Parada starych znajomych. O rywalu Polski wiemy sporo

Zaledwie jedno zwycięstwo na przestrzeni dwunastu ostatnich spotkań odniosła reprezentacja Litwy. W marcu tego roku ekipa prowadzona przez Edgardasa Jankauskasa pokonała w towarzyskim meczu Armenię 1:0. Generalnie Litwini nie radzą sobie w ostatnim okresie najlepiej. Dość powiedzieć, że w 2017 i 2018 roku zespół strzelił zaledwie cztery gole. Nie potrafił pokonać takich zespołów, jak Malta, Gruzja czy Estonia. Z ostatnim z wymienionych rywali zmierzył się  niedawno, bo 30 maja br. W ramach turnieju Baltic Cup 2018 przegrali 0:2. Później zremisowali z Łotwą 1:1 i zajęli ostatnie miejsce w zmaganiach. W zeszły piątek Litwini rozegrali trzeci mecz towarzyski. Ich rywalem był Iran, czyli finalista mistrzostw świata, który wygrał w Moskwie 1:0.

30 goli Czernycha

Nie po raz pierwszy reprezentacja Litwy jest ostatnim naszym rywalem przed wielkim turniejem. Dwa lata temu, przed Euro 2016, podejmowaliśmy tę drużynę w Krakowie. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem i to nie był dobry prognostyk. Ale na Euro poszło naszej drużynie dużo lepiej. Dziś „biało-czerwoni” są bezapelacyjnym faworytem spotkania.

Co wiemy o Litwinach? Całkiem sporo, bo w zespole znajduje kilku zawodników, których świetnie znamy z polskich boisko. Jeżeli można mówić o liderach drużyny, to są nimi przede wszystkim Arvydas Novikovas i Fiodor Czernych. Pierwszy z wymienionych jest graczem Jagiellonii, a w poprzednim sezonie strzelił 9 goli i zanotował tyle samo asyst. Czernych w naszej ekstraklasie spędził trzy i pół sezonu. Najpierw w Górniku Łęczna, a następnie w Jagiellonii. W sumie rozegrał 120 ligowych spotkań i zdobył 30 goli. Zimą tego roku o piłkarza walczyła Legia Warszawa, ale Litwin zdecydował się na transfer do Dynama Moskwa. Według nieoficjalnych informacji „Jaga” zarobiła na nim ok. 400 tysięcy euro. W rosyjskiej ekstraklasie nie wiedzie mu się jednak najlepiej. Wiosną wystąpił w dziewięciu spotkaniach i strzelił tylko jednego gola. Warto jednak zaznaczyć, że wcześniej, w grudniu 2017, został wybrany piłkarzem roku na Litwie.

Łatwo nie będzie

Novikovas i Czernych to niejedyni piłkarze, którzy znajdują się w litewskiej kadrze, a którzy grali w naszym kraju. Edvinas Girdvainis formalnie nadal jest zawodnikiem Piasta Gliwice, chociaż ostatni sezon spędził na wypożyczeniu w Tomie Tomsk i najprawdopodobniej przy Okrzei już nigdy nie zagra. Bramkarz Dżiugas Bartkus w 2016 roku rozegrał kilka spotkań w barwach Górnika Łęczna. Povilas Leimonas w naszym kraju spędził trzy sezony, a najdłużej grał dla GKS-u Katowice. W trzech polskich klubach grał również Darvydas Szernas. 34-letni napastnik występował w Widzewie Łódź, Zagłębiu Lubin, a na koniec w Wigrach Suwałki. Wszyscy wymienieni zawodnicy będą mieli okazje zagrać dziś na Stadionie Narodowym. W orbicie zainteresowań selekcjonera Edgarasa Jankauskasa znajdują się też inny byli ligowcy. M.in. Vytautas Czerniauskas, Emilijus Zubas, Vytautas Andruszkeviczius czy Deivydas Matuleviczius. Oni jednak powołania na majowe i czerwcowe spotkania nie dostali. Selekcjoner próbuje budować zespół na rozgrywki Ligi Narodów, które startują jesienią. Litwinom, którzy znaleźli się w dywizji C, na pewno nie będzie się łatwo w niej utrzymać. W grupie zmierzą się z Rumunią, Serbią i Czarnogórą.