Ostatnie dni w Piaście. Napastnik odchodzi do Włoch

Dobiega końca przygoda Piotra Parzyszka. W weekend zakończyły się negocjacje pomiędzy Piastem a włoskim Frosinone Calcio. Polak ma podpisać trzyletni kontrakt a gliwicki klub zarobi ponad 2 mln złotych.


Na transfer Parzyszka zanosiło się od dłuższego czasu. Gdy tego lata Piast pozyskał Jakuba Świerczoka szanse jeszcze wzrosły. Zainteresowanie napastnikiem od wielu tygodni wyrażali przedstawiciele klubów z Włoch, Belgii, Holandii i Turcji. Najpierw aktywni byli ci ostatni, ale oferty z Turcji były za niskie i odrzucane przez włodarzy Piasta. Od pewnego czasu w grze znów byli przedstawiciele Frosinone Calcio.

Klub z Serie B od ponad roku ma na celowniku Parzyszka. Długi i konkretne negocjacje miały miejsce rok temu, po zdobyciu przez gliwicki klub mistrzostwa Polski. Wtedy Włosi, którzy mieli bić się o awans do Serie A oferowali nawet 1,5 mln euro plus bonusy. Gliwiczanie oczekiwali jednak sumy 2 mln euro. Być może wiedzieli, że drugoligowiec tyle nie zapłaci, a trener Waldemar Fornalik nie chciał pozbywać się podstawowego napastnika tuż przed końcem okna transferowego.

Frosinone po raz trzeci

Taka decyzja się opłacała, bo Parzyszek wraz z Jorge Felixem poprowadził Piasta do drugiego medali z rzędu. Sam zdobył 12 bramek i poprawił swój bilans z sezonu mistrzowskiego, gdy strzelił 9 goli. Co ciekawe zimą, w trakcie ligowej przerwy Frosinone ponownie kusiło napastnika, ale on sam chciał dograć sezon w Gliwicach. Parzyszek dobrze czuł się w tym mieście, a poza tym na świat przyszła druga córka.

Można jednak powiedzieć, że do trzech razy sztuka. Frosinone Calcio nadal zabiegało o piłkarza, który po przyjściu Świerczoka w dłuższej perspektywie nie musiał być już numerem jeden. Poza tym w niemal każdym meczu Parzyszek był zmieniany, co nie było zbyt miłym uczucie. Z jeszcze innej strony kontrakt 27-latka z Piastem wygasa latem 2021 roku, co dla Piast oznaczało tak naprawdę ostatnią szansę na zarobek. Rozmowy z Frosinone trwały przez wiele dni, gliwiczanie twardo negocjowali i wydaje się, że przy tych okolicznościach uzyskali maksimum.

Trzy razy mniej

Z naszych informacji wynika, że na konto Piasta trafi ponad 500 tys. euro. Trzeba jednak pamiętać, że pewien procent z tego transferu zasili także konto holenderskiego PEC Zwolle, czyli poprzedniego pracodawcy napastnika. Dzięki takim zapisom w kontrakcie Parzyszek na Okrzei trafił bez sumy odstępnego. Jeśli chodzi o samego piłkarza to ma on podpisać trzyletni kontrakt. Kiedy oficjalnie zmieni barwy klubowe? Tego… do końca nie wiadomo.

Być może wczorajszy mecz z Jagiellonią Białystok był jego ostatnim w barwach gliwiczan, ale być może zagra jeszcze w czwartkowy wieczór w Kopenhadze. Sztab szkoleniowy nie chce tracić podstawowego napastnika przed tak ważnym i prestiżowym meczem. Tym bardziej, że nie w pełni sił jest Świerczok. Na chwilę obecną wygląda na to, że piłkarz dołączy do włoskiej ekipy pod koniec tygodnia. Rozgrywki Serie B rozpoczną się w najbliższy weekend.


Fot. Łukasz Sobala/PressFocus