Ostatnia szarża Neymara?

Selekcjoner reprezentacji Brazylii Adenor Leonardo Bacchi „Tite” podczas mistrzostw świata w Katarze ma zamiar skorzystać z wszystkich dziewięciu napastników!


W niedzielę rozpoczną się mistrzostwa świata w Katarze. Jednym z faworytów do końcowego triumfu jest reprezentacja Brazylii. Zgodne w tym są największe firmy bukmacherskie na świecie. W notowaniach największych firm na pierwszym miejscu zawsze znajduje się Brazylia. Za każdego funta czy euro postawione na „canarinhos” można, w przypadku ich triumfu, odebrać około czterech. Finał zostanie rozegrany 18 grudnia br, w Lusail na Lusail Iconic Stadium o godzinie 16.00.

Gwiazda zespołu z Ameryki Południowej, grający na co dzień w Paris St. Germain, Neymar da Silva Santos Junior uważa, że to może być jego ostatni mundial. – Będę grał tak, jakby to był mój ostatni mundial – powiedział napastnik, który dla reprezentacji swojego kraju strzelił 77 bramek. – Rozmawiałem o tym z ojcem. Każdy mecz potraktuję jak ostatni w kadrze. Nie wiadomo bowiem, co będzie jutro. Nie gwarantuję, że pojawię się na kolejnych mistrzostwach świata. Występy w reprezentacji Brazylii to moje marzenie. Spełniałem je nie tylko dla siebie, ale dla moich przyjaciół, którzy nie mogli grać zawodowo, dla mojego ojca, dla mojego dziadka, dla mojej rodziny. Występy w drużynie narodowej to coś surrealistycznego.

Pięciokrotni mistrzowie świata występy na turnieju w Katarze zainaugurują w czwartek, 24 listopada. Tego dnia o godzinie 20.00 zmierzą się z Serbią. Kolejnym przeciwnikiem „canarinhos” będzie Szwajcaria (poniedziałek, 28 listopada, godzina 17.00), zaś rywalizację w grupie zakończą Brazylijczycy pojedynkiem z Kamerunem w piątek, 2 grudnia, o godz. 20.00.

Przed czterema laty, podczas mistrzostw świata w Rosji, reprezentacja Kraju Kawy w grupie E rywalizowała z dwoma drużynami, które los przydzielił jej także w Katarze. Mowa o Serbii i Szwajcarii. Brazylijczycy zajęli wówczas w grupie pierwsze miejsce, zdobywając 7 punktów (bramki 5:1). Druga była Szwajcaria (5 pkt), trzecia Serbia (3 pkt), a czwarta Kostaryka (1 pkt.).

W pierwszym spotkaniu w Rostowie nad Donem Brazylia zremisowała z „Czerwonymi Krzyżowcami” 1:1. Prowadzenie dla faworyta zdobył grający wówczas w Barcelonie Philippe Coutinho (20 min.), wyrównującego gola w 50 minucie strzelił Steven Zuber. W następnym spotkaniu rozegranym w Sankt Petersburgu Brazylijczycy okrutnie męczyli się z Kostaryką. Szalę zwycięstwa na swoją stronę przechylili dopiero w doliczonym czasie gry. Najpierw na listę strzelców wpisał się Coutinho (90+1 min), kropkę nad „i” postawił Neymar (90+7 min.). Ostatnią w kolejce Serbię drużyna, którą prowadził obecny selekcjoner „canarinhos” Adenor Leonardo Bacchi „Tite”, pokonała w Moskwie 2:0. Gole dla zwycięzców strzelili: pomocnik Barcelony Paulinho (36 min.) oraz obrońca Paris St. Germain Thiago Silva (68 min.).

Jak wiadomo, selekcjoner „canarinhos” Tite w kadrze znalazł miejsce dla dziewięciu napastników! Wśród jego wybrańców znaleźli się:

Tite będzie miał prawie tydzień na treningi w Turynie, aby zgrać zespół. Neymar Jr., Vinicius Jr., Rodrygo, Richarlison, Raphinha, Antony, Gabriel Jesus, Gabriel Martinelli i Pedro. 61-letni trener ma prawie tydzień treningów, by w Turynie zgrać zespół. Tylko Neymar (w latach 2014 i 2018) oraz Jesus, który był pierwszym napastnikiem Brazylii cztery lata temu podczas mistrzostw świata w Rosji, mają doświadczenie w turniejach tej rangi. Co ciekawe, Tite zapowiedział, że planuje wykorzystać wszystkich dziewięciu napastników! Neymar, który od 10 lat jest podstawowym graczem reprezentacji Brazylii, w koncepcji szkoleniowca ma być… pomocnikiem, wspierającym atak, jak „łuk za trzema strzałami”.


Na zdjęciu: Bramkostrzelny napastnik reprezentacji Brazylii Neymar Jr. (z prawej, nr 10) będzie pełnił rolę tarana demolującego defensywę przeciwników.

Fot. PressFocus