Panik odmienił Banik

Gdy 12 marca Bohumil Panik zastąpił na fotelu trenera Banika Ostrawa Radima Kuczerę, podjął się arcytrudnej misji ratowania przed spadkiem zasłużonego klubu ze Śląska. Ostatnie miejsce w tabeli i 6 punktów straty do bezpiecznej pozycji przyprawiały kibiców z Ostrawy o palpitacje serca. W dodatku Panik debiutu nie mógł uznać za udany, bo przegrał 1:2 z Duklą Praga. Sytuacja była dramatyczna, jednak finisz rozgrywek zakrawał ma prawdziwy cud. Banik utrzymał się w lidze, zajmując 13 lokatę z punktem przewagi nad drużyną z Jihlavy.

Nie tak nerwowo

Przed obecnym sezonem szefostwo klubu postawiło przed Panikiem cel… rozegrania spokojnego sezonu. Do drużyny dołączyli grający już wcześniej w Ostrawie, wychowankowie klubu, obrońca Patrizio Stronati (ostatnio Austria Wiedeń) oraz Daniel Holzer (Fastav Zlin via Sparta Praga), których polscy kibice mogą kojarzyć z występów w młodzieżowej reprezentacji Czech podczas Mistrzostw Europy w Tychach. Do zespołu w ostatniej chwili dołączył także, kapitan FK Mlada Boleslav, Adam Janos. Te transfery, a także pozostanie w zespole ostoi defensywy, bramkarza Jana Lastuvki, a także obrońcy Vaclava Prochazki, pomocnika Martina Fillo a przede wszystkim legendy czeskiego futbolu, Milana Barosza sprawiały wrażenie że ten sezon może być spokojniejszy niż ten poprzedni.

Najlepszy start od lat

Pierwsze spotkanie wygrane z FK Jablonec, czyli zespołem, który wystąpi w fazie grupowej Ligi Europy, było najlepszym tego sygnałem. Potem co prawda przytrafia się wpadka ze Slovacko, ale potem znów zaczęło „żreć”. W kolejnych 4 meczach „ofiarami” rozpędzającego się Banika stały się zespoły Przybramu (3:0), Boehamians 1905 Praga (1:0), Sigmy Ołomuniec (4:1) oraz Dukli Praga (2:0) Tym sposobem Banik z 5 zwycięstwami w 6 kolejkach zajmuje drugie miejsce razem ze Slavią Praga, ustępując jedynie mającej komplet zwycięstw Viktorii Pilzno, która szykuje się do gry w fazie grupowej Ligi Mistrzów.

Wdzięczni kibicom

W Czechach wszyscy są pod wrażeniem, a czeski dziennik „Sport” w przedsezonowym dodatku ocenił szansę klubu z Ostrawy na spokojne miejsce w środku tabeli. Takim obrotem sprawy jest zadowolony trener „cudotwórca” z Ostrawy. – Piłkarze cieszą się, że nie muszą żyć w takich nerwach jak ostatnio. Powiedziałem, żeby to docenili. Oni wiedzą, co to jest być na samym dnie. Nie chcą tam wracać i zdają sobie z tego sprawę. Dlatego najważniejsza jest teraz pokora i odpowiedzialność – mówił szkoleniowiec. – Pomaga nam i to bardzo nasza publiczność. Gramy dla nich. W Ołomuńcu wypełnili całą trybunę i to nam pomogło wygrać aż 4:1. Kibice to największy skarb klubu. Wiadomo, że gra na pustych stadionach jest bardzo smutna. A w Ostrawie, zawsze piłka nożna była, jest i będzie na pierwszym miejscy. Banik to Ostrawa, a Ostrawa to Banik – stwierdził trener Bohumil Panik. W przyszłej kolejce Banik czeka wyjazd do Liberca na mecz z tamtejszym Slovanem, na który wybiera się ponad 600 kibiców. Z taką grą swoich pupilów, mogą być zapewne spokojni o dobry wynik.

 

Na zdjęciu: W taki o to sposób Dame Diop strzelił swojego czwartego gola w ubiegłym tygodniu i ustalił wynik meczu z Duklą na 2:0.