Ostre strzelanie Gwarka

Rezerwy Górnika, które w sześciu poprzednich meczach straciły jednego gola, wyjechały z Tarnowskich Gór z pokaźnym bagażem.


Po serii sześciu spotkań, w których Górnik II, zdobył 16 punktów za 5 zwycięstw i remis, zabrzanie jechali do Tarnowskich Gór w roli faworyta. Okazało się jednak, że skutecznie finiszujący w rundzie jesiennej Gwarek przerwał passę podopiecznych Piotra Gierczaka, a przy okazji przedłużył swoje „punktobranie” i Łukasz Ganowicz mógł z satysfakcją powiedzieć, że jego zespół czwarty mecz z rzędu jest niepokonany, mając od 23 października na liczniku 3 zwycięstwa i remis.

Dla kibiców obu drużyn najważniejsze było jednak to, że zobaczyli dobre widowisko. Od początku było widać, iż zawodnicy nastawili się na ostre strzelanie. Wprawdzie w 2 min Karol Stanek nie wykorzystał sam na sam, ale po interwencji Daniela Bielicy piłka wyszła na rzut rożny. Jego wykonawcą był Mateusz Bąk, a dośrodkowana przez niego piłka została wybita z pola karnego wprost pod nogi Patryka Grychtolika, który z 20 m płaskim strzałem otworzył wynik.

Goście odpowiedzieli w 10 min po efektownej akcji prawą stroną boiska. Krzysztof Kiklaisz piętą odegrał do Mateusza Pawlaka, który z 5 m nie miał problemów z doprowadzeniem do wyrównania. Rezultat 1:1 utrzymał się do 30 minuty, a później nastąpił zryw gospodarzy, którzy błyskawicznie zadali dwa ciosy i w pełni mogli kontrolować przebieg spotkania. Najpierw ze swojej połowy Stanek rozpoczął kontrę, wypuszczając w bój Jakuba Dyląga, a ten po dynamicznym rajdzie dograł do Kacpra Joachima, który – mając dużo miejsca i czasu – niemal z punktu rzutu karnego przymierzył w „okienko”. Po chwili znowu Stanek tym razem uruchomił Daniela Barbusa, którego dośrodkowanie z prawego skrzydła wolejem z 5 m sfinalizował Maciej Borycka.

Dwubramkowa przewaga miejscowych pozwalała im na spokojne granie, aż do 79 minuty. Wtedy to w podbramkowym zamieszaniu po rzucie rożnym, piłka po strzale Kiklaisza – uderzającego z pola bramkowego – trafiła w rękę Grychtolika, a sędzia wskazał na „wapno”. Jeg skutecznym egzekutorem okazał się Dawid Szkudlarek, ale to nie znaczy, że zabrzanie zbliżyli się do remisu. Błyskawicznie zostali bowiem skarceni przez Stanka, który dobitką po szarży Norberta Jaszczaka, postawił pieczęć na zwycięstwie Gwarka.

– Byliśmy przygotowani na sposób gry zabrzan – powiedział Łukasz Ganowicz.

– Wiedzieliśmy jak się im przeciwstawić i co najważniejsze byliśmy skuteczni, choć nie w 100 procentach, bo jeszcze kilka okazji do zdobycia bramek zostało wypracowanych. Strzeliliśmy jednak 4 gole drużynie, która w poprzednich sześciu spotkaniach straciła jednego, więc na ostatnie w tym roku spotkanie z Karkonoszami czekamy w dobrych nastrojach.


Gwarek Tarnowskie Góry – Górnik II Zabrze 4:2 (3:1)

1:0 – Grychtolik, 3 min, 1:1 – Pawlak, 10 min, 2:1 – Joachim, 32 min, 3:1 – Borycka, 34 min, 3:2 – Szkudlarek, 79 min (karny), 4:2 – Stanek, 81 min

GWAREK: Bodys – Dyląg (89. Ziemianek), Timochina, Czajkowski, Bąk – Joachim (68. Rakowiecki), Grychtolik, Borycka (83. Skrzyniarz), Jaszczak (89. M. Pisarek) – Barbus, Stanek (83. Jarka). Trener Łukasz GANOWICZ.

GÓRNIK II: Bielica – Surowiec, Wingralek, Szkudlarek – Pawlak, Hrosu, Skała (46. Lubaski), Pranica (77. Kulanek), Okaj – Liszka (46. Zielonka), Kiklaisz. Trener Piotr GIERCZAK.

Sędziował Jakub Borkowski (Tychy). Widzów 350.

Żółte kartki: Bąk, Grychtolik – Szkudlarek.


Na zdjęciu: Tym, który rozwiązał worek z bramkami podczas meczu w Tarnowskich Górach był Patryk Grychtolik.

Fot. Facebook/Gwarek Tarnowskie Góry