Oszczep leciał i leciał…
Johannes Vetter rzucił oszczepem na Stadionie Śląskim 90,86 metra! We wtorek rozegrano 66. Memoriał Janusza Kusocińskiego.
Jednym z najciekawszych wydarzeń tegorocznego „Kusego” był konkurs męskiego oszczepu, którego faworytem był lider światowych tabel w tym sezonie Johannes Vetter. 27-letni Niemiec dwa tygodnie temu w fińskim Turku rzucił aż 91,49. Apetyt na utarcie mu nosa przed śląską publicznością miał Marcin Krukowski, który w tym roku może pochwalić się bardzo dobrym rezultatem 87,07.
Ale Vetter potwierdził wielką klasę i już w pierwszej serii zanotował 86,81, gdy wszyscy pozostali uczestnicy konkursu nie zbliżyli się nawet do granicy 80 metrów. Krukowski zaczął od 75,50, a potem miał wielkie problemy i po dwóch seriach zajmował dopiero 6. miejsce.
Tymczasem Vetter był klasą samą dla siebie – w drugim rzucie oszczep leciał i leciał, aż doleciał do 90 metra! Wynik 90,86 to drugi najlepszy rezultat w tym roku na świecie i nie pozostawiał złudzeń, kto będzie rozdawał karty w konkursie. Niemiec jeszcze w 4. kolejce rzucił równe 90 metrów, a w ostatniej szóstej 89. Nikt nie był w stanie mu dorównać.
W piątej próbie przebudził się czeski weteran Vitezslav Vesely – mistrz świata z Moskwy sprzed siedmiu lat uzyskał 82,94, umacniając się na 2. miejscu. W ostatniej serii wreszcie wyszedł rzut Krukowskiemu – mistrz Polski jedyny raz w konkursie przekroczył 80 metrów, dokładnie 82,17 i z 6. pozycji awansował na podium.
Inny wielki faworyt – reprezentujący Hiszpanię Orlando Ortega – pewnie wygrał bieg na 110 m przez płotki z rezultatem 13,25; najlepszy z Polaków Artur Noga był piąty – 13,92, wyprzedzając niespodziewanie Damiana Czykiera – 14,01.
Niespodzianką zakończył się bieg pań na 100 m ppł., w którym pierwsza finiszowała 20-letnia Francuzka Cyrena Samba-Mayela z rekordem życiowym 12,87. Druga z wynikiem też poniżej 13 sekund była Karolina Kołeczek – 12,99, a dopiero trzecia mistrzyni Europy, Białorusinka Elwira Hierman – 13,02.
W konkursie skoku wzwyż kobiet wzięły udział tylko cztery zawodniczki i same Polki. Wygrała Kamila Lićwinko – piąta zawodniczka ostatnich mistrzostw świata w Dausze nie zraziła się trzema strąceniami na pierwszej wysokości podczas Memoriału Ireny Szewińskiej w Bydgoszczy – także zaczęła skakanie od 1,80, ale zaliczyła ją w pierwszym podejściu. Z równie dobry skutkiem podeszła także do 1,85 m, ale potem trzykrotnie już bez powodzenia atakowała 1,90.
Konkurs mężczyzn, również tylko w krajowej obsadzie, wygrał Norbert Kobielski, który w trzeciej próbie skoczył 2,22, a następnie miał trzy nieudane podejścia na 2,30.
W skoku w dal najlepsza okazała się Maryna Bekh-Romanczuk, która w niedzielę wygrała konkurs podczas Diamentowej Ligi w Sztokholmie – w Chorzowie Ukrainka uzyskała 6,78 m i wyprzedziła Rumunkę Alinę Rotaru – 6,67 oraz Węgierkę Petrę-Beatę Farkas – 6,42. Czwarte miejsce zajęła najlepsza z Polek, Joanna Kuryło. 25-letnia zawodniczka która dwukrotnie poprawiała rekord życiowy, ustalając go na poziomie 6,39 m.
Kolejne wielkie wydarzenie lekkoatletyczne na Śląskim już 6 września, gdy odbędzie się Lotto Memoriał Kamili Skolimowskiej. To będzie też okazja do rewanżów, w tym na Vetterze dla Krukowskiego…
19
LAT TEMU polscy kibice ostatni raz mogli oglądać na żywo 90-metrowy rzut oszczepem – w Poznaniu rekordzista świata Czech Jan Żelezny uzyskał wówczas 91,23.
Fot. PAP/Andrzej Grygiel