o grze w wyjściowym składzie.

Panas: Mistrzowie poza składem?…

Podobnie jest ze środkowymi. Pozycja Mateusza Bieńka jest niepodważalna, ale kto będzie jego partnerem? Wydaje się, że Kłos znajduje się w wyższej formie niż Piotr Nowakowski. Dzisiaj w meczu z silnymi Serbami będziemy mogli się przekonać czy trener Heynen dokonał właściwych wyborów. Z uwagą będziemy obserwować Leona, który w dwumeczu z Holandią nie błyszczał, ale też nie miał za dużo okazji, by zademonstrować swoje niezaprzeczalne wysokie umiejętności. Ciekawe jak zagrają Brazylijczycy, z którymi przyjdzie Polakom potykać się tego lata już po raz czwarty. W Katowicach na inaugurację Ligi Narodów w katowickim „Spodku” przegrali 1:3, w Final Six wygrali 3:2 oraz 3:0. Zarówno w Katowicach, jak i w Chicago biało-czerwoni grali w różnych składach. Teraz w Krakowie zespół jest zbliżony do tego ze „Spodka”.

Memoriał Wagnera dla uczestniczących w nim wszystkich reprezentacji jest ostatnim sprawdzianem przed turniejami kwalifikacji olimpijskiej. „Canarinhos” grają w Bułgarii i są tam murowanym faworytem, bo oprócz gospodarzy zagrają z Egiptem oraz Portoryko. Serbowie wystąpią we Włoszech, gdzie zmierzą się z gospodarzami, Australią oraz Kamerunem. Finów czeka daleka podróż do Chin i najtrudniejsze zadanie, bo grają z gospodarzami, Argentyną oraz Kanadą.

 

 

Program turnieju

Czwartek, 1.08.: Polska – Serbia (17.00), Brazylia – Finlandia (20.30).
Piątek, 2.08.: Polska – Brazylia (17.30), Serbia – Finalandia (20.30).
Sobota, 3.08.: Serbia – Brazylia (12.00), Polska – Finlandia (15.00).

 

Na zdjęciu: Piotr Nowakowski oraz Wilfredo Leon – to zapory trudne do pokonania.

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ