„Pasy” wypunktowały Górnika

Po słabym meczu w swoim wykonaniu zabrzanie ulegli u siebie Cracovii 0:2. Wygrana krakowian przy Roosevelta jest zasłużona.


Lepiej mecz na Stadionie im. Ernesta Pohla zaczęli goście, którzy już w 21 minucie mogli prowadzić, ale uderzenie Michala Siplaka minęło bramkę o centymetry. Przed końcem I połowy prowadzący mecz Bartosz Frankowski przerwał grę i skorzystał z systemu VAR. Okazało się, że po zagraniu Michaela Gardawskiego ręką zagrywał Giannis Masouras. Do jedenastki podszedł Pelle van Amersfoort i pewnie posłał piłkę do siatki.

Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Dalej lepsi byli krakowianie i po niewiele ponad godzinie prowadzili już dwoma bramkami. Tym razem do siatki trafił aktywny Siplak, który bardzo dobrze na lewym skrzydle zastąpił Sergiu Hankę, którego dzisiaj nie było w meczowej kadrze. Dla Słowaka było to pierwsze trafienie w tym sezonie.

Górnik grał słabo i bez pomysłu, nie znajdując sposobu na dobrze zorganizowanego rywala. Zabrzanie przegrali już trzeci mecz w tej rundzie u siebie, po wcześniejszych porażkach z Rakowem i Piastem, a ich przewaga nad goniącym peletonem znacznie zmalała.


Górnik Zabrze – Cracovia 0:2 (0:1)

0:1 – van Amersfoort (43. karny), 0:2 – Siplak (63.)

Górnik: Chudy – Massouras (46. Ryczkowski), Evangelou, Wiśniewski, Gryszkiewicz, Janza – Prochazka (87. Wolsztyński), Manneh (67. Ściślak), Nowak – Krawczyk (67. Sobczyk), Jiménez.

Cracovia: Niemczycki – Rapa, Szymonowicz, Rodin, Gardawski (73. Vestenicky) – Thiago (80. Fiolić), Sadiković, Dimun, van Amersfoort, Siplak – Rivaldinho (59. Piszczek).

Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń).
Żółte kartki: Evangelou, Ryczkwski – Gardawski, Sadiković, Piszczek, Siplak.


Fot: Łukasz Sobala/PressFocus